Prezydent Zełeński absolutnie się nie zmienił. To dokładnie taki sam niekompetentny i niedoświadczony w polityce człowiek jak i ten, który wygrał wybory w 2019 roku. Ktoś mi zapewne napiszę, że politykiem się zostaje, więc on z pewnością miał czas się nauczyć. I tak i nie. Do polityki trzeba mieć nie tylko doświadczenie, wiedzę ale i talent, predyspozycje. Tak samo jak i do każdego innego zajęcia. Zełeński nadal jest aktorem. On podchodzi do polityki jak do gry pozorów. Myli realną sprawczość w polityce z tymczasową sympatią, którą na początku wojny Ukrainę obdarzono. A jego osobiście obdarzono sympatią przede wszystkim ze względu na postawę ukraińskiego narodu w walce z wrogiem, a nie ze względu na jakiś jego osobisty wyjątkowy urok czy geniusz.

Zełeński to ten sam niekompetentny populista, którym on był przed lutym 2022 roku. Kiedy zawalił większość reform, kiedy walkę z COVIDem przemienił na Ukrainie w absurd i farsę.

Zełeński zrobił jeden odważny czyn. Bez dwóch zdań to w dużej mierze przekreśla te wszystkie jego ogromne wady i tym jednym czynem on się wpisał do historii Ukrainy na zawsze. Ale to nie oznacza, że on w cudowny sposób stał się lepszym przywódcą. Jak tylko dochodzi do potrzeby rozwikłania skomplikowanego problemu w wewnętrznej lub zewnętrznej polityce, ten przywódca nie jest w stanie podołać wyzwaniu. I jednocześnie żadnego innego przywódcy Ukraina podczas aktywnej fazy wojny z Rosją mieć nie będzie.

Ja napisałem o Zeleńskim wiele krytycznych tekstów, łącznie z pierwszym, który w ogóle napisałem w listopadzie 2022 roku. Wtedy panowały jakieś zupełnie nieuzasadnione bardzo optymistyczne nastroje odnośnie tego człowieka. Zupełnie bez żadnej próby przeanalizowania jego przeszłości i całej kariery politycznej. Nie oparte o żadne rozpoznanie sytuacji. Mój głos wtedy był krytykowany, bo takie były trendy. Teraz trend się zmienił.

W tej sytuacji przykro mi jest tylko z jednego powodu. Z tego że w Polsce opinia publiczna chwieje się zgodnie z wiatrami trendów a nie zgodnie analizy realnej sytuacji. Moje zaś zdanie o tym człowieku pozostaje niezmienne. Byłby najgorszym prezydentem w historii Ukrainy, który w dużym stopniu przyczynił się do słabego przygotowania Ukrainy do inwazji … gdyby tylko nie to co zrobił na początku inwazji i robi do teraz. Ja nie odstępuję od swojej tezy, że samo jego wybranie i te absurdalne tezy z którymi wyrał wtedy wybory przekonały Rosjan w koniec końców, że to jest idealny moment dla inwazji. Miedzy innymi czynnikami, j jestem pewien, że koncepcję „wojny w 3 dni” stworzył w dużej mierze sam Zełeński, jego niekompetentna ekipa wierząca w cuda i elfy i takie same infantylne społeczeństwo, które go wybrało. Więc w koniec końców jest najbardziej kontrowersyjną i niejednoznaczną postacią wśród ukraińskich przywódców.