Jak w 1989 roku. Teraz będziej grubiej. Polska zpoczątkuje światową rewolucję. Nie jako reaktor, ale jako… skromny element domina.
To będzie masa krytyczna, która umożliwi Europejczykom na początek, zrozumienie samych siebie, potem dostarczy odwagi do obrony wartości, które uczyniły Europę wielką. Jakich? Bóg – Honor – Ojczyzna. I równolegle: Rodzina – Sąsiedzi – Znajomi.
Dwa tygodnie temu byłem w Belgii i Francji i jak na dłoni widziałem tam nasze Podlasie, Lubelszczyznę i Podkarpacie. Z całym tamtejszym krajobrazem i mentalem. Pod Chauny, w drodze z Brukseli do Paryża, rozmawiałem z rolnikiem. Płakał jak mówił o swojej pracy… Potem sprawdziłem, że wśród francuskich rolników jest najwięcej samobójców.
Ktoś musi wywrócić ten Sorosowsko=Genewski stolik. Wróćmy do domu. Do miejsca, w którym jesteśmy u siebie, którym nad ranem bije dzwon kościelny. Ludzie nie wstydzą się swojej wiary, a owce beczą :)
Zostaw komentarz