Mentalnie przygotowuję się do 50. rocznicy moich urodzin 28 października 2024 roku.

W związku z tym zrobiłem remanent.

Najpierw oddzieliłem rzeczy od ludzi. Rzeczy są w tym bilansie nieistotne. To jest coś co można mieć, ale równie dobrze można tego nie mieć. A określonym człowiekiem się jest. I jest się nim względem INNYCH.

Rzeczy są ulotne, ludzie pozostają.

Poznałem w ciągu tych 50 lat sporo ludzi, nieznanych i znanych szerszej publiczności. Część z nich „przelała” się przez moją jaźń. Część została ze mną. Z różnych pobudek: albo mi pomagać, albo mi szkodzić. Wiele osób wsparło mnie na różnych odcinkach życia. Wielu zaskoczyło mnie swoją bezinteresowną dobrocią.

Są to ludzie, do których to dobro powróci. Jestem tego pewien.

Nie mam wielu przyjaciół, może trzech. Mówię o tych, do których mam zaufanie. I którzy mają klucze do moich mieszkań. W Cieszynie i Warszawie.

W moim życiu było sporo ostrych zakrętów. Postanowiłem je nieco wyprostować.

Czas wystartować od nowa. Pas startowy już przygotowany.