Ciekawa analiza ppłk. rezerwy wywiadu wojskowego Maciej Korowaj: MGŁA WOJNY – Odwieczny wróg – Polska, której nie da się cicho złamać – Analiza.
Polska jest jednym z najważniejszych historycznych przeciwników Rosji – często przedstawiana jako kraj nieustannego politycznego chaosu.
Jednak z perspektywy Moskwy ten chaos nie jest słabością – lecz barierą. To państwo, które właśnie dzięki tarciom i sporom pozostaje trudne do spenetrowania i podporządkowania.
Prolog
Polska, jako kluczowy członek NATO i Unii Europejskiej, od dekady jest przedmiotem intensywnych analiz i komentarzy w rosyjskiej przestrzeni informacyjnej.
Szczególnie wyeksponowanym wątkiem jest kwestia odporności politycznej Warszawy wobec presji zewnętrznej, destabilizacyjnych działań Rosji, kryzysów regionalnych oraz własnych sporów wewnętrznych.
Analizując rosyjskojęzyczne źródła, publikacje eksperckie i media, możemy wyodrębnić kilka warstw tej oceny – od propagandowej deprecjacji, przez realistyczne uznanie dla stabilności, po ostrożne prognozy osłabienia odporności w warunkach kryzysowych.
Percepcja chaosu jako punkt startowy
Na pierwszy rzut oka Polska może wyglądać jak państwo permanentnego politycznego zwarcia: ostre konflikty partyjne, spory instytucjonalne, napięta debata publiczna.
Wrażenie ciągłego kryzysu często interpretowane jest jako dowód erozji państwowości i słabnięcia sprawczości instytucji.
Jednak w rosyjskich opracowaniach strategicznych, szczególnie tych tworzonych w środowisku bezpieczeństwa, pojawia się zaskakujący obraz.
Moskwa nie widzi w Polsce łatwego celu. Widzi państwo trudne do spenetrowania, trudne do przejęcia i trudne do wykorzystania jako narzędzia destabilizacji regionalnej – właśnie dlatego, że jest głośne, sporne i wewnętrznie dynamiczne.
„Chaos” polityczny jako mechanizm odporności
W rosyjskich analizach trudno znaleźć tezę o polskiej chwiejności. Zamiast tego wskazywana jest strukturalna antyfragilność – im większy nacisk zewnętrzny i im wyższa temperatura polityczna, tym silniejsza mobilizacja instytucji i opinii publicznej.
Ten „chaos” – postrzegany w zachodniej debacie często jako słabość – z perspektywy rosyjskiej oceny operacyjnej w ramach wojny informacyjnej utrudnia wejście, maskowanie wpływów i budowę zaplecza agenturalnego.
W systemach autorytarnych cicha przestrzeń decyzyjna jest wartością. Miarą sprawczości. W Polsce cisza jest podejrzana i nienaturalna. To paradoks, który Moskwa musi brać pod uwagę – choć trudno jej go zrozumieć.
Konstytucyjna architektura rozproszenia władzy -model ustrojowy jako bariera operacyjna
Polski system polityczny, oparty na konstytucji z 1997 roku, został zaprojektowany jako republika półprezydencka z racjonalizowanym parlamentaryzmem. To oznacza dwudzielną egzekutywę – prezydenta wybieranego w wyborach powszechnych oraz rząd odpowiadający przed parlamentem.
Z perspektywy rosyjskich analityków ten model stanowi fundamentalną przeszkodę w przejęciu kontroli nad państwem. Nie ma w Polsce jednego ośrodka władzy, który można by skolonizować, skompromitować lub przekupić, by uzyskać pełną kontrolę nad aparatem państwowym.
System „checks and balances” – mechanizm obronny
Konstytucja gwarantuje szeroki system wzajemnych kontroli i równoważenia władzy:
Prezydent posiada prawo weta wobec ustaw, co wymaga 3/5 głosów w Sejmie (276 z 460) do jego przełamania – próg praktycznie niemożliwy do osiągnięcia bez szerokiego konsensusu politycznego.
Rząd prowadzi bieżącą politykę i odpowiada przed parlamentem, ale nie może działać bez prezydenta w kluczowych sprawach bezpieczeństwa i polityki zagranicznej.
