Taka sytuacja, to nie tak że Tusk jest winny. To że strzelał Trumpowi z palców w plecy jest OK, to że mówił, że Trump ponad wszelką wątpliwość jest agentem Moskwy, że zostało to „ustalone” w USA, nie ma jego zdaniem znaczenia. To nie dlatego że robił to co robił, że mówił to co mówił, Amerykanie nie chą go widzieć. To dlatego że „PiS na niego donosił”, bo oczywiście jak by PiS nie doniósł, to Trump by nie wiedział, bo Amerykanie są jak dzieci we mgle, ich ambasada śpi, nie śle raportów z informacjami o tym co się w Polsce dzieje. PiS jest dla nich źrółem informacji. Zwróćcie uwagę na informację, że Tusk NIE MA SOBIE NIC DO ZARZUCENIA. On wszystko robił i robi jak trzeba, wysłał jako „kierownika ambasady” w USA Klicha, który pisał

„Zeznania przed Kongresem o tym, że Trump chciał dołączyć do rebeliantów okupujących Kapitol, przerażają, ale nie zaskakują. Pamiętajmy, że to przyjaźń z tym niezrównoważonym i nieszanującym demokracji politykiem miała być według PiS gwarantem bezpieczeństwa Polski.”

Wypowiedź została opublikowana w 2022 roku na portalu X (dawniej Twitter), a przytoczyła ją m.in. strona http://xn--niezalena-hcc.pl/ w artykule zatytułowanym „‘To niezrównoważony polityk’. Tak o Trumpie mówił Klich…” opublikowanym 6 listopada 2024 r.

Jego zdaniem wszystko jest w porządku. Takie pytanie czy Tusk jest takim idiotą, że nie wie co robi, czy uważa swoich wyborców za takich idiotów, którzy to „kupią” wszystko co zrobi, nawet największą głuptę. Moim zdaniem to drugie.

Idiota? – „Dobrze wiemy, ile pisowskich pielgrzymek wyjeżdżało do Waszyngtonu, aby wytłumaczyć naszym amerykańskim partnerom, jakim potworem jestem – tak premier Donald Tusk tłumaczy brak kontaktów z prezydentem USA Donaldem Trumpem.

Czytaj więcej.