Ostatnia rozmowa, którą prowadził ze mną Wiktor Świetlik dla Super Expressu skłoniła mnie do przeprowadzenia kategoryzacji moich hejterów.
Przestudiowałam też na dodatek komentarze pod swoimi postami na TT czyli X i doszłam do wniosku, że grono mam nadzwyczaj zróżnicowane, z wyraźnym udziałem zawodowców.
Tak więc pierwsza grupa, która mnie hejtuje nagminnie, to tzw, „ruskie trolle” ze szczególnym bulba-touchem czyli taczem łukaszenkowskim. W gronie tym daje się zauważyć znacząca aktywność zawodowców, choć oczywiście hobbystycznych miłośników Aleksandra Łukaszenki – też nie brakuje.
Kolejna grupa, która jakoś ostatnio nieco spasowała, to zwolennicy Konfederacji, z motywów podobnych, jak pierwsza, ale nieco bardziej widoczne są tu elementy rodzime z dużym nalotem antyamerykanizmu i antysemityzmu.
Jeszcze następna to najbardziej betonowa frakcja zwolenników obecnej koalicji rządzącej. Tu oprócz komentatorow zawodowo podbijających bębenka i ratujących d.., swoim mocodawcom, a zatrudnianych zazwyczaj przez rozmaite agencje „PR” jest duża dawka osób, które autentycznie mnie nie znoszą, bo strasznie ich denerwuje to, że w programach publicystycznych, które oglądali, nie dawałam się łatwo „zjeść w kaszy”.
Pewną podgrupą są w tej grupie starzy PZPRowcy i inni postkomuniści pałający do mnie i całej mojej rodziny szczerą i głęboką nienawiścią. Odznaczają się tym, że wiele pamiętają. Przytaczają fakty sprzed 15, 20 lat albo i z czasów PRLu.
Wśród hejterów są też niewielkie odpryski zwolenników byłego rządu, głównie ci którzy uwaźają, że niewystarczającą czcią obdarzałam Antoniego Macierewicza oraz niewystarczająco pozytywnie podchodzilam do reformy wymiaru sprawiedliwości w wykonaniu Zbigniewa Ziobry.
Solidną próbkę hejtu macie poniżej, pod materiałem z rozmową (i pod komentarzem Bogdana Krawczyka).
Materiał polecam!
Autor: Agnieszka Maria Romaszewska-Guzy
Polska dziennikarka prasowa i telewizyjna, dyrektor Biełsat TV, od 2011 do 2016 roku wiceprezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
Zostaw komentarz