(z patriotyczną nutą)

Podeszłam do stoiska zaznajomionej pani na bazarku. Wybrałam parę jabłek, ale rozglądałam się jeszcze z ciekawością po asortymencie. Licho wie, o czym zapomniałam.

Pani sprzedająca (PS) wskazała na truskawki.
„nie chce pani truskawek🍓🍓? Mam tu w promocyjnej cenie”.
Rzeczywiście TYLKO 8 zł, a było 18. Niemniej za darmo bym ich nie chciała.
JA popatrzywszy na te zgnilaki z Hiszpanii czy Grecji:
” nie,dzięki. Czekam na nasze, POLSKIE . Najlepsze są i nie takie jak te, bo…

PS weszła mi w słowo:
” takie gumowe, nie? Mnie też nie smakują”. Doceniłam szczerość i swobodę przekazu dodając w myślach, że jej szef nie byłby zachwycony tą konwersacją.
Ja: wpadającw patriotyczny patos:
” no, właśnie!!! Gumowe i bez smaku. Tylko POLSKIE są dobre!!”
PS w pełni zgodna przytaknęła głową.

Poprzestałam na jabłkach, polskich kortlandach🍎 Jabłka też mamy najlepsze!

Obraz Pietro Annicchiarico z Pixabay