Oglądam telewizję Republika jak również jestem stałą czytelniczką „Gazeta Polska codziennie” (GPc). Im bliżej do wyborów prezydenckich tym coraz więcej artykułów poświęconych głównym aktorom tego wydarzenia zwłaszcza R. Trzaskowskiemu:
„Gazeta Polska codziennie” (09.04.2025):
- Rocznica, która porusza sumienia. Mocny apel Nawrockiego do Trzaskowskiego – Jan Przemyłski,
„Gazeta Polska codziennie” (10.04.2025):
– Trzaskowski wystraszył się debaty w Republice – Jacek Liziniewicz,
„Gazeta Polska codziennie” (14.04.2025):
- „Trzaskowski w potrzasku” – Grzegorz Wszołek,
- „Lud wziął udział w debacie w Końskich” – Piotr Lisiewicz,
- „Trzaskowski znokautowany na własnym terenie” – Jan Przemyłski,
- „Zero standardów i kultury. Jak ochraniarze Trzaskowskiego bili dziennikarzy” – Janusz Życzkowski,
- „Pięć lekcji z debaty w Końskich” – Piotr Gociek,
„Gazeta Polska codziennie” (15.04.2025):
- „Haki na Nawrockiego” – Piotr Nisztor,
- „Kandydaci nieznani w Polsce, ale znani w Rosji. Kim są Woch i Maciak?”- Hubert Kowalski,
- „Nawrocki-Trzaskowski 5:0” – Tomasz Teluk,
- Jak III RP dostała rękawicą w twarz. Debata w Końskich” – Jakub Augustyn Maciejewski,
„Gazeta Polska codziennie” (16.04.2025):
- „Widać debetową klęskę Trzaskowskiego” – Wiktor Świetlik,
- „Po debacie jest realna alternatywa”, Wojciech Mucha,
- Kandydat PO stchórzył przed największą debatą w kampanii” – Jan Przemyłski”,
- „Wynajął salę dla Trzaskowskiego, Był związany z fabryką hejtu PO” – Piotr Nisztor,
- Myśleli, że podpisują umowę z telewizją. Była umowa o „wewnętrznym evencie” – Tomasz Grodecki,
- Nieobecny Trzaskowski, wzmocniony Nawrocki” – Krzysztof Karnkowski,
„Gazeta Polska codziennie” (17.04.2025):
- Festiwal LGBT w Wielkim Tygodniu. Trzaskowski tchórzy przed wyborami i zostawia wydarzenie bez patronu – Jan Przemyłski,
- Od ściany do ściany. Trzaskowski w potrzasku po debatach – Grzegorz Wszołek,
- Trzaskowski może wisieć w Krakowie. Kolejne przywileje kandydata PO – Jacek Liziniewicz,
- Co zobaczyli zwolennicy Trzaskowskiego? Ta władza się zużyła – Wiktor Świetlik,
Wydarzenia polityczne nie ograniczają się tylko do wyborów prezydenckich. Są takie, które szybko się wycisza lub o których zdawkowo informuje.
Zarówno w TV Republika jak i (GPc) przestały poruszać temat rezolucji Parlamentu Europejskiego dotyczącej Białej Księgi, a w niej Tarczy Wschód. Są w nich zapisy, wprost zalecające odbieranie państwom członkowskim władzy nad polityką obronną poprzez rezygnację z jednomyślności, czyli tzw. prawa weta w sprawach polityki międzynarodowej i obronności. Nadzór i kierowanie polskim przemysłem obronnym oraz polską armią ma przejść w ręce Brukseli (Niemiec). Decyzje mają być podejmowane większością kwalifikowaną. Przez kilka dni trwało oburzenie, iż jest to zdrada interesów Polski, a następnie temat został wyciszony. Już się o nim nie mówi.
Panuje głuche milczenie dotyczące umowy koalicyjnej rządu Merza w Niemczech, iż jednym z głównych celów w obszarze polityki zagranicznej jest doprowadzenie do zniesienia zasady jednomyślności zarówno w Radzie Europejskiej, jak i Radzie UE. To kolejny krok w kierunku utworzenia państwa europejskiego. Zostanie jeszcze zmuszenie do przyjęcie waluty euro w kilku krajach, w których do tej pory jeszcze go nie ma i będziemy mieli superpaństwo kierowane przez Niemcy.
