Dlaczego w pociągu do Kijowa Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer jechali w salonce, a Donald Tusk podróżował oddzielnie w wagonie 2 klasy?

Rzecznik MSZ Wroński poinformował, że tak umieścili liderów europejskich w pociągu Ukraińcy. A Ukraińcy oświadczyli, że nie mają z tym nic wspólnego zwłaszcza, że ci politycy wsiadali do pociągu w Rzeszowie i to strona polska organizowała ten wyjazd.

Jaka więc może być prawda? UE objęła Polskę procedurą nadmiernego deficytu, rząd Tuska stara się oszczędzać, gdzie tylko może. Bilet w przedziale 2 klasy jest po prostu dużo tańszy od miejsca w salonce. Sytuacje nie jest jednak ekstremalna bowiem w pociągu mogą też być wagony 3 klasy – twarde, proste siedzenia, brak przedziałów i nawet 4 klasy – wagony typu bydlęcego z ławkami na około, pasażerowie siadają głównie na bagażach. Nie jest więc jeszcze tak źle.

Autor: prof. Romuald Szeremietiew
Polski polityk, publicysta, doktor habilitowany nauk wojskowych specjalista w zakresie obronności (habilitacja „O bezpieczeństwie Polski w XX wieku”), nauczyciel akademicki, m.in. profesor nadzwyczajny Akademii Obrony Narodowej i Akademii Sztuki Wojennej, więzień polityczny PRL, poseł na Sejm III kadencji, były wiceminister i p.o. ministra obrony narodowej.