Sądownictwo zachowuje niezależność i może kwestionować decyzje władzy wykonawczej i ustawodawczej (oczywiście z rosyjskiej perspektywy).
Rosyjskie źródła analityczne wskazują, że ta architektura uniemożliwia szybkie przeforsowanie drastycznych zmian i wymusza transparentność działań poprzez publiczną debatę.
Kohabitacja – nieoczekiwany pancerz odporności
Podzielona egzekutywa jako system antywłamaniowy
Kluczowym elementem polskiej odporności jest możliwość tzw. kohabitacji – sytuacji, w której prezydent i rząd pochodzą z rywalizujących obozów politycznych.
To zjawisko, które w wielu systemach byłoby źródłem paraliżu, w ocenie Rosjan – w Polsce staje się mechanizmem obronnym przed zewnętrznym przejęciem władzy.
Dlaczego Moskwa nie może tego wykorzystać?
Rosyjskie analizy operacyjne wskazują na fundamentalny problem. Nawet jeśli Kreml mógłby wpłynąć na jedną część egzekutywy, druga część zachowuje pełną autonomię i możliwość kontrdziałania.
Jakie scenariusze w ocenie Rosjan są niemożliwe do realizacji?
Przejęcie całej władzy przez jedno środowisko – każda ze stron ma konstytucyjne narzędzia do blokowania działań drugiej
Cicha kolonizacja systemu – podziały wymuszają transparentność i publiczną kontrolę każdej decyzji
Monopolizacja narracji – każdy obóz polityczny ma swoich reprezentantów w mediach, instytucjach i strukturach władzy
Paradoks polaryzacji
Kohabitacja cementuje polaryzację i utrudnia sprawne rządzenie, co często jest przedstawiane jako słabość systemu. Jednak z perspektywy bezpieczeństwa narodowego zdaniem Rosjan to właśnie ta cecha stanowi barierę nie do przebycia dla obcych wpływów.
Im większa polaryzacja, tym trudniej destabilizować – bo żadna strona nie ma pełnej kontroli, a każda kontroluje drugą.
Niektórzy Rosjanie uważają że można ja pogłębić by osłabić decyzyjność ale jak pokazuje praktyka nie ejst to łatwe zadanie. Przywoływany w Rosyjskich analizach jest – „Test 10 września 2025” – kohabitacja w praktyce
Kryzys jako moment weryfikacji systemu
Praktyczna weryfikacja tego mechanizmu miała miejsce 10 września 2025 roku, gdy rosyjskie drony naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Do Polski weszło do 21 dronów, głównie przez Białoruś, co wywołało natychmiastową reakcję zarówno polskich, jak i sojuszniczych sił NATO.
Kluczowa rosyjska obserwacja
Zarządzanie kryzysem stanowiło nieoczekiwaną okazję do efektywnej współpracy między pałacem prezydenckim a rządem. Mimo głębokich podziałów politycznych, obie gałęzie egzekutywy wykazały szybką koordynację i zdecydowane działania w wspólnym interesie bezpieczeństwa narodowego.
Polska nie tylko niezwłocznie zestrzeliła część dronów, ale także powołała się na Artykuł 4 Traktatu NATO, uruchamiając konsultacje sojusznicze.
Dodam, że to był pierwszy przypadek bezpośredniego użycia siły przez NATO wobec rosyjskich zasobów na terytorium państwa członkowskiego od wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie.
Wnioski operacyjne dla Kremla (z rosyjskich analiz)
Rosyjscy analitycy musieli zanotować fundamentalną lekcję – nawet w warunkach głębokiej polaryzacji wewnętrznej, polski system polityczny potrafi się skonsolidować w obliczu bezpośredniego zagrożenia.
Jednak po ustąpieniu bezpośredniego niebezpieczeństwa, długotrwałe podziały polityczne szybko wznowiły się. Konflikty wewnętrzne ponownie pojawiły się (spory dotyczące nominacji ambasadorów, polityki wobec Ukrainy, reform sądownictwa), co podkreśla trwałość tarć krajowych nawet w obliczu wyzwań bezpieczeństwa egzystencjalnego.
Paradoks tymczasowej jedności
Epizod 10 września ujawnia centralną cechę polskiej polityki bezpieczeństwa – ostre kryzysy mogą katalizować tymczasową jedność egzekutywy, jednak trwała współpraca między obozami politycznymi pozostaje rzadka w braku bezpośredniego zagrożenia fizycznego.
