Podsumowując wczorajszą debatę- tym razem bylo nudno.
Trzaskowski po raz kolejny pokazał, że nie ma żadnych poglądów i wykłada sie na pytanie o swoje ciągle wolty swiatopoglądowe.
Zabdberg dobry ale to u niego standard.
Mentzen byłby niezły ale jakiś drewniany, nieprzekonujący. Podobnie Nawrocki.
Bardzo dobra Biejat. Odegrała niezłą rolę wkurzonej idealistki, walczącej o prawa uciskanych mniejszości. Można było, po jej scenkach, zapomnieć, że jest zwykłą marionetką Tuska, pseudo lewicą, przyklepującą kolejne, najgorsze, najbardziej pato rozwiązania rządu, będącego uosobieniem tępego pseudo liberalizmu robiącego dobrze deweloperom i innym sitwom biznesowym, uderzając przy okazji w najbardziej poszkodowane grupy społeczne. Aż dziw, że Nawrocki nie umiał tego wykorzystać.
Maciak kocha Putina jak dzik żołędzie.
Braun był Braunem.
Kilka interesujących dla mnie wniosków.
– to, jak slabo, mając na względzie oczekiwania po ostatnich kompromitacjach, wypadł Trzaskowski dowodzą reakcje medialnych funkcjonariuszy PO. Niektórzy wprost mówią, że Trzaskowski przegrał. Inni, jak jeden z moich ulubionych wannabe lewaków robiących dla Newsweeka i tłumaczących w każdym tekście, że może jest słabo ale tylko Tusk, oświadczył, no bo musiał, że Trzasku wygrał, ale jednak był słaby. Tłumacząc z newsweekowego na ludzki- musiał wypaść naprawdę słabo.
– Bardzo rozbawił mnie Tusk, który nie wychwycił, że debata się nie skończyła, więc na godzinę przed finiszem oświadczył, że Trzaskowski bezapelacyjnie wygrał. Za nim w ruch poszła cala machina PO i setki polityków wrzuciło ten sam spin. Sama debata trwała potem jeszcze ponad godzinę a Trzaskowski, mniej więcej 20 minut po wrzutce Tuska, zdołał się pieknie skompromitować, odpowiadając Nawrockiemu.
– akcja z flagą, nieistotna duperelka na 30 minut, pokazała piękną koordynację na linii Polsat, neoTVP, TVN, sztab Trzaskowskiego. Chapeau bas. Chociaż po co taka ostentacja Polsatowi, nie pojmuję.
Kilka Bardzo interesujących wniosków.
– nie wiem jak ktoś może jeszcze mieć wątpliwości, czy Braun gra na Trzaskowskiego. Szopka była oczywista. Robimy z siebie wariata, wręcz neonazistę, dajemy polę do pokazywania się Trzaskowskiemu jako ostatniej tamy przed tym szaleństwem. To zresztą jedyna szansa kandydata Tuska. Innej nie ma. Nie ma przecież żadnych poglądów, więc ideami do siebie nie przekona. Nie ma też się czym pochwalić, zważywszy na to, że ta patowładza, w dwa lata pokazała, że jest najgorszym, co mogło spotkać Polskę. Zostaje tylko wrzask „albo ja, albo nazizm”.
Przy okazji, pamiętajmy, że Braun to człowiek Pińskiego, prawej ręki Giertycha, od dawna będący częścią tego środowiska, środowiska PO po prostu. Zresztą jest tajemnicą poliszynela, że za to, nie za poglądy, niestety, kopnięto go z Konfederacji.
-zachowanie Biejat jednoznacznie wskazuje na to, że już odpalono protokół- „musimy obronić Polskę przed nazizmem i tylko Trzaskowski nas uratuję”. Zaraz ten absurdalny szantaż moralny wjedzie na ostro, wraz z swiatopogladowym terrorem. Zacznie się wycie, że za samą myśl o tym, że nie zagłosujesz na Trzaskowskiego, jesteś nazistą i nie wolno podać ci ręki. Tak Braun jak i Biejat to bardzo dobrzy, skrajniie cyniczni, pozbawieni idei aktorzy- i pokazali, że będą dla Trzaskowskiego, niezbyt udanej mimozy, niesamowitym wsparciem.
– propaństwowa i demokratyczna opozycja, niezależnie czy z lewej, czy z prawej, dostała wyjątkowy prezent od Trzaskowskiego. Chodzi o moment, gdy kandydat PO ujmująco szczerze stwierdził, na pytanie o wolty swiatopogladowe, „czasy się zmieniają”. To powinno być motto tej kampanii i puentowania tej władzy. Trzaskowski wprost przyznał, z jak groźnym, bezideowym populizmem mamy do czynienia.
Największe zdziwienie? Nikt nie poruszył sprawy żony Trzaskowskiego, zatrudnionej u jednego z najbardziej tępych i agresywnych hejterów, niszczących ibecnie debatę publiczną. Wydawałoby się to samograjem.
Ja osobiście przyglądam się tej walce z rozbawieniem. Moim zdaniem odpalenie protokołu „nazizm, naaaazim, Trzasku, uratuje Polskę” będzie kluczowe dla tych wyborów. Czy złapie? Nie wiem. Ale dostarczy na pewno wiele radochy. Już widzę tych ćwierć intelektualistów i wannabe lewaków biegających po ulicach z zawołaniem „uggg ugggh faszyzm, ratunku, módlmy się do Tuska i Trzaska”, rozdzierających szaty w każdym programie telewizyjnym, i, mimo że wiem, jakie to szkodliwe dla Polski, nie mogę się już tego doczekać.
Ja naprawdę uwielbiam, jak oni robią z siebie aż takich idiotów.
Autor: Dawid Wildstein
Zostaw komentarz