Polska to kraj prawa? – Czas sprawdzić wiejskich milionerów! Ich arogancja i bezgraniczna wiara we własną bezkarność ma demoralizujący wpływ na innych, a poza tym utwierdza w przekonaniu, że tak naprawdę niewiele się zmieniło i daleko nam do państwa prawa. Poprosiłem o nadzór służbowy Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego nad postępowaniem ws GS „Samopomoc Chłopska” w Wiązownie – pisze dr hab. Józef Brynkus, prof. UP w Krakowie, poseł na Sejm informując na swojej stronie fejsbukoweh o wniosku skierowanym do Ministra Zbigniewa Ziobry. W tej małej miejscowości jak mówią informatorzy od lat dochodzi do kręcenia lodów. – Jeśli prawdą jest to, co usłyszałem od członków GS Samopoc Chłopska” w Wiązownie, którzy zwrócili sie do mnie z prośba o interwencję w sprawie toczącego się postępowania i sytuacji w tej spółdzielni, to szybkie działania powinna podjąć prokuratura, a toczący się proces musi w końcu ruszyć z miejsca. Nie może być tak, że są wyjęci z pod prawa w Polsce – mówi oburzony parlamentarzysta Kukiz’15 dziennikarzom portalu Pressmania.pl
Publikujemy wniosek posła Kukiz’15 dr hab. Józefa Brynkusa, prof. Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie.
Józef Brynkus – Poseł na Sejm RP
Szanowny Pan
Zbigniew Ziobro
Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny RPWarszawa
Szanowny Panie Prokuratorze,
otrzymałem informację o postawieniu zarzutów przez Prokuraturę Rejonową w Otwocku (05-400 Otwock, ul. Powstańców Warszawy 3) w Sądzie Rejonowym w Otwocku (05-400 Otwock, ul. Armii Krajowej 2) wobec oskarżonych: Zarządu i Rady Nadzorczej Gminnej Spółdzielni Samopomoc Chłopska w Wiązownej (05-462 Wiązowna, ul. Lubelska 57) o czyn z art. 267c pkt. 4 ustawy – Prawo Spółdzielcze numer sprawy II K 280/14. Bardzo proszę o objęcie tego postępowania specjalnym nadzorem służbowym.Zgodnie z Ustawą i Statutem GS w Wiązownej członkowie spółdzielni mają prawo (po spełnieniu pewnych warunków) zwołać Walne Zgromadzenie Członków, natomiast władze Spółdzielni mają obowiązek takie zebranie zwołać.
Przypadek, który opisuję, wzbudził mój niepokój z kilku powodów:
1. Zawiadomienie do Prokuratury zostało złożone 8 X 2013r. a 27 XII 2013r. umorzono dochodzenie. Już na etapie postępowania przygotowawczego podjęta została próba wyciszenia sprawy przez lokalnego funkcjonariusza Policji, który wnioskował o umorzenie dochodzenia wobec braku znamion czynu zabronionego na podstawie art.17 paragraf 1 pkt.2 kpk ze względu na małą szkodliwość społeczną czynu. Co ciekawe (przypadek?), funkcjonariusz ten prowadził czynności w mieście, gdzie burmistrzem jest brat członka Rady Nadzorczej, której dotyczą zarzuty.
2. Sąd Rejonowy w Otwocku pismem z dn. 28 X 2014 r umorzył postępowanie wobec Zarządu i Rady Nadzorczej GS „SChł” w Wiązownej wobec braku znamion czynu zabronionego.
3. Do Sądu Okręgowego w Warszawie złożyli zażalenie: oskarżyciele posiłkowi i prokurator Alicja Gajdamowicz,. Prokurator pismem z dn. 3 XI 2014 r wskazała, że Zarząd i Rada Nadzorcza działali wbrew przepisom ustawy. Ustawa stawia wystąpieniu z żądaniem zwołania walnego zgromadzenia przez członków spółdzielni jedyny wymóg określonej liczby osób dla takiego wystąpienia oraz wymóg formy pisemnej dla żądania i wskazania celu zwołania walnego zgromadzenia. Prokurator dodała, że zachowanie oskarżonych jednoznacznie wskazuje, iż wyczerpane zostały znamiona zarzucanego im czynu zabronionego.
4. Po rozpatrzeniu przez Sąd Okręgowy Warszawa Praga w dn. 2 IV 2015r., sprawa wróciła do Sądu Rejonowego, gdzie na rozprawie w listopadzie 2015 r. sędzia podjął próbę szybkiego rozpatrzenia zarzutów i ustalenia winnych bez orzekania kary. Na co oskarżeni się nie zgodzili, twierdząc wbrew oczywistym faktom, że nie poczuwają się do winy. Ich arogancja i bezgraniczna wiara we własną bezkarność ma demoralizujący wpływ na innych, a poza tym utwierdza w przekonaniu, że tak naprawdę niewiele się zmieniło i daleko nam do państwa prawa. W Sądzie Rejonowym w Otwocku 26 I 2016 r. odbyła się pierwsza rozprawa, drugi termin rozprawy przewidziany jest na 29 marca 2016 r.
5. W szerszym kontekście sprawa dotyczy Gminnej Spółdzielni (takich jest w Polsce jeszcze ok. 1200), a także Spółdzielni Mieszkaniowych, które dysponując kilkunasto- a nawet kilkudziesięciomilionowym majątkiem, zaspokajają oczekiwania finansowe niewielkiej grupki osób związanych z Prezesem i Radą Nadzorczą, kosztem pozostałych członków-właścicieli. Na przedstawionym powyżej przykładzie widać, że GS-y, jako relikt dawnych czasów i ostoja działaczy związanych z PSL, nie realizują podstawowych zapisów statutowych i ustawodawczych. W nieuczciwy sposób eksploatują wspólny wszystkim spółdzielcom majątek, doprowadzając go stopniowo do nieodwracalnej degradacji. Trudno zgodzić się z opinią, że omawiany przypadek ma znikome znaczenie społeczne. Wręcz przeciwnie, dotyczy dużych pieniędzy, dużej liczby osób i pierwszorzędnych zasad funkcjonowania społecznego, jakimi są: sprawiedliwość, uczciwość i praworządność. Oskarżeni działaniem naruszyli zasady chronione art. 267Cp.4 w związku z art.39 paragraf 2 i 5 Prawa Spółdzielczego, a bronią się twierdzeniem, że ich czyn ma małą szkodliwość społeczną.
Ze względu na fakt, że sprawa wzbudziła olbrzymie emocje i stała się źródłem powszechnych komentarzy i kalkulacji, uważam za wskazane objęcie powyższego postępowania specjalnym nadzorem służbowym Pana Prokuratora Generalnego.
Łączę wyrazy poważania
Dr hab. Józef Brynkus, Poseł na Sejm RP
Zostaw komentarz