1) Na spotkaniu był obecny Pan Wojciech Kownas, którego znałem z FB już od dość dawna a dziś mieliśmy okazję poznać się osobiście. Pan Wojciech okazał się nie byle kim, ale członkiem dawnej rady nadzorczej LOT i ma spore pojęcie o sytuacji polskiego lotnictwa.

2) Posłanka Matysiak mocno przejęta szykanami jakie ją spotkały ze strony kolegów i koleżanek z lewicy, ale ma cichą nadzieję, że z końcem września, kiedy upłynie jej trzymiesięczny okres zawieszenia zostanie przywrócona w prawch członka partii „Razem” i klubu poselskiego Lewicy.

3) Zarówno pan Marcin Horała jak pani Paulina Matysiak uważają, że ruch społeczny „Tak dla Rozwoju” powinien być pozapartyjnym stowarzyszeniem abstrahującym od spraw światopoglądowych, którego rolą będzie wywieranie stałego obywatelskiego nacisku na obecne i przyszłe władze Polski tak, aby odczuwały społeczną presję w zakresie dużych projektów rozwojowych o znaczeniu regionalnym i ogólnopolskim.

4) „Ruch dla Rozwoju” przyjął formę prawną stowarzyszenia i obecnie finalizowane są działania związane z rejestracją stowarzyszenia. Obecność osób na eksponowanych stanowiskach politycznych w zarządzie stowarzyszenia sprawia, że procedura utworzenia rachunku bankowego koniecznego dla jego pracy jest powolna, ale to normalne w takiej sytuacji.

5) „Ruch dla Rozwoju” nie ma ambicji stania się jakimś think-tankiem prowadzącym własne prace analityczne. Chce raczej być elementem nacisku politycznego, który ewentualnie będzie zlecał szczegółowe opracowania danego zagadnienia kompetentym ośrodkom od niego niezależnym.

6) Obecnie jest skoncentrowany na projekcie CPK, ale nie widzi przeszkód, do tego, aby w ramach Ruchu wyłaniały się jakieś inne koncepcje rozwojowe dla Polski.

7) Na spotkaniu byli obecni m.in. poseł Szymon Szynkowski vel Sęk, europoseł Tobiasz Bocheński oraz burmistrz Pragi-Północ Paweł Lisiecki.

8) Pan Marcin Horała zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie: kompetentny, błyskotliwy, dysponujący ogromną wiedzą i wolny od charakterystycznej dla wielu osobistości prawicy sztywności. Własciwy człowiek na właściwym miejscy. Posłanka Matysiak też fajna, ale jednak to on jest „spiritus movens” Ruchu.

9) Ogólne wrażenie – pozytywne. Twórcy ruchu mają świadomość, że część Polaków ma „wdrukowane” postawy ojkofobiczne, ale uważają, że większość jednak takiej mentalności nie podziela i to na tej bazie chcą działać. Sprawy światopoglądowe nie są tutaj na pierwszym miejscu, ale właśnie entuzjazm prorozwojowy objawiający się nie tyle „ponad podziałami”, ile „pod podziałami”. Mamy tu zatem do czynienia z działaniem w rejestrach czysto pozytywnych – jak to wyraził poseł Horała: niezależnie od tego, czy ktoś jest czy nie jest zwolennikiem aborcji – jeden i drugi chce żyć w kraju, w którym może wygodnie dojechać pociągiem na swoją demonstrację.

10) Stowarzyszenie będzie teraz musiało znaleźć praktyczną formułę działalności. Ponieważ sam wiele lat działałem w stowarzyszeniu – wiem, że jest to formuła trudna. Polskie prawo o stowarzyszeniach narzuca na nie pewne ramy formalne, które – moim zdaniem – są dużym wyzwaniem dla liderów i angażują sporo sił i środków. Łatwo też w takiej formule o różne spory między zarządem krajowym a oodziałami regionalnymi. To właśnie te problemy sprawiają, że wiele inicjatyw obywatelskich w Polsce ma formę prawną fundacji. Zobaczymy jak będzie tutaj – najbliższy rok będzie wielkim wyzwaniem dla „Tak dla Rozwoju” właśnie dlatego, że będą tworzone struktury. Wiem z własnego doświadczenia, że jest to proces trudny, wymagający. Zobaczymy jak będzie. Czas pokaże na ile „Tak dla Polski” okaże się ruchem zdolnym do wyjścia poza prosty akywizm, ruchem, w którym formułowane i dyskutowane poważnie będą nowe koncepcje.