Po II Wojnie Światowej nowe władze komunistyczne niechętnie patrzyły na prywatną działalność gospodarczą, dlatego też rzemieślnicy zaczęli organizować się w zrzeszenia, gdyż była to jedyna możliwość przetrwania i zachowania swojej pracy. Do powstających cechów oraz spółdzielni zaczęli przystępować uciekający przed szykanami i nacjonalizacją rzemieślnicy. Niektórzy rzemieślnicy organizowali spółdzielnie pracy a inni przystępowali do powstających cechów branżowych.
Początkowo biuro Cechu Rzemiosł Różnych mieściło się przy ul. Legionów 5 (dawna ul. Dzierżyńskiego). W dniu 19 maja 1966 roku na podstawie aktu notarialnego Cech Rzemiosł Różnych w Wadowicach wspólnie z Rzemieślniczą Spółdzielnią Zaopatrzenia i Zbytu w Wadowicach zakupują od dr Józefa Sołtysika z Wadowic nieruchomość położoną w Wadowicach przy Lwowskiej 32 (dawna ul. 1-go Maja). Nieruchomość składa się z działki gruntowej o łącznym obszarze 15 arów 88 m2 wraz z domem mieszkalnym z czego na rzecz Cechu przypada 1/6 a na rzecz Spółdzielni 5/6 udziału.
Obecnie siedziba Cechu Rzemiosł Różnych i Drobnej Przedsiębiorczości znajduje się przy ul. Krakowskiej nr 10.
W okresie od 30 grudnia 1945 r. do 15 października 1948 r. na terenie miasta Wadowic powstaje Powiatowy Związek Cechów w Wadowicach, który zrzesza:
– Cech zbiorowy w Wadowicach,
– Cech Szewców w Wadowicach,
– Cech Krawców w Wadowicach,
– Cech Spożywczy w Wadowicach,
– Cech Rzemieślniczy w Andrychowie,
– Cech Rzemieślniczy w Kalwarii Zebrzydowskiej,
– Cech Zbiorowy w Makowie (działający w latach 1918-1948),
– Cech Zbiorowy w Zembrzycach (działający w latach 1916-1948),
– Cech Zbiorowy w Zatorze (działający w latach 1911-1948).
Prezesem tego Powiatowego Związku Cechów został wadowicki ślusarz Ludwik Batko a v-ce prezesem wadowicki stolarz Mikołaj Glanowski. Postępujące zachodzące w Polsce komunistyczne przemiany zapoczątkowały w 1947r. 3-letni plan gospodarczy a następnie po nim plan sześcioletni budowy nowego ustroju socjalistycznego. Plany te skłoniły rzemieślników do poszukiwania nowego dla siebie miejsca w tych nowych formach rzeczywistości w kraju.
W 1950r. Zarządzeniem Prezesa Centralnego Urzędu Drobnej Wytwórczości zostaje powołany Okręgowy Związek Cechów w Wadowicach, który rozpoczyna działalność na terenie powiatów: Oświęcimskiego, Wadowickiego i Żywieckiego.
Prezesem Okręgowego Związku Cechów w Wadowicach zostaje Antoni Kot (vel Antoni Kotowiecki), piekarz z Wadowic, I-szym wiceprezesem Władysław Puczka, szewc z Kalwarii Zebrzydowskiej, II-gim wiceprezesem Jan Molendowicz, stolarz z Wadowic.
Natomiast członkami Zarządu zostali: Józef Czuba, krawiec z Wadowic i Zenon Janik, fotograf z Wadowic.
Okręgowy Związek Cechów w Wadowicach działał od 21 października 1950r. do 31 grudnia 1955r.
Zdjęcie z uroczystości „Dziadka Mroza” w 1953 roku po obróbce kolorowana w Zakładzie Fotograficznym „Wideo-Mix” w Wadowicach,
Plac Jana Pawła II nr 16.
W dniu 29 maja 1951r. zarządzeniem Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Krakowie zostaje powołany Cech Rzemiosł Różnych w Wadowicach do którego włączono:
– Cech Rzemiosł Budowlanych w Wadowicach,
– Cech Rzemiosł Metalowych i Elektrotechnicznych w Wadowicach,
– Cech Rzemiosł Skórzanych w Wadowicach.
Kopalnią najwcześniejszej wiedzy o Cechu Rzemiosł w Wadowicach jest artykuł Teofila Klimy – „Przywileje i satuta cechów wadowickich” opublikowany w Sprawozdaniu C.K. Gimnazjum w Wadowicach za rok szkolny 1904 na str. 3 – 46
Jednak początków organizacyjnych cechowych w Wadowicach nie można prześledzić, ponieważ najstarsze przywileje i statuty cechowe sięgają drugiej połowy XVI w. Cechy, które powstały wcześniej i to może już wkrótce po założeniu miasta, rządziły się zwyczajami i statutami, które nie były przez żadne władze potwierdzane. Dopiero później cechy zaczęły się starać o zatwierdzenie statutów przez władze miejskie i królów, dla nadania im większej powagi. Weszło to w stały już zwyczaj dopiero w Krakowie od 1548 roku.
