Co nam powiedziała pani Wrzosek, pani Wrzosek, powiedziała o tym że ona jest jak KOMUNIŚCI, którzy walczą z AKowcami czy żołnierzami NSZ, (po lasach grasują bandy), ale zadam inne pytanie, W CZYIM IMIENIU walczy pani Wrzosek, bo wiadomo w czyim imieniu albo przeciwko komu walczyły „bandy”, walczyly w imieniu wolnej Polski, przeciwko sowieckiej, komunistycznej okupacji.
Można i należy zadać sobie pytanie, co się stało z tymi wszystkimi komunistami, z ich poplecznikami, z członkami ich rodzin po roku 1989? Przeciez aparat PRL, to były miliony osób zwiazanych z władzą, milicja, duża część wojska, służby, członkowie partii, urzędnicy, wszyscy którzy robili karierę w tym systemie, bardzo często ich rodziny, to byli ludzie którzy byli zwolennikami tej władzy. Gdzie oni się podziali? Dzięki „grubej kresce” Mazowieckiego, dzięki „prywatyzacji” czyli zawłaszczeniu dużej części gospodarki przez tych ludzi.
Ci ludzie dostali nawet ideologiczne uzasadnienie swoich racji. Bo wg Michnika i wielu polityków Gazety Wyborczej, to nie Solidarność wygrała po 89 roku, to Kiszczak i Jaruzelski POZWOLIŁ im wygrać. To czyim sukcesem było to co się wydarzylo po 89? Właśnie TYCH LUDZI. To duża część z tych ludzi, stała się wyznawcami Gazety Wyborczej i Uniii Wolności, z takim zapałem i miłością, z jaką kiedyś kochała PZPR.
To oni uznali się za „prawdziwych patriotów”, którzy dbają o interes Polski, bo ich zdaniem to „liberalne elity” i UE i stały się gwarantem powodzenia ich i ich rodzin, tak jak kiedy ZSRR i ideologia socjalistyczna. To PiS i Konfederacja zajęli miejsce „zaplutych karłów reakcji” których należy zniszczyć, którzy NIE MAJĄ PRAWA DO ISTNIENIA.
Wypowiedź pani Wrzosek, wypowiedż pani Bejlat która domaga sie szacunku dla tych którzy walczyli „z bandami”, w jasny i oczywisty sposób potwierdza ciągłość historyczną tego środowiska.
Oczywiście ktoś może powiedzieć ale przecież ci ludzie walczyli z „komunistami”!! Doprawdy? A o co walczyli? Chcecie wiedzieć, to przeczytajcie sobie List Otwarty (między innymi Kuronia i Modzelewskiego z 1968 roku) do członków partii z Wikipedii
https://pl.wikipedia.org/wiki/List_otwarty_do_partii
Nie przeczytaliscie? Bo wpis o liscie otwartym NIE ZAWIERA TREŚCI TEGO LISTU, tylko krótkie omówienie.
„Poddano krytyce linię polityczną PZPR za odejście od ideałów socjalizmu, po przemianach października 1956. Krytyka epoki Gomułki prowadzona była z pozycji marksistowskich. Po jego ogłoszeniu obaj jego twórcy zostali aresztowani i skazani na karę więzienia” Oni krytykowali PZPR jako ZA MAŁO KOMUNISTYCZNE. Ich zdaniem komunizm był wprowadzany za słabo!! Powinien być wprowadzony BARDZIEJ. Tak tak, to środowisko Michnika Kuronia Unii Wolności tego właśnie chciało. Oni krytykowali swoich partyjnych towarzyszy jako ZBYT MIĘKKICH.
Tu fragmenty tego listu za który trafili do więzienia.
„Tym samym opowiadamy się przeciw systemowi parlamentarnemu. Doświadczenie obydwu dwudziestoleci wykazuje bowiem, że nie stanowi on zabezpieczenia przed dyktaturą, a jednocześnie nawet w najdoskonalszej postaci nie jest on formą ludowładztwa. W systemie parlamentarnym partie rywalizują o głosy wyborców: z chwilą, gdy kartki wyborcze zostaną wrzucone do urny, programy wyborcze mogą być wrzucone do kosza. […] Formalnemu głosowaniu raz na cztery lub pięć lat przeciwstawiamy stały udział klasy robotniczej, zorganizowanej w system Rad, partie polityczne i Związki Zawodowe, w podejmowaniu, korygowaniu i kontroli wykonania decyzji gospodarczych i politycznych wszystkich szczebli. […] Dlatego demokracja robotnicza jest zarazem społecznie najszersza i stwarza najpełniejsze warunki dla swobodnego rozwoju całego społeczeństwa”
Więc mamy to! Kiedyś fetyszem była „klasa robotnicza” która miała wyłączne prawo rządzenia państwem. Dziś czasy się zmieniły, zmieniła się rola klasy robotniczej, zmieniła się jej siła, liczebność, dziś rolę klasy robotniczej przejęły „elity liberalne”, NGOsy.
Dziś to oni uważają że to IM należy sie władza, a wybory i demokracja „nie stanowi on zabezpieczenia przed dyktaturą, a jednocześnie nawet w najdoskonalszej postaci nie jest on formą ludowładztwa”, czyli ich władzy, oni wybiorą sami siebie i najlepszych z siebie, jak w sądach, im społeczeństwo jest potrzebne wyłącznie do tego żeby na nich płaciło podatki i nie pyskowało. Mamy przykład Rumunii gdzie ten pomysł jest realizowany w praktyce. Mamy wielki ból, kiedy Vance powiedział otwartym tekstem że to nie jest demokracja tylko dyktatura.
Tak więc mamy oligarchię polityczną która uważa że WYŁĄCZNIE ONI mają prawo rządzić, bo TAK JEST!
Trzeba sobie uświadomić że mamy do czynienia z potomkami tych samych ludzi którzy w latach czterdziestych i pięćdziesiątych „walczyli z bandami”, ich potomków jeśli nie „z genów” to ze sposobu myślenia. Jeśli zagrają tak jak zagrali w Rumunii, trzeba będzie wyjść na ulicę, bo w innym wypadku system się domknie.
W tej chwili najważniejszą rzeczą jest PILNOWANIE tego żeby nie sfałszowano wyborów, oraz przygotowanie się na próbę zakwestionowania tego wyniku, bo oni już szykują plan B na wypadek tego, że nie wygra ich kandydat.
Zostaw komentarz