„Walkę o wielką Polskę uważam za największy swój obowiązek. Wstępując w szeregi NZW, mam szczerą nieprzymuszoną w tym wolę. Wpierw zginę, aniżeli zdradzę. Przysięgam Panu Bogu Wszechmogącemu w Trójcy Świętej Jedynemu, że wiernie będę walczył o niepodległość Polski. Rozkazu Wodza Naczelnego oraz wszystkich innych przełożonych będę słuchał i posłusznie wykonywał. Tak mi dopomóż Bóg i Ty Królowo Korony Polskiej”.

Armia Podziemna Narodowe Zjednoczenie Wojskowe
Komenda Okręgu „Orzeł”
D-ca „Roj”

Taka była treść przysięgi wojskowej jaką składali polscy żołnierze wyklęci wobec swego dowódcy Mieczysława Dziemieszkiewicza ps. „Rój” bohatera narodowego dowódcy Oddziału Wyklętego, odznaczonego pośmiertnie przez Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego w 2007 r. Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.

Jerzy Zalewski reżyser i producent filmowy zrealizował głównie za społeczne środki pierwszy w historii polskiej kinematografii film fabularny poświęcony „żołnierzom wyklętym” właśnie o dowódcy takiego zgrupowania o pseudonimie „Rój”. Na okładce książki, autorstwa Szymona Nowaka „Oddziały Wyklętych” została zamieszczona na pierwszym planie fotografia postaci Mieczysława Dziemieszkiewicza ps. „Rój”.Jesteśmy Polakami i to było i jest dla całego narodu najważniejsze. Zachowanie własnej kultury, tradycji, języka, było i jest powinnością każdego kto mieni się być Polakiem.Naród Polski, jak chyba żaden innych w swojej historii, charakteryzował  się w przeszłości i charakteryzuje się także obecnie, mimo wielu słów sprzeciwu, dużym poczuciem patriotyzmu i to nie tylko tego lokalnego ale narodowego. O patriotyzmie i miłości do własnej ojczyzny Polaków pisano i pisze się na świecie bardzo dużo. Książki, artykuły i filmy opowiadają o tym czy jesteśmy godni swojej ojczyzny, czy jesteśmy z sobą na dobre i złe, jak walczyliśmy i walczymy o swój kraj itd.

Żołnierze wyklęci walczyli o swoją wymarzoną Polskę wolną i demokratyczną walczyli z sowieckim okupantem od 17.09.1939 r. walczyli bardzo długo, bo aż do momentu gdy Polska stała się na powrót państwem wolnym i demokratycznym.

Dzisiaj w obliczu agresywnych politycznych i militarnych działań byłego naszego okupanta ZSRR później Rosji w odniesieniu do Ukrainy i bezpośrednim zagrożeniu naszych granic, te dawne przesłania „Żołnierzy wyklętych” stają się dla nas jakże prawdziwe i bardzo bliskie.

Bohaterowie niezłomni – żołnierze wyklęci

Walczyli o lepszą i wolną Polskę, będąc konsekwentni treści złożonej przysięgi na wierność Polsce, walczyli z wrogami Polski – Niemcami Hitlerowskimi oraz oddziałami NKWD i UB. Zdradzeni  po 1945 r. przez Stalina i jemu podległy aparat represji, rozstrzeliwani bez sądów tylko dlatego, iż należeli do AK czy NSZ, represjonowani i masowo wywożeni w głąb Rosji, ginęli po cichu – bez fanfar i pamięci. Przez wiele lat Polski Ludowej całkowicie zapomniani, a wręcz wyszydzani i przedstawiani jako wrogowie narodu, dopiero po latach Polacy usłyszeli ich krzyk rozpaczy i docenili bohaterstwo walki. Gdy ujawniali się po 1945 roku, byli natychmiast aresztowani i prześladowani. Ginęli w kazamatach NKWD i UB. Prawie 20 tysięcy żołnierzy AK i NSZ zostało w ten sposób wymordowanych skrytobójczo, a 250 tysięcy wywieziono do obozów pracy na terenie Rosji.

Dopiero w 2011 roku dzień 1 marca został ustanowiony świętem państwowym poświęconym żołnierzom zbrojnego podziemia antykomunistycznego. Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych jest corocznie obchodzony już w wolnej Polsce.

Głównie młode środowiska patriotycznie nastawionych Polaków, nie zapominają o żołnierzach AK, o żołnierzach wyklętych. Na portalach społecznościowych dają temu wyraz, nie tylko organizując lub uczestnicząc w organizowanych w dniu 1 marca każdego roku oficjalnych uroczystościach. Sami także, co roku, organizują marsze, przejazdy rowerowe, składanie kwiatów i zapalnie zniczy pamięci na mogiłach tych, którzy zginęli za Polskę. Jest to jedna z wielu form zachowania w pamięci bohaterów narodowych, ale także i pokazanie oraz zamanifestowania swego patriotycznego nastawienia.

Szkoda, że oprawcy tych, dla których organizowane są w dniu 1. marca każdego roku uroczyste państwowe obchody – nie są ścigani za swoje komunistyczne zbrodnie i cały czas otrzymują z budżetu państwa wysokie emerytury.

Przy bierności polityków i urzędników państwowych, wciąż w mediach można odszukać obraźliwe teksty np. pod adresem 17-letniej Danuty Siedzikówny, żołnierza niezłomnego ps. „Inka”, która została zamordowana 28 sierpnia 1946 r. przez komunistycznych oprawców. Były przypadki zbezczeszczania przez nieznanych sprawców jej pomnika, znajdującego się w krakowskim parku Jordana. Postkomuniści i lewicowe środowiska nadal nazywają „Inkę” i „żołnierzy wyklętych” bandytami, jak za czasów PRL-u, twierdząc, że to była wojna domowa, a nie antykomunistyczne powstanie. Dla nich czas PRL-u jak widać trwa nadal.

Dzisiaj Rzad Tuska wpatrzony raczej w stronę Niemiec niż Polski nie przygotował uroczystości państwowych celem upamiętnienia narodowych bohaterów – Żołnierzy Wyklętych – Niezłomnych bohaterów Polski. Zakazany znaczek pocztowy z majorem „Zaporą”? Poczta Polska wstrzymała emisję. Od 2016 roku Poczta Polska emitowała znaczki pocztowe z sylwetkami Żołnierzy Wyklętych. Ale zmieniła się władza, więc i ten zwyczaj znika. Redaktor naczelny biuletynu „Rakowiecka37” o tym, że znaczek nie będzie wyemitowany 1 marca dowiedział się… dwa dni przed tym terminem- taki to mamy patriotyczny pseudo Neo Rząd ale czy narodowy ?

Dla środowisk patriotycznych, w moim skromnym przekonaniu, świadectwo wyklętych jest jednym z najważniejszych składników budujących tożsamość narodową – to kręgosłup narodu.

Obraz, to praca Pauliny Bieś pt. „Do ostatniej kropli krwi – Niezłomni”.