Linia Maginota (Ligne Maginot) to pas francuskich umocnień i fortyfikacji zbudowanych w latach 1929–1934, a następnie wzmacnianych do 1939 r. na wschodnich granicach Francji. Jej długość wynosiła około 450 km, a budowa pochłonęła blisko 2,9 mld franków. Składała się z blisko 600 głównych obiektów bojowych, ogółem zaś wybudowano około 5800 wszystkich typów fortyfikacji i umocnień. W zamyśle jej projektantów i pomysłodawców te umocnienia miały być przeszkodą nie do pokonania dla ewentualnej agresji Niemiec na Francję. Kiedy jednak doszło do tej agresji w 1940 r. Linia Maginota nie odegrała żadnej istotnej roli w obronie kraju. Niemieckie dywizje uderzając przez terytoria Belgii i Holandii po prostu obeszły francuskie fortyfikacje i z łatwością wkroczyły do niebronionego Paryża. Francja skapitulowała.

Minister obrony Władysław Kosiniak Kamysz w sejmie RP 22 maja 2024 roku zapowiedział zbudowanie pasa fortyfikacji na polskiej granicy wschodniej w celu stworzenia przeszkody nie do pokonania dla ewentualnej agresji Rosji na Polskę. Wicepremier i minister z PSL w swoim wystąpieniu rozwijał ogłoszony już przez premiera Donalda Tuska z PO pomysł zbudowania „Tarczy Wschód” broniącej granicę wschodnią Rzeczpospolitej. Tusk tak mówił (18 maja br.) na konferencji prasowej: „Podjęliśmy decyzję, aby zainwestować w nasze bezpieczeństwo, a przede wszystkim w bezpieczną, wschodnią granicę 10 mld zł. Rozpoczynamy wielki projekt budowy bezpiecznej granicy, w tym systemu fortyfikacji, a także takiego ukształtowania terenu, decyzji środowiskowych, które spowodują, że ta granica będzie nie do przejścia dla potencjalnego wroga. Te 10 miliardów złotych uruchomiliśmy już w tej chwili. Te prace zaczęliśmy tak, aby granica polska była bezpieczna w czasach pokoju, żeby to była granica nie do przejścia dla przeciwnika w czasie wojny. Nazwaliśmy ten Narodowy Plan Obrony i Odstraszania kryptonimem “Tarcza Wschód”. To będzie tarcza, która zabezpieczy nas przed potencjalnymi atakami ze wschodu, która przede wszystkim będzie miała za zadanie odstraszyć wroga.”

Gen. Mieczysław Bieniek, były zastępca dowódcy strategicznego NATO w programie „Newsroom WP” zapewniał: „To nie będzie linia Maginota”. Słusznie, to nie będzie linia Maginota tylko może to być „linia Tuska”, chociaż z racji na ministra obrony należałoby ją może nazwać „Linią Tygryska”.

Nie wiadomo tylko, czy wydanie 10 mld zł w ciągu dziesięciu lat – jak można było usłyszeć – pozwoli te fortyfikacje zbudować pomijając wątpliwość, czy mamy aż tyle lat na ich zbudowanie?
………………………………
PS. I jeszcze na ten temat kilka moich słów wygłoszonych w Radio WNET.
https://wnet.fm/2024/05/22/prof-romuald-szeremietiew-nowa-strategia-militarna-rp-nie-ma-sensu-zagraza-bezpieczenstwu-wschodniej-flanki-nato/

Autor: prof. Romuald Szeremietiew
Polski polityk, publicysta, doktor habilitowany nauk wojskowych specjalista w zakresie obronności (habilitacja „O bezpieczeństwie Polski w XX wieku”), nauczyciel akademicki, m.in. profesor nadzwyczajny Akademii Obrony Narodowej i Akademii Sztuki Wojennej, więzień polityczny PRL, poseł na Sejm III kadencji, były wiceminister i p.o. ministra obrony narodowej.