Powiem tym, co o szczęściu marzą
Że, aby wierzyć polskim władzom
Trzeba być młodym albo głupim,
Bo szybciej mogą Cię tu złupić!
Gdyż to potrafią dobrze zrobić!
Tu można owszem się dorobić
Nawet małego kapitału
Jeżeli się już duży miało!
Franciszek Krzysiak – w 1979 roku wygrałem konkurs na st. asystenta filozofii w WSMW w Gdyni, a zmuszali mnie do pracy jako st. instr. wydz. politycznego tej uczelni.
Odmawiałem, to mi za to podwójne papiery wariackie dali i do dzisiaj, żaden czerwony sukinsyn mnie nie przeprosił za krzywdy, ani nie wynagrodził! Pomagałem z sercem „Solidarności”, a jej cwaniacy naród oszukali, z komunistami się skumali i też mają mnie w …..!
Franciszek Krzysiak przeżył 3/4 wieku... tzn.17.02.2016 skończył 75 lat - super sprawny intelektualnie dlatego znienawidzony przez postkomunistyczno-oportunistyczne kanalie! Czytajcie, co piszę na www.bramadlugoliczna.esy.es lub na www.drhumor.gdansk.pl (gdzie od lat straszą czytelników, że są wirusy i bez przerwy niszczą mi teksty i obrazy),na www.pasjoneo.pl lub tylko wpisujcie drhumor, to znajdziecie dużo prawdy o tych, co rządzili i rządzą nami. Możecie też mnie zamówić jako przewodnika turystycznego w Trójmieście lub w okolicy), pokażę Wam też gwałconą prawdę w naszych zabytkach przez komunistycznych dyletantów - tego nikt inny Wam nie pokaże, nawet gdyby wiedział tak dużo jak ja, bo się boją! Szukajcie też mojej książki w internecie: „Kompromitacja… Gdańska i …, ministra kultury!” – byłej minister prof. zwycz. historii sztuki M. Omilanowskiej też to dotyczy - na szczęście już jej nie ma. Zobaczymy czy i jak będzie dbał o zabytki prof. Gliński, czy tylko o swoje stanowisko i układy. Jak napisał ojciec był architektem, matka w czasie wojny walczyła z faszyzmem, on ur. w 1954 r. w młodości miał ambicje i sukcesy w sporcie - ciekawe ile ambicji i odwagi będzie miał teraz... ja bym się cieszył, gdyby był bardzo ambitny, to bardzo chętnie bym mu pomógł odkłamać zakłamany Gdańsk skompromitowany Encyklopedią Gdańską, o której napisałem że jest g.... warta. Tego bloga następnego dnia usunięto, ale fetor z nie leci!