Może to i fake news. Taki „grażynkowy”, ale i innych „januszy” sposób na głosowanie. Będzie ich wiele. Przy „sasinowym” (czytaj – nieudolnym) sposobie dystrybucji kart wyborczych, na razie zapowiadanym, ale już widocznym przez choćby fakt wycieku wzoru kart z firm przepakowujących je na mniejsze paczki, całkiem możliwy do wykorzystania. I to przez wszystkie opcje!!!

Komentarz jednej z moich znajomych w mediach społecznościowych tylko potwierdza moją tezę.

Ale nie w tym rzecz czy zagłosuje na marionetkę. Ja opisuję potencjalne zachowania wyborców dysponujących danymi osób, które są za granicą i w Polsce nie będą głosować, a tam gdzie przebywają także. Nawet, gdyby tak było. To nikt ich głosów nie może zweryfikować. A to, że są zameldowane (PESEL), a nie zostały zweryfikowane przez spis wyborców – bo nie został udostępniony, sprawia, że do mieszkań/domów, w których potencjalnie mieszkać mają, zostaną dostarczone pakiety wyborcze. I osoba, która tam faktycznie mieszka może je odebrać, nikt nie będzie brał poświadczenia odbioru. Wtedy ta osoba dysponując takimi pakietami może z nimi zrobić co zechce. Może zagłosować na „długopis”, kandydatkę „POpaprańców” miłośnika innej płciowej orientacji, narodowca, itd.  PiS na tym akurat najmniej zyska.

I jeszcze jedno uzupełnienie. Jeden z moich stałych adwersarzy. Nota bene zaciekły zwolennik jednej z partii, trochę naiwny w swoim myśleniu przez to napisał, że kto będzie chciał ryzykować 3 lata więzienia za podrobienie podpisu osoby przebywającej za granica (ja dodaję, że np. też obłożnie chorej) i odpowiadam:

Pan naprawdę udaje czy nie kuma. Jak zweryfikować podpis danej osoby. Każdy może zrobić to jak chce – podpisać. Chyba, że zakłada Pan pełną inwigilację ludzi i przesyłanie w kopertach wzoru podpisu, który ktoś gdzieś złożył. Choć byłoby to bardzo niebezpieczne. Nawet w bankach i na poczcie podpisuję się zbliżonym do wzoru podpisem. A urzędnik w banku udaje, że faktycznie jest to zgodne ze wzorem.

Panie Krzysztofie Dybeł – nie napisałem, że takie numery będzie robił ktoś tylko dla Andrzeja Dudy. Ale potencjalnie są możliwe – a nawet bardziej niż potencjalnie – w przypadku każdego kandydata. Jak poza tym Pan udowodni – przez to się Pan całkowicie wyłożył w zachwalaniu wyborów w takim trybie korespondencyjnym jak „sasionowy” – że to ktoś inny się podpisał niż osoba, której przyniesiono pakiet. Przecież nawet osoba z zagranicy, gdy stwierdzi, że oddano za nią głos nie może tego udowodnić, bo jej PESEL-em dysponuje choćby taki poseł jak Andruszkiewicz chwilowo pełniący funkcję wiceministra ds. cyfryzacji. I on też potencjalnie może za osobę przebywającą za granicą, nawet której całkowicie nie zna, oddać głos.

Autor: dr hab. Józef Brynkus, prof. UP Kraków
Pracownik Katedry Edukacji Historycznej Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Pochodzi z rodu górali orawskich. Urodził się 5 kwietnia 1962 r. w Nowym Targu. W 1981 r. ukończył Liceum Ogólnokształcące w Jabłonce, a w 1986 r. studia historyczne w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Krakowie, broniąc pracę magisterską pt. „Obrońcy kresów wschodnich w czasach Zygmunta III Wazy” (promotor: prof. dr hab. Stanisław Grzybowski). W trakcie studiów był w latach 1985–1986 nauczycielem historii w krakowskich szkołach podstawowych nr 7 i nr 41. Od 1 września 1986 do 31 sierpnia 1987 r. odbył służbę wojskową w Szkole Podchorążych Rezerwy w Kędzierzynie-Koźlu i jednostce wojskowej w Żarach.

