W ostatnich dniach pojawiła się burza wokół filmu „Zielona Granica” reżyserowanego przez Agnieszkę Holland. Okazało się, że produkcja ta otrzymała znaczące wsparcie w wysokości 380 tys. euro, czyli około 1,7 mln złotych, z funduszu Eurimages.
Fundusz Eurimages, który jest częścią Rady Europy, ma na celu wspieranie europejskiej kinematografii. Jego budżet pochodzi ze składek państw członkowskich, a jego celem jest promowanie różnorodności kulturowej w europejskim filmie.
Film „Zielona Granica” znalazł się w gronie siedmiu produkcji, które otrzymały najwyższe dotacje. To wywołało kontrowersje, szczególnie w kontekście kontrowersyjnych opinii wyrażanych przez reżysera Agnieszkę Holland na tematy polityczne.
Decyzja o przyznaniu tak dużej kwoty dla tego filmu wywołała liczne dyskusje i zdania są podzielone. Niektórzy uważają to za wsparcie dla twórczości filmowej, inni zaś kwestionują zastosowanie środków publicznych w kontekście kontrowersyjnych stanowisk reżysera.
Niektórzy widzowie wyrażają swoje obawy co do treści „Zielonej Granicy”, uważając, że film może nie oddawać prawdy. To pokazuje, że film wzbudza wiele emocji i opinii w społeczeństwie.
Kontrowersje wokół wsparcia dla filmu „Zielona Granica” pokazują, jak zakłamywana jest prawda,uważam że wsparcie dla takiej kultury to wyrzucenie pieniędzy w błoto.Paszkwil jakich mało ,nie wart obejrzenia.
Fot. Agnieszka Kubis /Materiały prasowe
🇪🇺📽️ #Film #Kultura #Eurimages #Kontrowersje
Zostaw komentarz