Marcin Jop: #Pokój_Analiz.
#Raport_z_Ukrainy!
Dziś 9 listopada 2022 roku, trwa rosyjska agresja na Ukrainę.
Sytuacja na odcinkach frontu, na których w ciągu ostatnich dni toczono walki zasadniczo nie uległa zmianie, aczkolwiek pojawiły sie doniesienia o sukcesach sił ukraińskich w rejonie Snihurywki. Cześć źródeł podaje informacje o wejściu oddziałów ukraińskich do północnej części miasta, kilka nawet o całkowitym opanowaniu miejscowości – taka informację podał Kiryłł Stremousow, szef chersońskiej administracji. Na ten moment mogę tylko stwierdzić, że północna część Snihurywki od pewnego czasu jest w rękach sił ukraińskich, a pozostałe doniesienia wymagają weryfikacji.
Nie milkna echa sprawy rosyjskiej 155 Brygady Piechoty Morskiej, znanej z poniesienia ogromnych strat w czasie niedawnych walk o Pawliwkę. Brygada wyruszając na wojnę miała stan osobowy wynoszący 3500 ludzi. Ponosząc rzecz jasna powazne straty w walkach były uzupełniana i skierowana do boju o Pawliwkę wraz z oddziałami 40 Brygady Piechoty Morskiej, tracą w bardzo krótkim czasie 35 zabitych, 245 rannych i do 300 zaginionych. Dochodzenie władz rosyjskich w tej sprawie wydaje sie początkiem medialnej kampanii mającej pokazac społeczewństwu „robienie porządków”. Kolejnym etapem jest sprawa Leonida Charłamowa – pułkownika w stanie spoczynku, ktory przyznał sie do wzięcia łapówek w kwocie 6, 52 mln rubli podczas negocjacji kontraktów na rzecz armii w latach 2019-2022. Artykuł o sprawie pojawił się w „Kommiersancie”, znanym i ogólnokrajowym piśmie. Możemy spodziewać się zatem kolejnych ruchów mających oczyszczać rosyjskie struktury z „nieudolnych i nieuczciwych” oficerów i pracowników administracji państwowej. Jednocześnie rzecz jasna, oczywistym stanie się powód wielu, lub nawet bardzo wielu rosyjskich niepowodzeń. Ten tradycyjny rosyjski/sowiecki rytuał ma ten plus, że jest faktycznym miernikiem rosyjskiego spojrzenia na rezultaty działań wojennych. Im szersza kampanii oczyszczająca, tym bardziej rosyjskie władze przyznają się do własnych niepowodzeń. Z drugiej strony, jak tradycja nakazuje powinniśmy się spodziewać deszczu, lub choćby kapuśniaczka medali dla poszczególnych dowódców i całych jednostek – tak dla równowagi. Pierwsze ordery – tytuły Bohatera Rosji Szojgu rozdał juz podczas wizyty w kwaterze głównej Surowikina.
Kilka dni temu – 4 listopada – pojawiły się informacje o przyjęciu budżetu Ukrainy na 2023 roku. Jak należało się spodziewać, gros wydatków państwa pochłonie trwająca wojna – rząd planuje wydać na obronę kraju przeszło 30 miliardów dolarów (1,1 biliona hrywien), czyli 43 % całości wydatków. O tym, jak trudna jest sytuacja płatnicza Ukrainy świadczy fakt, że oszacowano dochody własne państwa na 1,3 biliona hrywien. Aż 46 % wydatków budżetowych pokrytych ma zostać przez pomoc zagraniczną. Przy okazji prezentacji założeń przyszłorocznego budżetu, Minister Finansów Serhij Marczenko stwierdził, że rząd planuje finansowanie swych działań w oparciu o założenie, że wojna będzie trwała cały kolejny rok. W tych okolicznościach martwi szczególnie postawa Węgier, starających sie blokować nie tylko wciąż „tkwiące w powietrzu” środki w wysokości 2 mld euro z tego roku, ale także przewidziane w przyszłorocznym budżecie 18 mld euro. Zważywszy na sytuację gospodarczą Węgier i desperacką próbę odzyskania zamrożonych środków unijnych dla tego kraju Orban ma teraz kartę przetargową w swej walce z Komisją Europejską i jej wytycznymi na rzecz praworządności w tym kraju. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że nie będzie miał żadnych sprzymierzeńców, a instytucje unijne nie ulegną presji, bo widać czarno na białym, jak bardzo Ukraina potrzebuje pomocy finansowej. Kolejnym ważnym czynnikiem są wyniki wyborów w USA, jak wskazują najświeższe doniesienia wygrana Republikanów wcale nie będzie tak wyraźna, jak niedawno prognozowano, a najprawdopodobniej w rękach Demokratów pozostanie większość senacka, co znacznie ułatwi administracji Prezydenta Bidena działania na rzecz dalszej pomocy Ukrainie.
7 Listopada ukraińskie Ministerstwo Obrony potwierdziło przejęcie dostawy nowych rakietowych zestawów przeciwlotniczych NASAMS, ale także Aspide i „Hawk” z Hiszpanii. W opinii specjalistów zestawy NASAMS będą miały kolosalne znaczenie dla sytuacji operacyjnej ukraińskiej obrony przeciwlotniczej, nie tylko z powodu wartości bojowej samych zestawów, ale także z uwagi na bardzo duże zapasy używanych przez kompleks pocisków AIM-120 AMRAAM. O przekazaniu pocisków jeszcze w październiku informowała zresztą Wielka Brytania. Zestawy Aspide mają swoje lata – Hiszpania odbierała je w połowie lat osiemdziesiątych i sukcesywnie modyfikowała, by zrezygnowac z ich użytkowania ostatecznie w 2020 roku. Mimo to, nalezy nadal wysoko oceniac ich przydatność na ukraińskim polu walki. Oby jak najwięcej tych zestawów trafiło niebawem do obrony przeciwlotniczej Ukrainy. Cieniem na tych bardzo dobrych wieściach wisi nieugięta postawa szwajcarskiego rządu odmawiającego konsekwentnie rządowi Republiki Federalnej prawa do reeksportu amunicji do pojazdów „Gepard”, której producentem jest Oerlikon z siedzibą główną w Zurychu. Obecnie pojazdy te, które zdążyły już oddać wielkie usługi przy likwidacji nisko latających celów powietrznych są bezużyteczne z uwagi na wyczerpanie posiadanych zasobów amunicji. Niestety, w chwili obecnej rząd RFN nie ma żadnych realnych środków mogących wpłynąć na zmianę decyzji Zurychu.
Drogi Czytelniku, jesli ten artykuł przypadł ci do gustu – udostępnij go i postaw Autorowi kawę, link do kawomatu:
buycoffee.to/marcin_jop
Zostaw komentarz