Pamiętam czasy rządów Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Ten specyficzny klimat ogólnego Polaków rozczarowania połączony z olbrzymim ładunkiem radości i nadziei, że oto wreszcie Unia Europejska zechciała tę chorą Polskę w swe struktury przyjąć. Wierzyłem, że skoro sami Polacy we własnym kraju nie potrafili zrobić na wzór innych demokratycznych krajów w Europie Zachodniej porządku, więcej, że zamiast te porządki robić rozwalano w kraju wszystko co porządne było to porządek taki Unia po prostu na naszych władzach wymusi.

Jednak wraz z nasilającą się ilością afer wszędzie tam gdzie tylko socjaldemokraci w Europie władzę dzierżyli powoli gasła we mnie wiara, że ta Unia jest w stanie nam w czymkolwiek pomóc. Zaczynałem się obawiać, że skoro nie może pomóc to będzie już dobrze gdy przynajmniej nie będzie nam w naszych przemianach przeszkadzać. A jak przeszkadzać Unia potrafi odczułem wyraźnie gdy po katastrofalnych wręcz rządach socjaldemokratów w Austrii władzę przejęła tam demokratycznie wybrana prawica. Dla lewicowych miernot w Europie to już było za wiele.

Nałożono na Austrię polityczne sankcje zanim jeszcze ta prawica zdążyła czegokolwiek dokonać. W nawiasie pisząc akurat w tym przypadku prawica pana Haidera niczego też i nie dokonała oprócz kilku kolejnych afer w tym zmęczonym już aferami socjalistów kraju, ale na sankcje to też na pewno i nie zasłużyła.

Podobnie w socjaldemokratycznej Grecji gdzie pozwolono na życie elitom politycznym ponad stan tak długo, aż kraj tego nie wytrzymał czego zresztą konsekwencje cała Europa ponosi do dziś.

W Hiszpanii również, gdy po świetnym okresie rządów prawicy premiera Aznara do władzy doszedł lewicowy premier Zapatero jak za dotknięciem różdżki czarodziejskiej kraj zaczął gwałtownie się staczać w przepaść kryzysu i politycznego i moralnego ponieważ aby czymkolwiek się wykazać socjaldemokraci premiera Zapatero zaczęli….no właśnie, skąd my to znamy? walkę z Kościołem Katolickim oraz wprowadzaniem w życie ideologii miłości inaczej.

Patrząc na Polskę nie można nie dostrzec podobieństw do wyżej wymienionych krajów z tą jednak różnicą, że socjaldemokracja w Polsce wnioski właściwe dla siebie, choć niekoniecznie dla kraju wyciągnęła i się przefarbowała szybko na rzutkich euro entuzjastów, biznesmenów i liberałów. Społeczeństwo natychmiast przekonano, że lewica już nie rządzi choć wszystkie twarze dawnego lewicowego systemu pozostały, dowodem pan Komorowski, pan Nałęcz i cała plejada innych przefarbowanych polityków, którzy nie będąc oficjalnie lewicowcami wszystkie nie lewicowe inicjatywy torpedowały w zarodku. Naród widząc to dostawał istnego zmysłów pomieszania gdy znani opozycjoniści z czasów Solidarności nagle się stawali jeszcze większymi łajdakami od Polaka Komunisty, który to przynajmniej udawał, że coś tam dla Polski robi.

Krótkie i bardzo dobre dla Polski czasy czwartej rzeczpospolitej przefarbowani lewicowcy szybko niczym sępy rozdziobali na strzępy a tych liderów prawicy, którzy jako pierwsi zaczęli kraj z korupcji wszelkiej oczyszczać zaczęto niczym najgorszych przestępców ścigać. Oczywiście w imieniu prawa, prawa, którego Polak zupełnie nie potrafił zrozumieć i w nim się wciąż gubił.

Nie gubiły się w nim jednak grube ryby biznesu rozumianego inaczej i w imieniu Ich!! prawa sprzedano stocznie, szpitale, huty i wszystko co tylko było coś warte w rozumieniu polskiej racji stanu.

Wczoraj w telewizji pokazano nam zupełnie zestresowanego Starostę Kętrzyna, który łamiącym się głosem obwieścił, że był zmuszony zamknąć jedyny w mieście szpital chorób wewnętrznych ponieważ nie ma dostatecznej ilości lekarzy. Lekarzy, którzy uciekli z tej wyspy Tuskowej/Kopaczowej szczęśliwości bo nie otrzymywali odpowiednich dla swych kwalifikacji wynagrodzeń.

Rodacy nie wierzyli panu Kamińskiemu, który zamykając gadatliwą panią Sawicką właśnie tego pragnął nam zaoszczędzić. Wybrali Platformę, która ustami tejże Sawickiej uprzedzała, że

„lody się w służbie zdrowia kręcić będzie”

i teraz pomimo, że pan Kamiński dostał właśnie w tej sprawie wyrok trzech lat bezwzględnego więzienia, a były kolega partyjny pani Sawickiej wyroku tego wbrew wszelkiej logice broni temu koledze, panu Komorowskiemu nie wiedzieć czemu dają aż 40 procent poparcia, jeśli mamy wierzyć sondażom. I jak tu zrozumieć Polaka?

Dziwi tylko fakt, że ze swojego środowiska nie dostrzegam tego, aż tak wysokiego panu Komorowskiemu poparcia. Gdzieś tam, dalej ktoś ponoć go popiera więc idę tam gdzie jest to „gdzieś” ale i tam słyszę, że i w tym środowisku większość jest panu Komorowskiemu przeciwna. Idę więc jeszcze dalej, do środowisk innych i wszędzie podobnie. Góra, elyty, prezydenci, służby, owszem są za kandydaturą obecnego Prezydenta ale inni nie, więc pytam siebie dziesiątki razy i za każdym razem nie wierzę, czy jest tych elyt w Polsce aż 40 sondażowych procent?