Urodzony w 1926 roku w Strasbourgu Noah Klieger był więźniem obozu Auschwitz. Relacjonował proces Adolfa Eichmanna i wielu innych zbrodniarzy nazistowskich. Od 1957 roku jest dziennikarzem izraelskiego dziennika Jedijot Achronot. Kawaler francuskiej Legii Honorowej. Mieszka w Tel Awiwie.
Pisze:
„Tak jak każdy oglądałem uchodźczą „inwazję” na Europę z kilku ostatnich dni. Unia Europejska chce ich przyjąć. To mnie w końcu przekonało, że Europejczycy ciągle nic nie wiedzą o tym co się dzieje na Bliskim Wschodzie i na pewno nie wiedzą o zagrożeniach, przed jakimi stoją.
Europejscy przywódcy, kierowani przez władze Niemiec i Francji, niczego nie rozumieli jakieś 40 lat temu, kiedy otworzyli swoje drzwi dla robotników z Turcji i krajów Maghrebu. Teraz powtarzają ten sam błąd – tylko tym razem na dużo większą skalę.
Czy to z niewinności, czy z głupoty, Europejczycy samodzielnie wprowadzają fundamentalne zmiany w swoich populacjach, co w najbliższych latach doprowadzi do całkowitego zniknięcia tradycji, kultury i postępu w tych krajach. Innymi słowy w nie tak odległej przyszłości będziemy świadkami końca „klasycznej Europy” i ustanowienia islamskiej władzy na całym kontynencie.
Być może to brzmi apokaliptycznie, jednak coraz do tego bliżej. Niemcy, które każdego roku chcą wziąć od 800 tys. do miliona uchodźców, są niezdolne do tego, żeby ich zmienić w dojrzałych obywateli. Wręcz przeciwnie: uchodźcy, w większości muzułmanie, zmienili Niemcy w terytorium, w którym to oni będą nadawać ton i zamienią się w rządzących.
Tak samo jak Niemcom nie udało się z setkami tysięcy tureckich emigrantów zarobkowych – póki co zachowali swój język, zwyczaje (również prawo zemsty i „zbrodnie honorowe”). Oni nawet nie chodzą do państwowych sądów np. w sprawie morderstw, tylko preferują swoje tradycyjne sądy. To się na pewno nie zmieni zwłaszcza w obliczu milionów muzułmanów, których oni chcą przyjąć teraz. Nie wspominając o Francji czy Szwecji, które są nawet mniej przygotowane.
Plan Unii Europejskiej również podaje liczbę uchodźców, których mają przyjąć Polska, Rumunia, Bułgaria, Czechy, Słowacja i Chorwacja. Ale to jest kolejny dowód na brak rozumu przywódców europejskich. To oczywiste, że żaden uchodźca nie zgodzi się zamieszkać w takich krajach jak Bułgaria czy Rumunia, które są jednymi z najbiedniejszych w Europie. A wcale nie jest takie pewne, że takie kraje jak Polska i Czechy zgodzą się przyjąć uchodźców.
Dziwne jest również to, że przywódcy europejscy nie są świadomi faktu, że większość opinii publicznej nie chce przyjmowania uchodźców.
Konkluzja: wydaje się, że Europa znowu ignoruje zagrożenia przed jakimi stoi i nie potrafi sobie uświadomić, że to początek końca starego kontynentu.” http://izrael.org.il/opinie/4682-to-poczatek-konca-europy.html
Izraelski dziennikarz jest dość łaskawy w ekonomicznej ocenie Polski. Tymczasem my, goli i bosi tubylcy „zielonej wyspy”, rozumiemy doskonale, że Polska nie jest atrakcyjna dla tej fali uchodźców.
Ani dla żadnej innej.
Jeśli nawet do nas trafią, to obozy w szybkim tempie będą pustoszeć. A że Niemcy nie zdecydują się na zaminowanie Odry w ciągu dwóch, trzech tygodni „nasi” emigranci pojawią się w Berlinie.
Oczywiście jest możliwe, że aby utrzymać napływające rzesze poza niemieckimi granicami, zostaną im przyznane specjalne prawa, przede wszystkim środki finansowe.
To jednak nawet najbardziej uległych tubylców może doprowadzić do wzburzenia.
