Nasz dziennik „BREJKING-NJUS” dotarł do sensacyjnych informacji. Dowiedzieliśmy się, że pewna nieznana jeszcze światu badaczka z warszawskiego Grochowa prowadzi doświadczenia socjologiczno- psychiatryczno- dermatologiczne. Zwykle nie dzieli się ich wynikami, co tłumaczy swoją niezwyczajną, a jakże niepotrzebną (!!!)skromnością i wstydliwością. Bardzo nad tym ubolewamy, albowiem jej odkrycia są absolutnie interesujące i przełomowe. Naszej redakcji udało się dotrzeć do jednego z tych doświadczeń i dlatego z radością dzielimy się naszymi odkryciami! Nasi czytelnicy jako pierwsi dowiedzą się, co nasza fenomenalna badaczka zdołała swoją pracowitością, błyskotliwością i wnikliwym umysłem odkryć i potwierdzić. Co więcej, swoje badania zilustrowała około tysiącem fotografii, a nam udało się zdobyć aż trzy z nich!
Żeby nie zanudzać szczegółami i skomplikowanością materii, albowiem iż zdajemy sobie sprawę, że nastała czasy, gdy nie ma wolnych chwil na czytanie długich informacji, czas to pieniądz, a oczy się psują od długich treści spisanych w podręcznikach. Przedstawiamy same wnioski, esencje konkluzji naszego redakcyjnego kolegi Alojzego Niezłomnego, któremu przy tej okazji składamy podziękowania za wnikliwość i pracowitość.
Otóż nasza Grochowianka odkryła arcyciekawą korelację wielu czynników. Nasza redakcja chce podkreślić, że badanie było przeprowadzone na dużej grupie osobników uwzględniając:
– pucie męską, żeńską i nijaką
– wiek respondentów : od piątego dnia od zapłodnienia i potwierdzenia (laboratoryjnie) ciąży do tygodnia od potwierdzonej urzędowo i notarialnie śmierci osoby badanej.
– poziom wykształcenia: od przedszkola do Opola.
– wysokość intelektualnych możliwości: od dna Rowu Mariańskiego po po szczyty, na które tylko nieliczni himalajscy szerpowie zdołają dotrzeć, podniesione do kwadratu i podzielone przez liczbę Pi.
– gęstość doklejonych rzęs: od zerowej po opcję zwaną i kojarzoną z gąsienicami.
– wydajność warg wyrazoną w mililitrach wypełniaczy z kwasu hialuronowego i innych specyfików i stopniem: od kaczki do pelikana
-zabarwienie skóry uwzględniwszy samoopalacze, liczbę wejść na solarium
– liczbę tatuaży, procentowo wyrażony obszar skóry „czystej” do wytatuowanej biorąc pod uwagę liczbę użytych barwników, rejon ciała i poziom pomysłowości nosiciela i tatuatora. Najwięcej punktów uzyskały rysunki szatańskiego Hello Kitty oraz daty z imionami urodzonych bombelków
– fluencję słowną i znajomość języków obcych że szczególnym uwzględnieniem języka łacińskiego i słownictwa nieparlamentarnego.
– ubiór- od prawie żadnego po zbroję rycerską uwzględniając ( a jakże!!) strój pielęgniarki i ogrodniczki hydraulika, który wrócił z pracy we Francji.
– obuwie – nie zapomniano o kozakach kowbojkach, puchatych klapkach, szpilkach łamiących paznokcie stóp.
( uffff)
Żeby nie zanudzić naszych szanownych czytelników pomijamy resztę szczegółów i biegniemy do podsumowania.
Otóż okazało się, że wniosków nie da się wyciągnąć, bo koloryt Grochowa jest ogromny, niepowtarzalny i wyjątkowy w swojej wyjątkowości. Niemniej poziom głupoty jest podobny do reszty kraju, a poziom masochizmu daje wiele do myślenia. Ten ostatni punkt będzie jeszcze badany, o ile uda się zdobyć dofinansowanie od naszego nowego prezydenta Tadeusza Batyra.
Zostaw komentarz