Erazm Rykaczewski (1803–1873) spopularyzował antyczną anegdotkę o dosłownym udawaniu Greka (Cicero de Finibus I 3): „Ten Tytus Albucyusz przed swem jeszcze wygnaniem za zdzierstwa w Sardynii, osiadł w Atenach, i zarzuciwszy język, zwyczaje i obyczaje swego kraju, zupełnie zgreczał. Lucyliusz w żartobliwych na Albucyusza wierszach powiada, że Scewola przybywszy do Aten w urzędzie pretora, spotkał go i rzekł do niego: „Wolałeś udawać Greki, niżeli pozostać Rzymianinem, Sabinem, spółziomkiem Poncyusza, Trytaniusza, dzielnym setnikiem, chorążym w wojsku krajowym. Więc ja pretor Rzymski, witam cię, mój Tytusie, w Atenach po grecku: Chaire Tite. Liktorowie, żołnierze, wszyscy obecni zawołali ze śmiechem: Chaire, Tite. I toć to jest, dodaje Scewola, czego mi Albucyusz nie przebaczył, za co jest moim nieprzyjacielem”.

A kto w Polsce i w jakich okolicznościach udawał Greka, stał się przez to sławny czy może osławiony tak, że powiedzenie to stało się zwrotem frazeologicznym czy wręcz przysłowiem?

Jeżeli podoba Ci się podcast INTERPRETACJE możesz go wesprzeć w serwisie Patronite.pl: 👉
https://patronite.pl/podcastinterpretacje

Albo postawić symboliczną kawę w serwisie Buycoffee.to: 👉
https://buycoffee.to/podcastinterpretacje

Autor: prof. Gościwit Malinowski
Profesor w Instytucie Studiów Klasycznych, Śródziemnomorskich i Orientalnych Uniwersytetu Wrocławskiego; więcej na blogu:
http://hellenopolonica.blogspot.com  oraz na stronie:
https://wroc.academia.edu/GosciwitMalinowski