Ta będzie jeździć z Zurychu w Szwajcarii do niemieckiego Bad Hersfeld. Zasięg baterii – 560 kilometrów. Dolot w jedną stronę, naczepa pod rampę rozładunkową a auto pod szybką ładowarkę. Koszty prądu na pokonanie 100 kilometrów? 66 euro. W przypadku ciężarówki spalinowej koszty wynoszą 35 euro ale przecież pieniądze nie są ważne. Ważny jest KLIMAT.

Jednak gdyby pieniądze okazały się ważne to podwójne koszty poniesie (z radością! – link do artykułu w komentarzu) zleceniodawca. A więc jeśli masz do przerzucenia transport jajek, podpasek, telewizorów czy czegokolwiek innego to zapłacisz za ten transport dwa razy tyle co dotychczas ale za to satysfakcja z uratowania planety zrekompensuje ci ten ból.

Kluczowym elementem są tutaj koszty poniesione z RADOŚCIĄ! Radość jest kluczowym terminem hymnu Kominternu – komunistycznej międzynarodówki. Zupełnie przypadkowo ojciec Kominternu – Karol Marks – był Niemcem.

Dodajmy, że koszty zleceniodawcy finalnie pokryje konsument w sklepie ale też będzie miał moc radości, że ta planeta jednak przetrwa.

Czytaj więcej.