Zegar tyka, a polski biznes wciąż nie jest gotowy na KSeF. Najnowsze badanie fillup k24 pokazuje, że ponad połowa przedsiębiorców (56%) nie jest w fazie aktywnych przygotowań: 26% planuje zająć się tematem w bieżącym kwartale, a 30%… w ogóle nie podejmuje działań, czekając na wytyczne. Wyniki jasno sygnalizują, że w lutym polski biznes mogą czekać niemałe zawirowania.
– 30% przedsiębiorców, którzy trwają w stanie specyficznej hibernacji, stanowi największe wyzwanie. Jeśli do tego weźmiemy pod uwagę, że niemal 20% badanych nie potrafiło sprecyzować, czym jest KSeF, a prawie 9%, nie wie lub ma trudności ze wskazaniem, kogo obejmie system, to rysuje się nam obraz pokaźnego segmentu przedsiębiorców wymagających pilnej edukacji i wsparcia – alarmuje Zuzanna Kwiatkowska, ekspertka księgowo-podatkowa, ambasadorka marki fillup k24
Strategia czekania na wytyczne może wynikać z wewnętrznych problemów firmy, np. braku zasobów, by rozpocząć przygotowania czy paraliżu decyzyjnego, ale nie możemy wykluczyć, że przedsiębiorcy po prostu nadal nie doceniają wagi transformacji i złożoności zmian.
– Bez względu na przyczyny, całkowita bierność lub powściągliwe przygotowania niosą za sobą spore ryzyko dla całego biznesowego ekosystemu w Polsce. Po publikacji ostatecznych wytycznych takie firmy nie będą już miały przestrzeni, by starannie wdrożyć KSeF na czas, zespoły prawdopodobnie wejdą w nową erę rozliczeń niekompetentne i zestresowane, a nieprzepracowane problemy techniczne mogą sparaliżować firmowe procesy – dodaje Monika Piątkowska, doradca podatkowy w e-pity.pl i fillup k24.

Im mniej wiesz, tym spokojniej śpisz?
Grupa przedsiębiorców niepodejmujących żadnych działań jest warta uwagi również z innego powodu. To właśnie wśród tych 30% badanych odnotowano najwięcej optymistycznego myślenia – aż 53% z tej grupy nie podziela żadnych wątpliwości w związku z wprowadzeniem KSeF. Dla porównania – z grupy „w pełni gotowej” tylko 13% nie ma obaw.
Generalnie spokój wydaje się dominującym uczuciem wśród przedsiębiorców. Zdaniem prawie 72% badanych KSeF nie wywróci ich działalności do góry nogami (a może nawet ułatwi działalność?).

Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że ten spokój jest nieco złowróżbny. Wyniki możemy bowiem interpretować dwojako.
– W optymistycznej wersji są sygnałem, że firmy mają już dobrze zdigitalizowane procesy i czują się pewnie w obliczu nadchodzącej zmiany, bo z poprzednimi wdrożeniami (np. JPK) poradziły sobie dobrze. Być może przedsiębiorcy ufają, że KSeF będzie intuicyjny, że początkowe trudności szybko miną i wkrótce wszyscy skorzystają z wygód automatyzacji. Istnieje jednak ryzyko, że badani po prostu źle oszacowali złożoność wdrożenia. Powody? Może są na zbyt wczesnym etapie przygotowań, by realnie ocenić skalę zmian, a może zapoznali się z tematem zbyt powierzchownie i nie do końca rozumieją wpływ KSeF na codzienną pracę firmy – mówi Monika Piątkowska, doradca podatkowy w e-pity.pl i fillup k24.
Wąskie gardło dla sprawnego wdrożenia KSeF
Trzy miesiące przed wprowadzeniem KSeF to ostatni dzwonek na uratowanie sytuacji. Szczególną uwagę należy zwrócić teraz na grupę mikroprzedsiębiorstw i JDG, która stanowiła prawie połowę badanych.
– Ten segment to fundament polskiej gospodarki. Jednocześnie ma najmniej zasobów (czas, pieniądze, kompetencje), by w pełni i szybko zaangażować się w transformację. Może być wąskim gardłem dla sprawnego wdrożenia KSeF, zwłaszcza, jeśli nie rozpoczął przygotowań odpowiednio wcześnie! Mam jednak wrażenie, że rynek zawczasu trafnie zidentyfikował potencjalne trudności i wie, jak teraz wesprzeć tę grupę. Istnieją intuicyjne, proste w obsłudze narzędzia – jak choćby fillup k24 w pełni zintegrowany z KSeF – które ułatwiają spokojne wejście w nowy system fakturowania. To dobra wiadomość, bo pamiętajmy, że bez sukcesu JDG i mikroprzedsiębiorstw cała transformacja może się nie udać – podsumowuje Zuzanna Kwiatkowska.
 
			
											
				 
					 
		 
									 
							 
	 
	 
	 
	 
	
Zostaw komentarz