Wiemy już oficjalnie – koncerny farmaceutyczne tylko w zeszłym roku dokonały ponad pół miliarda złotych transferów na rzecz polskich lekarzy i instytucji związanych z leczeniem w Polsce!
1/3 ze wspomnianych 532 mln zł trafiła wprost do lekarzy – głównie w formie wynagrodzenia za usługi oraz refundacji kosztów podróży i hoteli na organizowane dla nich szkolenia.
Jak informuje Business Insider, „z osób publicznych z transferów od Pfizera korzystał np. obecny szef Głównego Inspektoratu Sanitarnego, dr Paweł Grzesiowski, który dostał w 2021 r. od GSK (GlaxoSmithKline) 35 tys. zł w formie wynagrodzenia, a w kolejnym roku prawie 7 tys. zł.”.
Niestety w moim przekonaniu brak publicznego informowania przez lekarzy i ekspertów, którzy w mediach komentowali kwestie pandemiczne, że czerpią wymierne korzyści od firm farmaceutycznych, powinien być przyczyną ich wykluczenia z kręgu wiarygodnych i godnych zaufania komentatorów kwestii zdrowotnych.
Doktor Paweł Grzesiowski, abstrahując całkowicie od oceny jego kompetencji, wiedzy i doświadczenia (jak również od postawy w trakcie COVID-19), przez sam fakt niepodzielenia się z opinią publiczną opisanymi powyżej informacjami, powinien podać się do dymisji z funkcji Głównego Inspektora Sanitarnego.
PS Krytyczna ocena takich dwuznacznych postaw nie dotyczy w tym przypadku tylko wypowiedzi i zachowań po 13 grudnia 2023r. Także milczenie o źródłach swych zarobków w trakcie pandemii jest absolutnie nie do obrony.
Zostaw komentarz