Bez echa w prawicowych środkach przekazu przeszła 04.04.2025 przyjęta w Sejmie przez koalicję rządzącą nowelizacja ustawy o cudzoziemcach wprowadzająca Niebieską Kartę Unii Europejskiej. To specjalne zezwolenie na pobyt czasowy i pracę, stworzone z myślą o wysoko wykwalifikowanych pracownikach spoza UE. Celem tego programu jest przyciągnięcie do Europy specjalistów, co ma zwiększyć konkurencyjność europejskiej gospodarki. Zawarte w niej przepisy mają ułatwić proces łączenia rodzin oraz zapewnią dostęp do pracy dla większej ilości cudzoziemców. Tyle założenia.
Najważniejsze by Polska ją przyjęła. Mając na uwadze dotychczasowe działania Unii należy się spodziewać, że przepisy w niej zawarte będą interpretowane w zależności od potrzeb.
Polska to przerabiała w związku z mechanizmem „pieniądze za praworządność”. Jak przekonywano nie będzie miał on zastosowania do każdego naruszenia zasady praworządności w państwach UE. Komisja Europejska może zawiesić wypłaty z budżetu UE dla krajów, które mają problemy z praworządnością, o ile wpływają na zarządzanie budżetem Unii i ochronę jej interesów finansowych.
Podczas szczytu UE w Brukseli w poniedziałek wieczorem [20.07.20], ogłoszono kompromis, co do praworządności, a już we wtorek nad ranem [21.07.20] w Brukseli przedstawiano zupełnie inne interpretacje ustaleń.
Premierzy M. Morawiecki i V. Orban ogłaszali triumf, który miałby polegać na tym, że wszelkie decyzje dotyczące praworządności będą podejmowane przez konsensus, a zatem Polska czy Węgry miałyby prawo weta. Jednak Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej, tuż po szczycie tłumaczyła, że w mechanizmie praworządnościowym decyzje będą podejmowane większością głosów krajów Unii. Najważniejsze, że się zgodzili.
Tematami ciągle nieobecnymi w prawicowych środkach przekazu są: umowa o wolnym handlu UE z Mercosur oraz umowa regulująca handel z Ukrainą, która mija 5 czerwca.
Przed wyborami do europarlamentu, Ursula von der Leyen mówiła, że umowy z Mercosur nie będzie, a rolnicy mają rację, że protestują, że jesteśmy bezpieczni żywieniowo, więc generalnie powinniśmy zrobić odwrót od nowego Zielonego Ładu i zacząć tworzyć nowy ład dla rolnictwa.
Po wyborach zmieniła narrację i zaczęła mówić, że umowę trzeba podpisać jak najszybciej.
Eksperci uważają, że umowa z krajami Mercosur jest sumarycznie korzystna dla unijnej gospodarki, lecz na ogół niekorzystna dla unijnego sektora rolno-spożywczego, zwłaszcza polskiego. Jak wskazują eksperci najwięcej stracą rynki: drobiu, wołowiny, cukru, miodu oraz sera. Pojawienie się taniego importu z krajów Mercosur będzie ograniczało możliwości do eksportowania polskich nadwyżek na rynku wspólnotowym.
KE przyznaje, że chociaż umowa jest zagrożeniem dla europejskiego rolnictwa, to jednak musi być podpisana, i ratyfikowana jak najszybciej i to mimo ogromnego sprzeciwu kilku państw w tym Polski, które jasno mówią o tym, że to jest dla rolnictwa dramat. Kto się tym przejmuje, najwięcej skorzystają na niej Niemcy, a przecież w Unii najważniejszy jest tylko interes niemiecki.
Również Ukraina pod względem rolniczo-przemysłowym jest dla nas olbrzymim zagrożeniem. 5 czerwca wygasa umowa, która reguluje handel ze Wspólnotą Europejską. A o nowej nic się nie mówi, mimo, że w Unii rozmowy z Ukrainą trwają.
Prawicowe środki przekazu nie powinny skupiać się tylko na kampanii prezydenckiej. Powinny uświadamiać Polaków, iż mimo koncentrowania się na wyborach płyną zagrożenia z Unii i Niemiec, pod postacią ładnie brzmiących nazw jak „Biała Księga”, „Tarcza Wschód”, Niebieska Karta Unii Europejskiej czy umowa z Mercosur. Ponieważ o najistotniejszych sprawach Polacy nie wiedzą to przekłada się na 76 procentowe poparcie dla członkostwa w UE.
Zostaw komentarz