Klub Dwójka znam od początku tego wieku. Marian Stolecki był częstym gościem w redakcji szopienickiej gazety Rozdzień w której pracowałem. Na Bednorza bywałem i ja.
Moja natura była jednak rogata, ciągle przychodziło pytanie PO CO mam przestać pić?
I znowu diabeł zwyciężał. Aż wreszcie z Lilą znaleźliśmy się na skraju przepaści.
To było 13 lat temu. Klub nas uratował. Mnie od razu, żonę nieco później.
I zaczęło się nasze Nowe Życie. Zloty rodzin w Tatrach, obozy terapeutyczne, teatr abstynencki, zespół muzyczny Śląska Ferajna, społeczności, grupa wsparcia.
Od zawsze były dyskusje jakie mają być formy działania, jak przekonać do bycia człowiekiem tych, którzy zawsze są na nie i wolą leżeć w błocie, jak pokazać, że warto być trzeźwym, chociaż nie zawsze w realu jest z górki.
Wczoraj, czyli 10 maja 2024 roku odbyło się w KST Dwójka zebranie sprawozdawczo – wyborcze. Skład zarządu został odmłodzony. Na czele pozostała Dominika Janda.
W dyskusji, momentami gorącej, zastanawiano się jak dotrzeć do pacjentów Oddziału Terapii Uzależnień, czy klub powinien zajmować się jednocześnie uzależnionymi i seniorami, jak znaleźć nowe formy działalności przyciągające również następne pokolenia…
Ze ścian klubowych patrzeli na nas także ci, którzy odeszli z księdzem Bronkiem i dr Krzysztofem Czumą na czele. Tradycja zobowiązuje. Trzeba jednak przetrwać i robić swoje.
Mam nadzieję, że w przyszłości będzie również brzmieć gitara Mariana i nigdy nie zagaśnie blask ogniska jaki płonie w nas.
Zbyszek alkoholik
17 maja upływa 13 rocznica mojego Trzeźwienia.
Zostaw komentarz