Od 1 października 1987 r. podjął pracę na macierzystej uczelni (WSP, później Akademia Pedagogiczna – obecnie Uniwersytet Pedagogiczny im. Komisji Edukacji Narodowej) jako asystent, starszy asystent, a następnie od 1996 r. adiunkt w Zakładzie Dydaktyki Historii Instytutu Historii; od 1 października uczelniany profesor w Katedrze Edukacji Historycznej. W 1996 r. obronił pracę doktorską zatytułowaną „Bohaterowie dziejów polskich w podręcznikach historii XIX wieku” (promotor: prof. dr hab. Jerzy Maternicki). Dodatkowo od 1 listopada 1992 r. do 31 sierpnia 1993 r. pracował jako nauczyciel-konsultant w Wojewódzkim Ośrodku Metodycznym w Bielsku-Białej. W 2013 roku opublikował rozprawę „Komunistyczna ideologizacja a szkolna edukacja historyczna w Polsce (1944-1989)”. Praca ta stawia w zupełnie nowym świetle edukację historyczną w Polsce Ludowej i same dzieje tego państwa, co spowodowane jest przywołaniem w niej dotąd nieudostępnianych źródeł historycznych. W 2014 r. uzyskał stopień doktora habilitowanego nauk humanistycznych.

Jest autorem ponad 80. artykułów naukowych (niektórych jako współautor) w języku polskim, angielskim, niemieckim i francuskim, prawie 170. haseł w encyklopediach historycznych i dydaktycznych. Tematyka publikacji dra hab. Józefa Brynkusa m. in. dotyczy: roli jednostki w dziejach, wizji bohaterów dziejów polskich i powszechnych w edukacji historycznej oraz popularyzacji dziejów, kształtowania tożsamości i świadomości narodowej, historycznej oraz społecznej Polaków przez edukację historyczną i inne procedury upowszechniania wiedzy o przeszłości w okresie od XIX do XXI wieku, doskonalenia procesu nauczania historii, metodologii historii i historiografii oraz dziejów komunizmu w Polsce Ludowej.

Wygłosił kilkadziesiąt referatów na polskich i międzynarodowych konferencjach naukowych (m. in. w Berlinie, Ostrawie i Preszowie). W Katedrze Edukacji Historycznej zajmuje się przygotowaniem nauczycieli do pracy w szkole. Prowadzi liczne prelekcje dla młodzieży szkolnej i różnych środowisk, w których odsłania mechanizmy funkcjonowania Polski Ludowej. Działa w Polskim Towarzystwie Historycznym oraz w Polsko-Czeskim Towarzystwie Naukowym. W 1981 r. aktywnie uczestniczył w działalności Niezależnego Zrzeszenia Studentów WSP, biorąc udział w strajku okupacyjnym uczelni, a potem wspierając hutników strajkujących w Hucie (wówczas im. Lenina) po wprowadzeniu 13 grudnia 1981 r. przez juntę gen. Jaruzelskiego stanu wojennego w Polsce.

W latach 2006–2010 był radnym Gminy Wieprz, a w okresie 2003–2007 także prezesem Ludowego Klubu Sportowego „Orzeł” Wieprz. W latach 2010–2012 był członkiem Prawa i Sprawiedliwości. Jest honorowym dawcą krwi odznaczonym w 2012 r. odznaką „Zasłużonego Honorowego Dawcy Krwi”. Jest także zarejestrowany jako dawca szpiku kostnego. Ponadto wspiera działalność stowarzyszenia „Dać Szansę” z Wadowic. 25 października 2015 roku uzyskał mandat poselski z listy komitetu wyborczego wyborców Kukiz’15 otrzymując 8615 głosów, był posłem VIII kadencji Sejmu RP. Od 1 marca 2020 roku pełni funkcję Rzecznika Prasowego Fiatowca.