Są w nim codziennie, a najwięcej w weekendy. „Bambiniści” ze swoimi psimi „dziećmi”. Bez smycz. Bez kagańców. Permanentnie olewają zakaz wchodzenia z psami do takich miejsc w Kampinoskim Parku Narodowym. Zabrania tego wyraźnie ustawa o ochronie przyrody z szesnastego kwietnia dwutysięcznego czwartego roku. Artykuł piętnasty.

Rezerwat Sieraków to unikalne miejsce w Kampinoskim Parku Narodowym, objęte ścisłą ochroną prawną. Ostoja zwierzyny i rzadkich gatunków roślin np. bobrów, łosi, bocianów czarnych czy żurawi zwyczajnych. A z fauny np. lilii złotogłów. Wstęp do niego jest zabroniony. Ma jednak to „nieszczęście”, że jest blisko dwóch parkingów leśnych, z których każdego dnia „bambiniści” urządzają najazdy na niego. Psy, spuszczone ze smycz i kagańców harcują w nim do woli. Czasami pogonią zająca. Dzika. Czasami sarnę lub łosia, który ( o ile jest woda) przychodzi się tam napić.
Na uwagi, że nie wolno do rezerwatu wchodzić, nie tylko z psami, można usłyszeć często – „od….l się, co to cię obchodzi”. I to jest najłagodniejsza z odzywek.

„Bambinistę” traktującego swego czworonożnego przyjaciela jak dziecko, gucio to obchodzi. W jego móżdżku nie rodzi się nigdy myśl, że jest zakaz, że nie wolno. Ale też i druga, że prawdziwymi mieszkańcami puszczy nie są psy, ale dzika zwierzyna, której one zakłócają spokój. Płoszą, zwłaszcza w czasie ptasich lęgów czy „godów”.

Nic do niech nie dociera. Ani zakazy, ani troska o dobrostan leśnych mieszkańców. Są praktycznie bezkarni bo straż KPN rzadko się pojawia. Ale przy każdej okazji podkreślają jak bardzo kochają naszych braci mniejszych. A konkretnie psy. Jak dobrze dbają o swoje psie pociechy.

I nawet kijem im nie wybijesz z głowy, że robią to cudzym kosztem. Ot, świat „bambinstów” z ich hierarchią wartości.

Ps. Określenie „bambiniści” zapożyczyłem od ks. Andrzeja Draguły.

Antoni StyrczulaAutor: Antoni Styrczula
Opinii publicznej kojarzę się jako rzecznik prasowy Prezydenta RP, a także dziennikarz radiowo-telewizyjny i prasowy. Od wielu lat zajmuję się szkoleniami i doradztwem w zakresie public relations i marketingu politycznego. Jestem ekspertem w kreowaniu wizerunku firmy w e-przestrzeni i social mediach oraz zarządzaniu informacją w sytuacjach kryzysowych. W wolnych chwilach podróżuję. Przede wszystkim do Azji. Więcej tekstów autora przeczytacie na blogas24.pl