Członkiem Cechu mógł zostać tylko obywatel miejski, stawał się po przystąpieniu do Cechu „bratem cechowym”. Organizacje cechowe podkreślały w swoich statutach przede wszystkim o solidarności i poszanowaniu interesu drugiego jej członka. Nie było mowy o odbieraniu sobie klientów. Wymagano, aby pełnoprawny członek cechu miał ustabilizowane życie i był w jakiś sposób majętnie niezależny. Natomiast kawaler musiał co roku okupować się „achtem piwa”. Cechy surowo postrzegały moralność wśród swoich braci, bardzo surowo było karalne cudzołóstwo, w razie ujawnienia wydaleniem z cechu. Ceremonia przyjęcia ucznia do cechu następowała różnie, czasem był to dłuższy okres a czasem warunkowany umiejętnościami ucznia i gwarancjami ze strony majstra o wiele krótszy. Średnio trwał dwa tygodnie. Z reguły zawsze o tym decydowała ostatecznie starszyzna cechu. W trakcie próby Majster badał zainteresowania ucznia jego moralność i ewentualną przydatność do zawodu. Przyjęcie miało bardzo uroczystą formę i było dokonywane w izbie cechowej w obecności wszystkich jej członków. Natomiast w trakcie „wyzwolin” na stopień czeladnika uczeń podczas zwyczajowej uczty wieńczącej egzamin, otrzymywał tzw. „przemianek” , który z reguły stawał się jego przyszłym nazwiskiem. Po wyzwoleniu już jako czeladnik pracował jeszcze jakiś czas u swojego mistrza a następnie był zobowiązany do „odbycia wędrówki”, która musiała trwać rok i sześć niedziel. Pozostawała na koniec próba „majstersztyku”, czyli pokazanie swojego wyrobu a inaczej mówiąc praktycznej umiejętności i zostawał członkiem powiększając poczet mistrzów cechowych.
Każde zebranie rozpoczynało się uroczystego otwarcia skrzynki, w której przechowywano ustawy cechowe, pieczęcie i pieniądze. Przed Cechmistrzem na stole stał dzwonek oraz coś w rodzaju dyscyplinowania braci cechowej. Cechmistrz był wybierany przez wszystkich mistrzów posiadał podwójną władzę. Rozstrzygał spory pomiędzy mistrzami cechowymi, sprawował coś w rodzaju funkcji sędziego czyli był przedstawicielem władzy publicznej. Wykonywał w imieniu tej władzy nadzór poprzez sądy w obrębie cechu jak również nadzór nad produkcją dóbr. Ewentualne spory pomiędzy cechami natomiast rozstrzygała rada miejska a w drugiej instancji dworski lub królewski sąd. Najwyższą władzą cechu było wolne zgromadzenie, zwoływane przeważnie co dwa tygodnie za pośrednictwem tzw. cechy, czyli specjalnego znaku. Członek cechu otrzymując ten znak odsyłał go do następnego mistrza a sam bez zbytniej zwłoki udawał się na zebranie. Nieobecny zobowiązany był do uiszczenia kary w formie „pół kamienia wosku”.
Każdy członek cechu musiał mieć zapewnioną pracę. Członkowie cechu byli poddani kontroli przez starszych cechu. Jeżeli znaleziono większą ilość surowca u jakiegoś majstra i istniała pewność, że on sam nie zdoła go wykorzystać to albo konfiskowano materiał dodatkowy, albo zmuszano takiego majstra do bezzwłocznej odsprzedaży określonej ilości surowca innemu bratu cechowemu. W przypadku kiedy rzemieślnik obniżał poziom swojej pracy poprzez produkowanie wadliwego i uszkodzonego towaru, cech zwracał stratę poszkodowanemu zaś surowa karał niesumiennego rzemieślnika. Trzykrotne „jawne partactwo” oznaczało definitywne pożegnanie się z rzemiosłem i utrata prawa pobytu w danym mieście.
