Skuteczna walka byłego Burmistrza Błaszek Karola Rajewskiego o zmianę przepisów prawa łowieckiego trwa od lat. Niestrudzony samorządowiec zawsze dotrzymuje słowa. Czerwona kamaryla zadrżała w posadach, bo całe zastępy myśliwych nie mogą powstrzymać skutecznego polityka młodego pokolenia. Jeszcze kilka temu nikt, nie wierzył, że walka Burmistrza Błaszek Karola Rajewskiego o respektowanie konstytucyjnych praw właścicieli gruntów do ich własności przyniesie jakieś efekty. Miał przeciwko sobie nie tylko myśliwych, ale i radnych z własnej gminy. Okazało się jednak, że konsekwencja, nieustępliwość i odwaga włodarza małej gminy Błaszki może doprowadzać do tego, że prawo wreszcie zostanie zmienione na korzyść obywateli, a nie myśliwych.
Walka o zmianę prawne trwa! – „Mamy to!!! Ministerstwo Klimatu i Środowiska, po interwencji Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, uznało za zasadny mój postulat o zmianę brzmienia art. 27b ustawy Prawo łowieckie w zakresie, który umożliwi właścicielom nieruchomości, w tym osobom prawnym lub użytkownikom wieczystym nieruchomości wchodzącej w skład obwodu łowieckiego, składania oświadczeń o zakazie polowania w sposób analogiczny do tego, jak składa się wszystkie inne pisma w postępowaniu administracyjnym, w tym również w formie elektronicznej został uznany za zasadny. Mój postulat będzie uwzględniony wśród propozycji zmian ustawy – Prawo łowieckie, tak aby wnioski w ww. zakresie można było skutecznie składać jak w innych sprawach administracyjnych” – informuje Karol Rajewski, który od wielu lat walczy z samowolką myśliwych w Polsce.. Jednocześnie dziękuje premierowi Donaldowi Tuskowi za udzielone wsparcie.

Poniżej publikujemy pełną treść apelu skierowanego przez Karola Rajewskiego z dnia 28 kwietnia 2024 roku do Premiera RP:
„Mikołaj Dorożała, podsekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, jako jeden z nielicznych Parlamentarzystów zauważył, że zmiany w zakresie łowiectwa są konieczne, dlatego też w 11 lutego 2024 roku wystąpiłem do niego z apelem o niezwłoczne podjęcie przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska działań mających na celu zmianę brzmienia art. 27b ustawy Prawo łowieckie. Do dnia dzisiejszego nie otrzymałem żadnej odpowiedzi… dlatego zwróciłem się z tym samym apelem do Donalda Tuska, Prezesa Rady Ministrów.
Poniżej treść apelu skierowanego do Pana Donalda Tuska, Premiera RP:
Szanowny Panie Premierze,
ze względu na zupełny brak odzewu na mój apel skierowany w dniu 11 lutego 2024 roku na ręce Pana Mikołaja Dorożały, podsekretarza stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, apeluję do Pana, jako Premiera Rzeczypospolitej Polskiej, o niezwłoczne podjęcie działań mających na celu zmianę brzmienia art. 27b ustawy Prawo łowieckie w zakresie, który umożliwi właścicielom nieruchomości, w tym osobom prawnym lub użytkownikom wieczystym nieruchomości wchodzącej w skład obwodu łowieckiego, składania oświadczeń o zakazie polowania w sposób analogiczny do tego, jak składa się wszystkie inne pisma w postępowaniu administracyjnym, w tym również w formie elektronicznej.
Będąc Burmistrzem Błaszek wypowiedziałem wojnę myśliwymi i rozpocząłem nierówną walkę o prawo do własności prywatnej. Taką własnością jest ziemia, a okazuje się, że o prawo do jej dysponowania trzeba było do niedawna walczyć w sądzie. Nikt nie wierzył, że walka burmistrza małej gminy, o respektowanie konstytucyjnych praw właścicieli gruntów do ich własności, przyniesie jakieś efekty. Miałem przeciwko sobie całe silne i wszechobecne lobby myśliwskie, bo jak się okazało myśliwymi byli moi koledzy samorządowcy, parlamentarzyści, ministrowie, prokuratorzy, sędziowie, funkcjonariusze policji, lekarze, biznesmeni, a nawet księża i biskupi. Byłem pierwszym i jedynym w Polsce burmistrzem, który rozpoczął otwartą wojnę z tym środowiskiem i tę wojnę wygrał, bo prawo zostało zmienione.
