Kandydat na Prezydenta RP ma krew na rękach? Chcecie takie człowieka na Prezydenta Polski? – „Aldona Machnowska-Góra, prawa ręka Rafała Trzaskowskiego, to córka Konstantego Machnowskiego, komendanta komisariatu na Jezuickiej w Warszawie, na którym śmiertelnie pobito Grzegorza Przemyka” – ujawniają w piątkowym wydaniu „Gazety Polskiej Codziennie” Piotr Lisiewicz i Magdalena Nowak.
Byli esbecy popierający często SLD dostali sygnał, że są powody, by wesprzeć Trzaskowskiego. Aldona Machnowska-Góra jest „dyrektorką koordynatorką ds. kultury i komunikacji społecznej M. st. Warszawa”. Jak informowała „Gazeta Wyborcza”, napisała jego program jako kandydata na prezydenta Warszawy. Wraz z Agatą Diduszko-Zyglewską stworzyły też „Program Rozwoju Kultury w Warszawie do 2020 r. Miasto Kultury i Obywateli”.
Zaczynamy! Zbieramy podpisy. Szczegóły na https://t.co/0t9W5eVb9V pic.twitter.com/xMRDtSe3WY
— Aldona Machnowska (@AldonaMachnow1) June 3, 2020
Machnowska-Góra razem z Jolantą Lange, byłą agentką SB, która do ostatnich dni życia inwigilowała ks. Franciszka Blachnickiego, są jednymi z najważniejszych osób Warszawskich Dni Różnorodności. – Rafał Trzaskowski specjalnie dla niej stworzył nowe stanowisko w urzędzie miasta. Tym samym Aldona Machnowska-Góra z Teatru Studio stała się jedną z najważniejszych osób w Warszawie – pisała w 2018 r. „Gazeta Wyborcza”.
Córka komendanta
Aldona Machnowska-Góra to córka Konstantego Machnowskiego, komendanta komisariatu na Jezuickiej, na którym śmiertelnie pobito Grzegorza Przemyka. Jej ojciec, jak wynika z materiałów IPN, po śmiertelnym pobiciu Grzegorza Przemyka awansował do stopnia majora, a następnie, w końcu lat 80., na własną prośbę został skierowany do rodzinnej Ostrołęki na stanowisko komendanta Rejonowego Urzędu Spraw Wewnętrznych. Konstanty Machnowski uniknął odpowiedzialności za sprawę śmiertelnego pobicia Grzegorza Przemyka.
W aktach sprawy zachowała się notatka ówczesnego szefa MSW gen. Czesława Kiszczaka: „Ma być tylko jedna wersja śledztwa – sanitariusze”. O tej tezie, jako jedynie słusznej, mówiła oficjalna propaganda, która prowadziła też kampanię zniesławiania matki Przemyka i jego otoczenia.
14 maja 1983 r. w szpitalu warszawskim, trzy dni przed 19. urodzinami, zmarł Grzegorz Przemyk, syn poetki i działaczki opozycyjnej Barbary Sadowskiej, skatowany przez trzech milicjantów w komisariacie przy ul. Jezuickiej w Warszawie. Przemyk został zatrzymany na placu Zamkowym, gdy wraz z kolegami świętował zdanie matury. 3 maja 1983 roku „nieznani sprawcy” pobili jego matkę, która działała w Prymasowskim Komitecie Pomocy Osobom Pozbawionym Wolności i ich Rodzinom.
Cały artykuł ukaże się w piątkowym wydaniu „Gazety Polskiej Codziennie”, a obszerny materiał znajdzie się w kolejnym wydaniu tygodnika „Gazeta Polska” – dostępnym od środy 1 lipca.
Źródło fot.: Niezależna.pl zdjęcie ilustracyjne, / Z. Kaczmarek (Gazeta Polska); jednostka Milicji (domena publiczna); fot. z nekrologu G. Przemyka
Zostaw komentarz