O prezydenturę walczy trzynaścioro kandydatów. Odbyła się debata arogancko organizowana” przez TVP w likwidacji – sztabom wyborczym narzucono warunki uczestnictwa nie uwzględniając żadnych oczekiwań kandydatów. Jakimś „cudem” tak losowano kolejność wystąpień, że w trzech najważniejszych odsłonach debaty Trzaskowski trzy razy objawił się jako nr 13 – chodziło o to, aby to on miał komfortową sytuację, podsumowywał wypowiedzi wszystkich.

W końcowej fazie tej długiej debaty przemawiali kandydaci, w kolejności:

1. Szymon Hołownia (l. 48, marszałek Sejmu, Polska 2050)
umocnił się bardzo na pozycji głównego trefnisia polskiej polityki i wystąpił z hasłem: kup pan cegłę. Twierdził, że jego formacja wyciągając cegły rozbiera mur, który PiS i PO wystawiły i podzieliły Polaków. Zachęcał Polaków, aby sami wyciągali te cegły z muru zbudowanego przez Kaczyńskiego i Tuska.

2. Magdalena Biejat (l. 43, wicemarszałek Senatu, Lewica)
z pokłóconej Lewicy zapewniła, że jako prezydent-ka zalegalizuje proceder mordowania na życzenie nienarodzonych dzieci. Zapewniała, że będzie „walczyć z walką” i rozumiała potrzebę dokręcania śruby katolikom.

3. Marek Woch, (l. 46, Bezpartyjni Samorządowcy – Łączy nas Polska)
wystąpił bardzo sensownie punktując Hołownię, który potraktował go per „hydraulik”. Woch opanował ten zawód, ale jest też doktorem nauk prawnych i utarł nosa Hołowni przypominając, że Hołownia ma wykształcenie średnie.

4. Krzysztof Jakub Stanowski (l.42, dziennikarz, założyciel kanału Zero)
wybił się zdecydowanie demaskując („jak oni kłamią”) fałsz TVP w likwidacji, która mimo protestów większości kandydatów wystawiła nieobiektywną laureatkę nagrody SDP Hiena Roku do prowadzenia debaty.

5. Artur Bartoszewicz (l. 51, ekonomista, wykładowca akademicki)
stabilny bardzo, mówiący sensownie i upatrujący rozwiązania wielu trudnych spraw na drodze referendalnej – zwolennik demokracji bezpośredniej.

6. Grzegorz Braun (l. 58, poseł do Parlamentu Europejskiego, Konfederacja Korony Polskiej)
mówił rzeczy słuszne (sprawa zabójstwa nienarodzonego w Oleśnicy) w warunkach wyczuwalnej niechęci, a nawet wrogości ze strony prowadzących debatę.

7. Joanna Senyszyn, (l. 76, była posłanka SLD, obecnie bezpartyjna)
wykrzykująca ciągle „kochani” i poszukując sojuszników, z którymi mogłaby ograbić Kościół katolicki. Znalazła w tym zrozumienie u kandydatki Biejat.

8. Karol Nawrocki (l. 42, prezes IPN, popierany przez Prawo i Sprawiedliwość)
opanowany, uśmiechnięty imponował spokojem, gdy był nieudolnie atakowany przez Trzaskowskiego wymyśloną przez jego sztab – zdaje się z pomocą ABW – „aferą” mieszkaniową.

9. Maciej Maciak (l. 54, przedsiębiorca, dziennikarz, lider Ruchu Dobrobytu i Pokoju)
usiłujący nieśmiało namawiać dla dobrobytu do zaprzyjaźnienia się z Rosją, zdeklarowany sympatyk Putina z którym zamierza osiągnąć pokój.

10. Adrian Zandberg (l. 45, poseł, partia Razem)
współtwórca „koalicji 13 grudnia”, teraz na nią obrażony i bardzo krytyczny opozycjonista wzywający, aby odsunąć od władzy Tuska i Kaczyńskiego.

11. Marek Jakubiak (l. 66, poseł, prezes partii Federacja dla Rzeczpospolitej)
niezwykle przytomny, wskazał dlaczego wybory prezydenta są bardzo ważne i trawersując słowa premiera Olszewskiego z 1992 r. „czyja będzie Polska” pytał, „czy będzie Polska”, jeśli Polacy źle wybiorą.

12. Sławomir Mentzen (l. 38, poseł na Sejm, Konfederacja Wolność i Niepodległość)
wyraźnie zmęczony powtórzył postulat Zandberga o potrzebie usunięcia Tuska i Kaczyńskiego ze sceny politycznej.

I wreszcie 13. Rafał Trzaskowski (l. 53, prezydent Warszawy, wiceszef Koalicji Obywatelskiej)
pochwalił się sukcesem koalicji 13 grudnia – wprowadzili pigułkę poronną „dzień po”.
Zmęczony od początku debaty wręczył Nawrockiemu tajemniczą kopertę. Mówił przy tym dużo o uczciwości więc to musiała być jedna z kopert jakie podobno otrzymywał senator KO Grodzki, tylko zdaje się bez pierwotnej zawartości.
Okazało się dlaczego „wylosowano” Trzaskowskiego jako ostatniego przemawiającego – wręczenie koperty Nawrockiemu miało być kończącym debatę, zapadającym w umysły telewidzów, wydarzeniem.

Kandydat Tuska to pechowiec – dostał łomot na własnym boisku, i to drugi raz, po „meczu” w Końskich.

Autor: prof. Romuald Szeremietiew
Polski polityk, publicysta, doktor habilitowany nauk wojskowych specjalista w zakresie obronności (habilitacja „O bezpieczeństwie Polski w XX wieku”), nauczyciel akademicki, m.in. profesor nadzwyczajny Akademii Obrony Narodowej i Akademii Sztuki Wojennej, więzień polityczny PRL, poseł na Sejm III kadencji, były wiceminister i p.o. ministra obrony narodowej.