Głównym celem nowelizacji ustawy Prawo łowieckie było m.in. właśnie postulowane przeze mnie wykonanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2014 r., który wskazał na niedostateczną ochronę praw właścicielskich w obowiązujących przepisach. Od 2018 roku właściciele nieruchomości mają możliwość zakazania polowań na swoim terenie poprzez złożenie oświadczenia, ale silne lobby myśliwskie zadbało o to, żeby to bardzo utrudnić i wymagać od właścicieli nieruchomości, którzy nie chcą polowań na swoich gruntach, osobistego przybycia do urzędu i pokłonienia się staroście, bowiem zgodnie z art. 27b ust. 4 Prawa łowieckiego oświadczenie o zakazie wykonywania polowania składa się przed starostą. Starosta jest zobowiązany do nieodpłatnego poświadczania własnoręczności podpisu. Choć przepis o składaniu oświadczeń o zakazie polowania jest różnie interpretowany przez starostwa to stanowi olbrzymie utrudnienie szczególnie dla osób mieszkających w innej części Polski niż znajdują się posiadane przez nie nieruchomości lub w przypadku nieruchomości będących współwłasnością kilku osób, bo wtedy wymaga się stawiennictwa wszystkich współwłaścicieli przed obliczem starosty.
W mojej ocenie oświadczenie o zakazie polowania, będące formą wyrażenia woli przez obywatela, nie powinno być traktowane inaczej niż wszystkie inne pism w postępowaniu administracyjnym, które mogą być przesyłane listem lub składane elektronicznie z wykorzystaniem np. profilu zaufanego.
Dyskusja nad treścią tego artykułu trwa od samego początku jego uchwalenia, bo bardzo dziwna konstrukcja przepisów ustawy Prawo łowieckie nadal w pewien sposób ogranicza prawo własności, gdyż objęcie nieruchomości obwodem łowieckim następuje wbrew woli właścicieli gruntów, którym jedynie daje się możliwość złożenia oświadczenia o zakazie polowań w formie pisemnej. Co więcej takiego oświadczenia nie mogą złożyć osoby prawne na przykład spółki, fundacje, spółdzielnie itp., co wzbudza spore kontrowersje i jasno świadczy, że zapisy art. 27b ustawy Prawo łowieckie nadal ograniczają prawa własności nieruchomości, co jest działaniem niedopuszczalnym w demokratycznym państwie prawa.
W związku z powyższym, apeluję do Pana o podjęcie natychmiastowych działań mających na celu nowelizację zapisów ustawy Prawo łowieckie, w celu zniesienia absurdalnych ograniczeń prawnych dla osób fizycznych jak i osób prawnych, które nie chcą polowań na swoich gruntach i tak jak ja sprzeciwiają się tej snobistycznej rozrywce bezczelnie uprawianej przez myśliwych, na naszych prywatnych działkach, pod przykrywką prowadzenia gospodarki łowieckiej.
Karol Rajewski
Burmistrz Błaszek
w latach 2014-2018″ – napisał samorządowiec.
To nie koniec walki. – „Bardzo Was proszę o wsparcie w walce z bardzo silnym i wszechobecnym lobby myśliwskim poprzez polubienie lub zaobserwowanie mojej strony Karol Rajewski-Burmistrz Błaszek 2014-2018, polubienie tego postu, ale też dużą ilość udostępnień, które są również bardzo ważne! Razem możemy więcej!” – apeluje Karol Rajewski. Trzeba zapukać do biur posłów i senatorów w swoich okręgach, w całej Polsce by wsparli te zmiany prawne.
Aby nikt nie miał wątpliwości, że ta walka trwa od lat przypominamy, że Magazyn Opinii Pressmania.pl pisze o tym (czytaj) i wspiera Karola Rajewskiego, który jak samotny wilk poszedł na wojnę z myśliwymi. Mamy nadzieję, że dzisiaj to już ostatnia prosta, by skutecznie ukrócić samowolę tego silnego i wpływowego lobby, które od lat uważa, że stoi ponad prawem.
Zostaw komentarz