Wstępne wyniki exit poll wskazują ponad wszelką wątpliwość, że po raz kolejny spotykamy się u urn w Dzień Dziecka.
Ataki na kandydata obywatelskiego dr Karola Nawrockiego dopiero teraz osiągną maksimum. Na razie mamy rzekomo pokrzywdzonego Jerzego Ż., lichwiarskie odsetki w 2010 r. (co prawda mniejsze o 1/3 od tych stosowanych dzisiaj przez Providenta i aż 15 razy mniejsze niż te dzisiejsze u Bociana).
To jednak nie wystarczyło. Teraz do walki wkroczy Banaś z NIK-u i opis wałów wszelakich w IPN-ie. Co prawda zostanie z nich mniej niż z oszczerstw miotanych pod adresem Stana Tymińskiego w kampanii wyborczej 1990 r. ale pamiętajmy, że Tymiński oczyścił się ostatecznie gdzieś tak pod koniec drugiej kadencji prezydenckiej Aleksandra Kwaśniewskiego.
Zatem (PO)wolne me(r)dia będą łgać bez żadnego obciachu. Nawrocki wygra wszelkie procesy, ale gdzieś koło 2040 roku. Jeśli Naród uwierzy łżemediom czeka nas zatem domknięcie układu.
A wtedy jedynie Opatrzności Bożej będziemy zawdzięczali istnienie Polski. Francusko-niemiecki namiestnik Polski Tusk będzie już raczej spoczywał na Powązkach, bądź też tak jak Kiszczak na Cmentarzu Prawosławnym (w 2040 r. miałby bowiem już 83 lata).
Cywilizacyjnie będziemy jednak cofnięciu na powrót do lat 1990-tych, gdy od poziomu życia w Holandii, Belgii czy nawet Hiszpanii dzieliły nas dekady.
Gdyby rzecz jasna traktować mentzenników (zwolenników Mentzena) za prawicę można by dość śmiało założyć, że kolejną turę wygra Nawrocki.
Ale ta rzekoma prawica żyje w jakimś Matrixie, w którym PiS stanowi największego wroga.
Deklaracje składane jeszcze przed pierwszą turą wyborów przez przedstawicieli „mentzenowskiego myślenia” wskazują, że gros z nich poprze Trzaskowskiego.
I jeśli w wyborach 2020 r. wyborcy utożsamiający się z Konfederacją praktycznie podzielili się po połowie (pół na Andrzeja Dudę, pół na Rafała Trzaskowskiego) w 2025 r. może być tak, że 2/3 z nich zagłosuje na Rafała.
Mentzen jest młody. Nie ma jeszcze 40-tki. Trzaskowski u władzy oznacza delegalizację PiS i ograniczenie prawej strony tylko do Konfederacji. To z kolei oznacza, że w wyborach parlamentarnych 2027 r. Konfederacja przejmie elektorat PiS-u.
Już widać efekty rządów „fahoffcuff” kompromitacji 13 grudnia.
Za dwa lata nędza i bezrobocie będą tak samo POwszechne jak w latach 1990-tych.
Dlatego Konfa osiągnie sukces wyborczy i będzie mogła utworzyć samodzielnie rząd.
Na razie wszystko wygląda na to, że taki scenariusz piszą na Pięknej*.
Nie biorą jednak pod uwagę oczywistej oczywistości, jaką po likwidacji PiS będzie rozwiązanie Konfederacji.
W Bogu nadzieja… że natchnie ludzi do myślenia.
18.05 2025
______________________________________
* siedziba Konfederacji: ul. Piękna 24/26A, 00-549 Warszawa
Zostaw komentarz