Jeżeli zabraknie Wam „Waszych mężczyzn w domu”, a coraz częściej rodziny są mniej liczne, rozbite (małżeństwa, związki), to kiedy „prawo” będzie tylko sugestią staniecie się „przedmiotem”, który będzie „dowolnie używany”.
Niedaleko mnie, w opolskich wsiach ruskie wojsko „gwałciło” wszystko co dało się znaleźć, złapać. Małe dziewczynki, mężatki, wdowy, nawet stare baby, którymi „we wsi dzieci straszono”.
W gminie Chróścice „przeważająca ilość kobiet całej okolicy została zgwałcona. Dębskia Kuźnia (wioska blisko mnie) 268 gwałtów na około tysiąc mieszkańców. Ile nie zostało zgłoszonych? To na kobietach, a mężczyźni to na bank się nie przyznali, że zostali zgwałceni. To w zasadzie prawie „wszystkie” kobiety, które ruskie i nie tylko ruskie (bo w dokumentach jest zapisane „inni”) gwałcili.
Coraz więcej wyłazi informacji po latach, że równie chętnie gwałciła druga strona „ta dobra” czyli tzw. alianci.
„wygrywający piszą historię” i dlatego długo nie mówiło się o tym có rónież wyprawiali niosący pokój amerykańscy czy brytyjscy żołnierze.
Zaskoczenie?
Zalecam, szanujcie i „walczcie” o swoich mężczyzn w Polsce drogie Panie (mężów, chłopaków, synów, …), bo tylko oni są pewną gwarancją, że nie staniecie materacem wielokrotnego użytku dla wszelkiego śmiecia, które jeszcze „chwilę wcześniej” było dobrymi ojcami piszącymi czułe listy do rodziny z frontu, dobrymi kolegami, przyjaciółmi, …
Kiedy gaśnie światło, a prawo jest tylko sugestią i nie ma nikogo z karabinem, to hasła Moje ciało moja sprawa itp. są świetnym dowcipem, który można głosić swojemu kotu.
Ps. w RPA (obecnie), a nie ma tam wojny, zdaje się, że co czwarta osoba została zgwałcona w swoim życiu, jest gwałcona. Kobieta i mężczyzna.
Ale w przypadku kobiet: statystycznie co trzecia kobieta w RPA zostaje zgwałcona.
Tylko 1 na 10–25 gwałtów jest zgłaszany.
Kiedy upadła Jugosławia (a wydawała się bardziej wolna i bogatsza wówczas niż Polska), to w oblężonych miastach kobiety oddawały siebie i swoje córki za żywność czy bezpieczeńśtwo (tzn. lepiej jak gwałci jeden a nie z całej okolicy). Aby przejść punkty kontrolne, wykupić się, wyjechać, … to kobiety nie znały takiego zdania”moje ciało moja sprawa”. Raczej „moje ciało to moja waluta”.
Zalecam zatem być samym drogie panie mniej agresywne, bo jeżeli zetkniecie się z prawdziwą agresją, to wierzcie mi, że jesteście zawsze na przegranej pozycji.
Nigdy w historii nie było i nie będzie inaczej.
Autor: Diario
Zostaw komentarz