Tymczasem pojawiły się informacje, które w normalnym państwie wywołałyby polityczne trzęsienie ziemi. Mike Benz, były urzędnik Departamentu Stanu USA, ujawnia kulisy działalności USAID w Polsce. Okazuje się, że organizacja, której rzekomym celem jest wspieranie „demokracji”, brała udział w operacji rozmontowania rządu PiS.

Tego nie można przemilczeć. To nie są spekulacje – to potwierdzenie tego, o czym wielu mówiło od lat. Wpływ zagranicy na obalenie PiS był realny, metodyczne działanie przez media, organizacje pozarządowe i „kastę sędziowską” miało jeden cel: przejęcie władzy przez opcję, która bez oporu podporządkuje Polskę brukselskim i niemieckim interesom.

To nie przypadek, że obecny rząd nie dąży do suwerenności – przeciwnie, domyka system, zabezpiecza się przed przyszłą zmianą władzy i przygotowuje grunt pod kolejną operację polityczną: zapewnienie zwycięstwa Trzaskowskiemu w wyborach prezydenckich.

Polska stoi na krawędzi – czas na działanie

To nie jest już zwykła polityczna rozgrywka – to walka o istnienie Polski jako suwerennego państwa. Jeśli pozwolimy, by obecna władza dalej realizowała interesy zagranicznych mocarstw kosztem Polski, staniemy się państwem satelickim, pozbawionym realnej niezależności.

Czas uderzyć pięścią w stół. Czas, by obóz patriotyczny zaczął działać. Bo jeśli nie zatrzymamy tego procesu teraz, Polska, jaką znamy, przestanie istnieć.