Dla Kremla oznacza to, że strategia oparta na stopniowej erozji i przedłużonej presji ma większe szanse powodzenia niż próba wykorzystania dramatycznego kryzysu – bo dramatyczny kryzys jednoczy Polaków, a nie dzieli.
Wielopartyjność i reprezentacja – system bezpieczeństwa politycznego
Każda opcja ma swojego reprezentanta
Polski system proporcjonalny z progiem 5% gwarantuje, że w Sejmie zasiada kilka ugrupowań reprezentujących szerokie spektrum polityczne. To zdaniem Rosjan oznacza, że każda znacząca opcja polityczna ma swojego reprezentanta w strukturach władzy.
Konsekwencja operacyjna dla Kremla jest to, że żaden obcy aktor nie może „wykupić” całego systemu politycznego ani zdominować debaty publicznej poprzez kontrolę jednej partii czy środowiska. Zawsze istnieje opozycja, kontrola i kontrnarracja.
System wieloośrodkowy jako multiplikator kontroli
Rosyjskie analizy wskazują, że wielopartyjność w połączeniu z kohabitacją tworzy system, w którym:
Każda decyzja jest kwestionowana – jeśli nie przez opozycję parlamentarną, to przez prezydenta, media lub opinię publiczną
Każda kompromitacja jest natychmiast wykorzystywana – podziały polityczne sprawiają, że wszelkie podejrzenia o obce wpływy stają się bronią w walce wewnętrznej
Każda próba monopolizacji jest blokowana – konstytucyjne mechanizmy i polityczna konkurencja uniemożliwiają koncentrację władzy
Decentralizacja jako zapora operacyjna
Z perspektywy Rosyjskiej wieloośrodkowość władzy, kontrola sądowa, niezależność mediów i żywa opinia publiczna tworzą system, w którym nie ma jednego punktu przechwycenia – punktu ciężkości destabilizacji informacyjnej.
Rosyjskie opracowania wskazują, że jeśli którakolwiek instytucja państwowa w Polsce zaczyna działać pod presją zewnętrzną lub budzi podejrzenia – o obcą inspirację i natychmiast pojawiają się kontrreakcje – zarówno instytucjonalne, jak i społeczne.
Zdaniem Rosjan Polska jest trudnym polem do prowadzenia cichej wojny. Jest zbyt głośna i zbyt czujna.
Polaryzacja, która nie demobilizuje
Częstym błędem analitycznym jest utożsamianie polaryzacji z podatnością. Tymczasem zdaniem rosyjskich analityków polaryzacja w Polsce nie generuje pasywności, lecz wysoką wrażliwość społeczną.
Moskwa kalkuluje – emocjonalność polskiej polityki sprawia, że przekaz obcy – nawet jeśli trafia do odbiorców – natychmiast napotyka kontrnarrację.
Społeczeństwo, które samo kwestionuje władzę, automatycznie kwestionuje również wpływ aktorów zewnętrznych.
Kryzys jako normalny element systemu
Jedne z rosyjskich analiz przedstawia, że Polska nie działa w logice „kryzys = zagrożenie dla stabilności”. Polska działa w logice: „kryzys = standard operacyjny państwa demokratycznego, bodziec mobilizacyjny”.
To jest przeciwieństwo rosyjskiego modelu zarządzania stabilnością, opartego na ciszy i centralizacji. W polskim modelu tarcie jest paliwem działania, a procesy – nawet jeśli chaotyczne – są trudne do zatrzymania lub przejęcia.
Podsumowanie
W rosyjskich analizach Polska nie jawi się jako państwo kruche czy pogrążone w sporach. Wręcz przeciwnie – postrzegana jest jako system, którego siły i słabości są splecione, a próba wykorzystania jednych natychmiast aktywuje drugie.
Konstytucyjna architektura rozproszenia władzy, mechanizm kohabitacji i wielopartyjność tworzą system, w którym żaden pojedynczy ośrodek wpływu – wewnętrzny czy zewnętrzny – nie może przejąć całej władzy bez szerokiego poparcia społecznego i parlamentarnego konsensusu.
Analizy te w większości podkreślają wysoki poziom odporności politycznej Polski wobec presji zewnętrznej oraz umiejętność szybkiego reagowania na prowokacje. W logice rosyjskiej projekcji operacyjnej Polska jest trudna do złamania, ponieważ nie jest jednorodna, spokojna ani przewidywalna.
