A co mówi gen. Kukuła „Użyjemy sto razy droższej rakiety, jeśli uratujemy choć jedno życie”.
No nie mówi nic o tym że trzeba zbudować system który będzie w stanie TANIO wykrywać i niszczyć drony. On będzie strzelał do dronów za 10 tys dolarów rakietami po 2,5 mln dolarów.
A co tam, przecież życie Polaka jest „bezcenne”, a to że wypsztykamy się z rakiet, na drony z gównolitu, nie ma dla niego znaczenia, to się kupi nowe, prawda?
Po co inwestować miliony w skuteczny system który będzie służył przez lata, i tanio niszczył i wykrywal drony, lepiej inwestować w rakiety, które służą do niszczenia drogich samolotów i się ich pozbywać!! To genialna myśl.
Bo budowa systemu to ROBOTA, trzeba zaplanować, wdrożyć przeszkolić ludzi, przełamywać problemy, kupa roboty, a tak kupi się rakietę za 2,5 mln USD i zestrzeli JEDNEGO drona i robota skończona, nie ma drona, nie ma rakiety, nie ma 2,5 mln SUKCES!! Znów „zdamy egzamin”.
To że za chwilę skończą się rakiety po 2,5 mln i skończą się pieniądze na rakiety, więc dron z 20 tys będzie mógł niszczyć infrastrukturę za miliardy czy dziesiątki albo setki milionów, też nie ma znaczenia, wtedy generał Kukuła powie, że on by chętnie je zestrzelił bo ale nie ma rakiet po 2,5 mln, to co ma zrobić zużył je przeciez, bo użył „sto razy droższej rakiety, do ratowania jednego życia” Kijem przecież nie drona nie zbije. On w tym nie widzi nic nagannego, żadnej refleksji.
No debil na debilu, debilem się podpiera.
Drodzy państwo TACY LUDZIE KIERUJĄ WOJSKIEM.
Szanowny Panie Woźniakowski,
Zapewne w kazdej (nawet przecietnej) szkole oficerskiej wykladaja przedmiot „Ekonomia wojny”.
Jak wiadomo muche mozna zabic strzelajac do niej np. z ckmu. Ale jest to tzw. Rozwiazanie nietechnologiczne i drogie. Mozna tez np. uzyc sprayu Muchokill. Jest to tzw. Rozwiazanie technologiczne. (metodologia ta nie znajduje zastosowania w krajach w ktorych oficerowie informowani sa np.o tym jakiego bata nalezy uzyc aby zmusic bezbronnych zolnierzy do ataku na niemieckie karabiny maszynowe („ani kroku w tyl. Kula w leb”). Rowniez zastosowanie jej jest znikome w krajach w ktorych wodz partii komunistycznej oznajmia ze „bomba atomowa to papierowy tygrys” a ilosc zabitych wspolobywateli nie ma duzego znaczenia). Waleczny Wojownik o ktorym Pan tu wspomina zapewne skonczyl szkole oficerska i uczeszczal na wyklady z zakresu „Ekonomia wojny”. Pytanie #1: kto Wojownikowi ten przedmiot zaliczyl i dlaczego? Pytanie #2: Ile mu za to zaplacono? (A wystarczy nieco poczytac Sun Tzu „Sztuka Wojny”). Pytanie #3 Kto Walecznego Wojownika mianowal na obecnie zajmowane stanowisko i umozliwil mu : a. w/w zjadania pieniedzy Polskiej Klasy Podatnikow, b.wyglaszanie madrosci ktore s.p. Jaroslav Hasek moglby uzyc piszac kolejny tom „Przygod Dobrego Wojaka Szwejka” i umieszczajac je kuferku Kadeta Bieglera? Skad sie TOTO bierze? Pisze Pan Dobrze. Dziekuje i pozdrawiam serdecznie. stevek
PS Zachecam do obejrzenia filmu „Fräulein Doktor” z roku1969. W filmie tym Panna Doktor jest niemieckim szpiegiem ktory organizuje grupe sabotazowa. Majac duzo zgloszen zadaje zolnierzom pytanie: „Kto chce umrzec za Ojczyzne wystap”. Wystepuje ogromna wiekszosc. Panna Doktor: „Wracajcie do domow. Nie potrzebuje idiotow”. Zdrowia zycze. s.