Zdecydowany sprzeciw wobec nienawiści i podziałów w polityce. W ostatnich tygodniach polska scena polityczna ponownie stała się areną niepokojących zjawisk, które odbijają się szerokim echem w społeczeństwie. Politycy związani z obozem rządzącym, tacy jak Bąkiewicz, wygłaszają publicznie słowa pełne nienawiści, posługując się skrajnymi i agresywnymi metaforami. Jednym z najgłośniejszych cytatów był apel o „wyrywanie chwastów” i przypalanie ich „jak napalmem”, odnoszący się do przeciwników politycznych. Choć tego typu wypowiedzi mobilizują pewną grupę odbiorców, budzą one również szeroki sprzeciw i niepokój wśród wielu osób, które oczekują od polityki kultury dialogu i szacunku.Tego rodzaju retoryka nie tylko dzieli społeczeństwo, ale zagraża podstawom demokratycznej debaty. Używanie języka nienawiści w przestrzeni publicznej zwiększa napięcia, utrudnia porozumienie i może prowadzić do eskalacji konfliktów na różnych poziomach społecznych. Polityka powinna być miejscem poszukiwania wspólnych rozwiązań i kompromisów, a nie platformą do siania wrogości i zaostrzania sporów.Jako członek lokalnego samorządu, który na co dzień pracuje dla dobra mieszkańców Powiatu Wadowickiego, wyrażam głębokie zaniepokojenie takim sposobem prowadzenia polityki. Wierzę, że budowanie jedności, wzajemnego zrozumienia i szacunku jest konieczne dla rozwoju naszej wspólnoty i całego kraju. Musimy mówić „nie” mowie nienawiści i agresji w życiu publicznym. Równie ważne jest promowanie języka, który łączy, a nie dzieli – takiego, który sprzyja współpracy, a nie niszczy dialogu.Polska zasługuje na politykę opartą na wartościach, takich jak tolerancja, uczciwość i zrozumienie. Odrzucenie nienawiści i podziałów to wspólny obowiązek wszystkich, którym zależy na przyszłości naszego kraju. Tylko wspólnie możemy budować Polskę zjednoczoną, opartą na wzajemnym szacunku i solidarności.