A że Polacy, choćby za sprawą kibiców Ruchu Chorzów, znani są nawet w Meksyku, z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością można założyć, że taki wariant nie przejdzie. Co zatem się stanie?
W niedalekiej przyszłości na naszej zachodniej granicy specjalne służby będą czuwać, aby wjeżdżający mężczyźni nosili brody, a kobiety od lat 9 w górę osłaniały przynajmniej włosy chustą. Wszystko w ramach multikulti, by nie obrażać liczącej prawie połowę społeczeństwa mniejszości narodowej (w przedziale 0-35 lat już nawet 70%).
W ciągu następnych kilku lat za Odrą w sposób jak najbardziej demokratyczny powstanie kolejne europejskie państwo islamskie, zwane Kalifatem Reńskim. I od razu nawiąże serdeczne stosunki ze Zjednoczonymi Emiratami Francji i Hiszpanii.
W ten oto sposób Polska na nowo stanie się przedmurzem chrześcijaństwa, tym razem jednak od strony zachodniej.
Naturalną koleją rzeczy naszym sojusznikiem stanie się Rosja, która zakończy nikomu już niepotrzebną wojenkę na Ukrainie. Mniej liczebne kraje regionu, jak Białoruś czy inna Litwa, zgodzą się na częściową utratę suwerenności w ramach Międzymorza.
Powstanie nowa oś, tym razem antyislamska – Kijów – Warszawa – Moskwa, zwana w skrócie KWaMać.
Ostatnia bitwa między islamskim Zachodem, a chrześcijańską Europą Centralną odbędzie się w Palestynie.
Pod Har-Magedon.
Po bitwie niedobitki stawią się w dolinie Jozafata.
Obecność obowiązkowa.
PRAWDA O ISLAMIE
Fragment z książki dr Petera Hammonda: „Slavery, Terrorism and Islam: The Historical Roots and Contemporary Threat”:
Islam nie jest ani religią, ani kultem – jest pełnym, kompletnym ustrojem. Islam ma religijne, polityczne, ekonomiczne oraz militarne komponenty. Komponent religijny jest podstawą dla wszystkich innych komponentów. Islamizacja następuje, kiedy w danym kraje jest wystarczająco dużo muzułmanów, aby zaczęli się domagać swoich tak zwanych „praw religijnych”. Kiedy poprawne politycznie i multikulturalne społeczeństwa zgadzają się na „rozsądne” muzułmańskie żądania o ich „prawa religijne”, po cichu przechodzą także pozostałe komponenty. Tak właśnie to działa.
(Źródło danych procentowych – CIA: The World Fact Book (2007)).
Dopóki populacja muzułmanów pozostaje w okolicach 1%, są oni postrzegani jako miłująca pokój mniejszość. W artykułach prasowych, filmach podkreślana jest ich barwna odmienność:
USA — muzułmanów 1.0%
Australia — muzułmanów 1.5%
Kanada — muzułmanów 1.9%
Chiny — muzułmanów 1% -2%
Włochy — muzułmanów 1.5%
Norwegia — muzułmanów 1.8%
W zakresie 2% do 3% muzułmanie zaczynają odróżniać się od innych mniejszości. Zaczynają być widoczni jako członkowie gangów ulicznych i w więzieniach. Pojawiają się pierwsze symptomy nadużywania środków z pomocy społecznej.
Dania — muzułmanów 2%
Niemcy — muzułmanów 3.7%
Wlk. Brytania — muzułmanów 2.7%
Hiszpania — muzułmanów 4%
Tajlandia — muzułmanów 4.6%
Powyżej 5% zaczyna być zauważalny silny (nieproporcjonalny do ich liczebności) wpływ na społeczeństwo. Naciskają na wprowadzenie żywności halal (czystego wg. islamskich standardów), dzięki czemu wymuszają pojawienie się dużej liczby miejsc pracy dla muzułmanów. Pojawia się seria żądań do sieci handlowych o wprowadzenie tej żywności na rynek, często wzmocniona groźbami.
