W tym dniu wezwano na Kreml ambasadora Grzybowskiego i oznajmiono mu, że Polska nie istnieje.

Flagę zdjął i ukrył jeden z ochraniających ambasadę żołnierzy.

Opasał się nią i ukrywając zdołał ją przechować w pięciu obozach jenieckich, przez które przeszedł podczas wojny.

Po wojnie ten żołnierz znalazł się w Egipcie i przekazał flagę kolejnemu żołnierzowi, który wyjechał do Włoch, a następnie do Afryki Południowej.

Ostatecznie flaga wróciła do polskiej ambasady w Moskwie, o czym miałem okazję przekonać się osobiście i co niniejszym, przy okazji dzisiejszego święta, uroczyście potwierdzam.