Dzień dobry. Dlaczego czas powoli na przeprowadzkę do puszczy albo na egzotyczną wyspę? Wchodzisz w dowolne miejsce i co widzisz? Żywe trupy z łbami wlepionymi w telefony.
Zombie jest martwe, mimo, że się porusza. Nie czuje, nie reaguje i nie rozmawia bo cała aktywność trupiego mózgu zombie skupiona jest na narkotycznym transie przewijania bzdur w telefonie.
Zombieland czyli społeczeństwo zdehumanizowanych żywych makiet jest szczytowym osiągnięciem epoki technologii i mediów społecznościowych.
Żywe trupy opanowały rzeczywistość dokładnie tak samo jak w serii znanych horrorów (z żywymi trupami w tytułach). Trupy zostały tak głęboko uzależnione od pustego i prymitywnego świata internetu, że przeniosły w tę pustkę całą swoją aktywność życiową. Mają tysiące „przyjaciół” na social mediach ale ich życie realne wypełnia samotność i kompleksy, leczone codziennymi ekspozycjami na social tablicach, komentowanymi przez inne żywe trupy.
Wchodzisz do poczekalni do lekarza i co widzisz? Żywe trupy. Wchodzisz do galerii, tramwaju czy gdziekolwiek – wszędzie unosi się trudny do zniesienia trupi odór.
Trup nie żyje w świecie realnym i nie posługuje się ludzkimi zwrotami. Trup imituje życie a sposobami jego komunikacji ze światem są kolorowe emotki. Tym samym trup, który przed epoką socialów był człowiekiem, sam siebie sprowadził do poziomu małpy w klatce, która potrafi tylko wydawać pewne dźwięki.
Nie można mieć żalu do małpy bo tylko tak wyposażyła ją natura. Ludzkie trupy zaś same siebie zamieniły w człekokształtne małpy.
Stan bycia zombie jest przykry więc psychologiczny mechanizm wyparcia każe nie dopuszczać go do świadomości. I tu pojawia się szeroka paleta racjonalizacji czyli mechanizmów obronnych.
Wiesz, ale ja tylko… Ten etatowy argument trupiego społeczeństwa zostały podniesiony do rangi trupiego Waterloo! Bo my tylko jesteśmy ciężko chorzy psychicznie. Potwornie okaleczeni przez trupią cywilizację a swoim podejściem sprawiamy, że ona staje się jeszcze bardziej trupia.
W czasach jeszcze wzglednie normalnych, czubków izolowało się w zamkniętych zakładach psychiatrycznych gdyż stanowili zagrożenie dla reszty społeczeństwa oraz dla samych siebie. Dziś nie ma tylu zakładów bo gdyby chcieć umieścić zombieland w miejsach dla niego odpowiednich – ulice, chodniki, sklepy, domy i mieszkania stałyby się puste. Rzeczywistość przypominałaby bezludne Wyspy Marshalla.
Social media i nowoczesne telefony czy tablety stały się bronią neutronową. Bardziej skuteczną od taktycznej broni nuklearnej gdyż ta niszczy wszystko doszczętnie, zas ta pierwsza niszczy człowieczeństwo, nie unicestwiając infrastruktury. I nie ma znaczenia czy ktoś ma lat 15 czy 65. Ta zaraza niszczy bez względu na wiek, status czy pochodzenie bo nałóg ma do siebie to, że nie rozróżnia.
Im wiecej socialów tym większa dehumanizacja. Im więcej internetu tym więcej egoizmu, głupoty, arogancji i wykreowanej rzeczywistości.
Dawno, dawno temu za siedmioma górami gdzieś istniał stary świat. W tym świecie przy pewnej okazji spotykało się dwoje ludzi. Rozmawiali ze sobą i jeśli przypadli sobie do gustu to zostawali małżeństwem. W świecie żywych trupów, który zastąpił tamten stary świat, statystyczna trupia idiotka „szuka” partnera na Tinderze albo w jakimś innym prymitywnym gównie, poprzez przewijanie palcem tysięcy kolesi. Jakby chodziła po markecie z koszykiem i wybierała sobie lepiej wyglądające jajka na placek. Przewija tak sobie przez ileś lat i nadal jest sama bo mózg został zastąpiony przez internetową gąbkę, nasączoną iluzją.
W social świecie statystyczny lovelas rodzaju męskiego postępuje identycznie jak powyższa idiotka. To są gumowe, plastikowe produkty upadłego świata. Wszystko jest na niby, wszystko pozorowane. Wszystko jest ulotne niczym bańka na wietrze. Wszystko motywowane kreowaniem nieistniejącej wersji siebie i prezentowanie swoich marzeń jako stanu faktycznego. Kłamstwa stały się lekarstwem na smutek istnienia. Wylukrowane focie antybiotykiem. Poprawione twarze rodzajem zasypywania szamba pudrem. Niestety ale ono wybije tak czy owak bo ma silniejsze właściwości i większe stężenie niż puder. Prawa natury i logika przyrody są bezwzględne. Ich poprawianie zawsze kończy się z tak samo opłakanym skutkiem.
W post świecie ludzie z krwi i kości stali się pariasami. To ich niedługo zacznie się zamykać na oddziałach. Tekst gorzki. I’m sorry. Dla większości nie do przyjęcia. Zanim postawisz przy nim lajka, policz sobie ile w ciągu ostatniego miesiąca spierdoliłeś sobie tutaj godzin, i co dobrego ci to dało, poza dokarmieniem nałogu zestawem pigułek?
Puenta jeszcze bardziej gorzka. Dobrego tygodnia wszystkim!
Zostaw komentarz