Francja — muzułmanów 8%
Filipiny — muzułmanów 5%
Szwecja — muzułmanów 5%
Szwajcaria — muzułmanów 4.3%
Holandia — muzułmanów 5.5%
Trynidad & Tobago — muzułmanów 5.8%
Powyżej 10% rząd państwa zmuszany jest do uznania ich prawa do sądów Sharii czyli wg. prawa islamskiego. Docelowo Islam dąży do tego, aby cały świat był sadzony wg. prawa Sharii. Wyraźny wzrost bezprawia, pojawiają się muzułmańskie getta, gdzie nawet uzbrojone patrole policji boją się zapuszczać. Rząd zaczyna tracić kontrolę nad sytuacja. Jakikolwiek pretekst może doprowadzić do rozruchów, palenia samochodów i napaści na nie-muzułmanów.
Gujana — muzułmanów 10%
Indie — muzułmanów 13.4%
Izrael — muzułmanów 16%
Kenia — muzułmanów 10%
Rosja — muzułmanów 10-15%
Powyżej 20% zaczynają się demonstracje siły, podpalenia szkół, szpitali, samochodów, synagog i kościołów. Większość osadzonych w więzieniach to muzułmanie. Dotychczas sporadyczne grupy para-militarne dżihadystów zaczynają działać w świetle dnia, często wypierając na terenach zamieszkania muzułmanów lokalne siły porządkowe.
Etiopia — muzułmanów 32.8%
Powyżej 40% można się spodziewać regularnych masakr i ataków terrorystycznych. Organizacje para-militarne rządzą niektórymi terenami wg. własnego widzimisię. Trwają także uprowadzenia niewiernych kobiet, gwałty oraz utajone jeszcze niewolnictwo.
Bośnia — muzułmanów 40%
Czad — muzułmanów 53.1%
Liban — muzułmanów 59.7%
Powyżej 60% następują niczym nie ograniczane prześladowania niewiernych, sporadyczne masowe mordy, wprowadza się prawo Sharii w skali całego kraju. Niewierni są zmuszani do płacenia podatku „za ochronę” tzw. Jizja, często rekwirowany jest ich majątek. Masowy exodus nie-muzułmanów z kraju.
Albania — muzułmanów 70%
Malezja — muzułmanów 60.4%
Katar — muzułmanów 77.5%
Sudan — muzułmanów 70%
Powyżej 80% pojawiają się czystki i mordy kierowane z poziomu państwowego.
Bangladesz — muzułmanów 83%
Egipt — muzułmanów 90%
Gaza — muzułmanów 98.7%
Indonezja — muzułmanów 86.1%
Iran — muzułmanów 98%
Irak — muzułmanów 97%
Jordania — muzułmanów 92%
Maroko — muzułmanów 98.7%
Pakistan — muzułmanów 97%
Syria — muzułmanów 90%
Tadżykistan — muzułmanów 90%
Turcja — muzułmanów 99.8%
Zjednoczone Emiraty Arabskie — muzułmanów 96%
W pobliżu 100% następuje tzw. muzułmański Pokój (stad Islam jest znany jako „Religia Pokoju”) czyli „Dar-es-Salaam”, co znaczy „Islamski Dom Pokoju”. Wg. wojennej doktryny islamu powinien być wtedy pokój, gdyż wszyscy są już muzułmanami i nie ma powodów do walki.
Afganistan — muzułmanów 100%
Arabia Saudyjska — muzułmanów 100%
Somalia — muzułmanów 100%
Jemen — muzułmanów 99.9%”
Oczywiście tak się nie dzieje. Aby spełnić swoją rządzę krwi, muzułmanie zaczynają mordować siebie nawzajem z różnych powodów.
„Zanim miałem 9 lat, nauczyłem się podstawowego kanonu życia Araba. Ja przeciwko mojemu bratu; ja i mój brat przeciwko naszemu ojcu; moje rodzina przeciwko naszym kuzynom i klanowi; klan przeciwko plemieniu; plemię przeciwko światu, i wszyscy spośród nas przeciwko niewiernym.
Leon Uris, The Haj”
Dobrze jest pamiętać, że w wielu, wielu krajach, takich jak Francja, populacja muzułmańska skoncentrowana jest w gettach, określonych przez ich pochodzenie etniczne. Muzułmanie nie integrują się ze społeczeństwem w ogólności. Tym samym, uzyskują miejscami znacznie większe wpływy niż ich krajowy odsetek mógłby wskazywać.
Dr.Peter Hammond, Frontpage Magazine.