W 2008 r. Tusk podczas swojej wizyty w Moskwie w czasie której Putin proponował mu aneksję Ukrainy oraz straszył atakami rakietowymi na Polskę w sytuacji, gdyby w Polsce powstała Tarcza Antyrakietowa oraz zostałyby rozmieszczone systemy rakiet Patriot, mowił o tym, że zarowno Warszawa i Moskwa mają dośc atmosfery chłodu we wzajemnych relacjach. Dzisiaj Tusk w Parlamencie Europejskim opowiadał bajki o tym, jak byl jednym z pierwszych polityków, który ostrzegał przed Rosją i jej imperializmem.

Radosław Sikorski opowiadał bajki o tym, że „jest pole do współpracy z Rosją”. Pomimo tego, że Putin już kilka lat wcześniej zapowiadał, że jego politycznym celem jest odbudowanie imperium rosyjskiego w granicach sprzed 1989 r.

To Tusk realizował niezwykle spolegliwą i uległą politykę wobec Rosji, która była dopełnieniem niemieckiej polityki wschodniej. To Tusk i Angela Merkel wzmacniali Putina i pozwalali mu realizować swoje cele. Tusk nie zrewidował swojej polityki wobec Rosji nawet wtedy, gdy Rosja zaatakowała Gruzję anektując jej dwie prowincje.

Hipokryzja to zbyt delikatne słowo, gdyż do tego gościa pasuje to, co powiedział niegdyś Włodzimierz Ilijicz Lenin: „cel uświęca klamstwo”.

Tak samo można ocenić jego wypowiedź o migracji, o wzmacnianiu potencjału obronnego (gdy był czas na to, aby Polska odpowiednio przygotowała się do obecnych wyzwan geopolitycznych, Rząd Tuska w latach 2008-2014 ciął wydatki na armię, likwidował jednostki wojskowe zwłaszcza na Wschodzie, w tym moim Ciechanowie w końcu zamierzał de facto oddać Wschodnią Polskę Rosji w przypadku wojny z Rosją) oraz na temat Europejskiej Polityce Klimatycznej – Pakt Klimatyczny na ktory zgodzil się rząd Donalda Tuska I to pomimo tego, że Polska wygrała z KE proces w tej sprawie przed ETS w 2009 r.

Tusk jest cynicznym kłamcą, ale na domiar tego jest niezwykle bezwzględny i przy tym stanowi zagrożenie dla przyszłości Rzeczpospolitej.