W dniu 10 listopada 1430 roku książę oświęcimski i zatorski Kazimierz nadał miastu Wadowice prawa niemieckie tzw. chełmińskie. Tekst ten znany jest z zatwierdzonych przywilejów Jana księcia oświęcimsko-zatorskiego z dnia 28 listopada 1496 roku. Wraz z organizującymi się ”rękodzielnikami” jak początkowo nazywano rzemieślników w miastach, to tam gdzie wprowadzano prawa chełmińskie organizowali się oni w korporacje zwane cechami. Cechy rządziły się ustalonymi przez członków tychże cechów prawami. W przypadku rękodzielników z Wadowic to zapewne wkrótce po nadaniu prawa chełmińskiego organizowali się oni w cechy, aby bronić własnych interesów przed obcymi. Obcy na mocy przywileju lokacyjnego nie mogli wykonywać swojego rzemiosła w promieniu jednej mili od miasta. Przepis ten niedługo musiał doprowadzić do sporów między rzemieślnikami wadowickimi a rzemieślnikami mieszkającymi w okolicy Wadowic zwłaszcza we wsiach szlacheckich. Doprowadziło to do wydania w dniu 19 listopada 1532 roku przywilejem przez Zygmunta I w Krakowie prawa na prośbę mieszczan wadowickich zabraniającego szlachcie w obrębie jednej mili od miasta warzenia i sprzedawania piwa. Wyjątek stanowili ci – „którzy to prawo na sądach ziemskich zatorskich dowieść potrafią i wykonywać rzemiosł przez ich poddanych, wyjąwszy na własną potrzebę szlachty”.
Nie ma zapisów o początkach organizacji cechowych w Wadowicach. Najstarsze przywileje cechowe sięgają drugiej połowy XVI wieku. Można jedynie domniemywać, że cechy i ich statuty, które powstawały wkrótce po założeniu miasta, rządziły się zwyczajami i statutami, które nie były przez żadne władze potwierdzone. Dopiero później rzemieślnicy zaczęli się starać o zatwierdzanie statutów przez władze miejskie i królów dla nadania im większej powagi. Weszło to w stały zwyczaj w Krakowie od 1548 roku.
Najstarsze księgi cechowe z Wadowic pochodziły z końca XVIII w., wyjątek stanowiła księga cechu szewskiego prowadzona od 1735r., w której wpisano „rejestr braci starszych i młodszych” z datą 1607 roku. Lustracya miasta i taksa podwoje Wadowic z 1666r. wymienia następujące cechy: bednarzy, garncarzy, tkaczy, krawców, kuśnierzy, piekarzy, piwowarów, powroźników, rzeźników i szewców. Prócz tego księgi miejskie wymieniają cech sukienników 1650r. i kowali 1757r.
Więcej o historii Cechu Rzemiosł w Wadowicach w przygotowywanym obszernym artykule do Przeglądu Historyczno-Kulturalnego „Wadoviana” wydawanym przez Wadowickie Centrum Kultury w Wadowicach.
Obecnie Cechmistrzem jest Franciszek Szydłowski (na zdjęciu wprowadzającym do tekstu), któremu dziękuję za udostępnienie informacji i materiałów do tej publikacji. Wartym podkreślenia jest, że Franciszek Szydłowski jest cechmistrzem drugą z kolei kadencję. Za materiały dziękuje również mgr Jackowi Rzący, który od 1 października 1981r. do 31 marca 1993 r. był kierownikiem biura Cechu Rzemiosł Różnych w Wadowicach.
Super, że przyblizyłeś temat, bo przeciezx kiedyś wadowice rzemiosłem, handlem i drobna wytwórczością (przemysł terenowy) stało. parę słów mogłeś dodać o tych funkcyjnych jak Batko, Czuba, Szydłowski, Glanowski, Rząca i inni, bo to ludzie działajacy społecznie w innych sferach życia publicznego. I o inwestycjach – wszak to cechowi zakładali Czytelnie i budowali obiekt no i Cech inwestował w obecny budynek, pierwsi postawili pomnik JPII w 1978 roku itd.
Witam, to był artykuł pilotażowy, więcej będzie w artykule przygotowywanym dla Przeglądu Historyczno-Kulturalnego „Wadoviana” wydawanym przez Wadowickie Centrum Kultury w Wadowicach. Pisany przez ze mnie artykuł będzie miał większą objętość (już w tej chwili mam 51 stron w Wordzie). O Józefie Czuba pisałem już kilkakrotnie np. https://pressmania.pl/jozef-czuba-niezwykly-animator-ruchu-kulturalnego-w-wadowicach/ https://wadoviana.eu/2023/07/26/wadowicka-uslugowa-spoldzielnia-pracy-zarys-historii/ natomiast z Jackiem Rząca czy Franciszkiem Szydłowskim jestem w stałym kontakcie. O wielu członkach Cechu będzie jeszcze sporo informacji. jestem też na etapie zbierania danych, dokumentów, zdjęć i informacji. Dlatego jeżeli ktoś posiada jakieś informacje o Cechu w Wadowicach czy też Spółdzielni Rzemieślniczej jak również o takich spółdzielniach jak Sp. Kółek Rolniczych oraz już zlikwidowanych jak: Mleczarskiej, Ogrodniczej, Wikliniarskiej, Pracy Stolarzy LAS, WSTW, Wojskowej czy Uczniowskich i innych już nieistniejących to proszę o kontakt na e-mail – tektyt61@wp,pl Pozdrawiam serdecznie Andrzej Kotowiecki