W ocenie Kremla jest to jednocześnie zagrożenie i wzbudzający respekt czynnik w regionie.
Jednocześnie obecne są komentarze podważające trwałość tej odporności w scenariuszu długotrwałego kryzysu gospodarczego czy zaostrzenia sporów politycznych.
Rosja często wskazuje, że w Polsce nie ma pięknej symetrii politycznej – jak w Rosji. Jest ciężka, twarda, ukształtowana praktyką konstrukcja odporności. Nie elegancka. Funkcjonalna.
Dlatego w rosyjskich analizach Polska nie pojawia się jako kraj, który można „wywrócić od środka”. Raczej jako taki, który trzeba „trzymać pod nieustanną presją, licząc na zmęczenie” – bo szybkie otwarcie istniejących szczelin politycznych wydaje się z perspektywy murów Kremla mało prawdopodobne.
Epilog
Z nieukrywaną ciekawością analizowałem ten wątek rosyjskich analiz. Widząc jak wróg nas widzi – możemy poznać i siebie.
W rosyjskiej przestrzeni informacyjnej zdecydowana większość komentarzy i publikacji o Polsce ma charakter negatywny (propagandowy), jednak występują również głosy podkreślające pozytywne cechy czy osiągnięcia Polski w porównaniach społeczno-gospodarczych (choć są to rzadkości).
Natomiast w rosyjskich dokumentach analitycznych i naukowych Polska jawi się jako państwo, które „nie pęka” – bo jest zbyt rozproszone, zbyt zakotwiczone i zbyt odporne na monopolizację.
Jak wyżej wspominałem rosyjskie podejście do działań przeciw Polsce opiera się na strategii „powolnej erozji”, ukierunkowanej na wzmacnianie wewnętrznych napięć i spadek mobilizacji strategicznej – temu służy doktryna „Wojny Zrównoważonej”.
Rosji przeszkadza Nasz silny mandat bezpieczeństwa – zakorzenienie w NATO, bilateralny sojusz z USA, wieloośrodkowość władzy – to ich zdaniem architektura zaprojektowana nie do wygody, lecz do przetrwania w niesprzyjającym środowisku drapieżnych państw.
W mojej ocenie Polska – bazując na rosyjskiej perspektywie, ale także będąc jej obywatelem – to państwo, które potrafi funkcjonować w warunkach ciągłego napięcia. Nie jest idealne, nie jest spokojne – ale jest naturalnie odporne.
W mgłach wojny to przewaga. Jedni szukają harmonii.
My nauczyliśmy się działać w sporze, a nie poza nim.
Oceniam to z perspektywy Moskwy – jesteśmy dla nich najgorszym możliwym przeciwnikiem – takim, którego nie da się po cichu przejąć, ani łatwo zastraszyć.
P.S.
Analiza oparta na rosyjskojęzycznych źródłach (2024–2025).
Pozdrawiam i dziękuję.
Autor: ppłk rez. Maciej Korowaj
Podpułkownik rezerwy, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej im. Stefana Czarneckiego w Poznaniu (specjalność Dowodzenie Pododdziałami Czołgów), Uniwersytetu Adama Mickiewicza, Akademii Obrony Narodowej oraz Uniwersytetu Warszawskiego. Zawodową służbę wojskową pełnił między innymi w jednostkach 1. Dywizji Zmechanizowanej, 11. Dywizji Kawalerii Pancernej oraz instytucjach centralnych Ministerstwa Obrony Narodowej. Analityk specjalizujący w zagadnieniach bezpieczeństwa oraz taktyce, operacji, strategii Białorusi, Rosji, Ukrainy.
MGŁA WOJNY – Odwieczny wróg – Polska, której nie da się cicho złamać – Analiza
Polska jest jednym z najważniejszych historycznych przeciwników Rosji – często przedstawiana jako kraj nieustannego politycznego chaosu.
Jednak z perspektywy Moskwy ten chaos nie jest słabością –… pic.twitter.com/V3DxRh8NFv
— ppłk rez. Maciej Korowaj (@Maciej_Korowaj) November 1, 2025
			
											
				
					
		
									
	
	
	
	
	
Zostaw komentarz