Obejrzeliśmy z rodziną film dokumentalny Witolda Gadowskiego „Święci z Doliny Niniwy”, i wszyscy jesteśmy pod jego wielkim wrażeniem. Pokazuje w nim życie chrześcijan i jazydów zasiedlających tereny północnego Iraku po pokonaniu państwa islamskiego. Jest wielkim wezwaniem upominającym się o szacunek i prawo do życia tych ludzi.
Film zachwyca nie tylko prostotą wyrazu, bowiem na tle zrujnowanych miast ocaleli z rzezi chrześcijanie i jazydzi opowiadają o tym, co przeżyli podczas okupacji ISIS ich miast i wiosek. Opowiada o tym jak skrzywdzeni ludzie nie stracili wiary i nadziei mimo koszmarów, jakie przeżyli. Fascynuje doskonale przemyślanym scenariuszem, zdjęciami, montażem a przede wszystkim kunsztem reżyserskim. Nie można zapomnieć o fenomenalnym wykonaniu pieśni „Niebo zgwałconych aniołów” przez Annę Józefinę Lubieniecką których autorem słów jest reżyser, a muzyki Robert Janson. Jest ona tematem przewodnim filmu.
Podobała mi się lekkość i wyczucie, z jaką reżyser tak ciężkiego dokumentu wplata podczas rozmów z ofiarami obrazy całkowicie zrujnowanych ulic, kościołów, ukrzyżowanych chrześcijan, szkolenia porwanych dzieci do wojny, bezpośredniej walki, ofiar i rannych. Dzięki temu widzimy na własne oczy, o czym oni mówią, a film zyskuje w odbiorze.
Składa się z kilku części. Każda dotyczy innej miejscowości. Bardzo duże wrażenie zrobiło na mnie przebywanie pana Witolda wśród bojowników na pierwszej linii frontu i świst przelatujących pocisków. Trzeba mieć charakter i zimną krew, bo bycie w takim miejscu w czasie walk, to ryzykowanie nie tylko zranieniem, ale i życiem. W ten sposób tworzą się więzi, bo ludzie widząc, że jest się z nimi w takich chwilach otwierają się opowiadając o swoich przeżyciach. Są fantastyczne ujęcia pokazujące nocne walki i serie pocisków świetlnych.
W dokumencie wypowiadają się ludzie z różnych środowisk i w różnym wieku, od wicegubernatora, poprzez generała, żołnierza, profesora, duchownych, młodzieży i dzieci.
Przygnębiające wrażenie zrobiły na mnie kadry pokazujące imama zachęcającego do walki – „Allah powołał was do walki z jego wrogami, tak by ustanowić panowanie religijne poprzez rozprzestrzenienie zasady dzihadu. Allah powiedział „Stworzyłam ciebie do walki na rzecz islamu, nawet, jeśli myślisz, że tego nie chcesz”. Powiedział – „Walczcie z nimi (niewiernymi) dla dobra ludzkości, każdy musi przyjąć w swoim życiu Allacha. Religia Allacha – to ona powołała was do istnienia – nie może istnieć bez bezwzględnego stosowania prawa szariatu”.
Dyskusje takimi ludźmi są bezcelowe. Nigdy z nimi nie dojdzie się do jakiegokolwiek porozumienia. Jeden z mieszkańców opowiadał o życiu podczas panowania w mieście ISIS – wszystko było zabronione. Chłostano tych, którzy nie chodzili do meczetu, wieszano ludzi na słupach, na skrzyżowaniu ulic. Ogarnął mnie smutek, gdy słuchałam opowiadań jazydek o tym jak były przez bojowników ISIS bite, gwałcone, zakuwane w kajdanki i wiele dni głodzone.
Scenami, które były dla mnie najbardziej wzruszające, to te, w której jedna z chrześcijanek zaprosiła pana Gadowskiego do namiotu w którym mieszkała i częstowała go ostatnimi pomarańczami, jakie miała, bo poza nimi nic innego do jedzenia nie było. Reżyser widząc tą potworną biedę nie chciał żadnej, ale by nie obrazić gospodyni dziękując wziął jedną, a druga, gdy kilkuletni zrozpaczony chłopiec śpiewa o mamie i kresie swojej wytrzymałości.
Przerażające były wspomnienia porwanych chłopców, którzy opowiadali o swoim szkoleniu na żołnierzy. O tym jak bojownicy ISIS wysyłali ich na pierwszą linię, stojąc za nimi. Dzieci nie znając strachu parły do przodu i pierwsze ginęły.
Spotkane osoby mimo tragedii, jaką przeżyły i przeżywają podkreślały swoje przywiązanie do wiary i Boga.
Nie wiem czy reżyser miał możliwości zrobienia zdjęć przy pomocy dronu. Pokazanie z góry morza ruin unaoczniłoby widzom skalę zniszczeń poszczególnych miast i wsi, jak to miało miejsce w przypadku zniszczonej Warszawy po jej wyzwoleniu w 1945 roku.
Osobiście mogę powiedzieć jedno, pieniądze ofiarowane na film nie zostały zmarnowane. Powstał znakomity dokument, który jako klasyk przejdzie do kanonów sztuki dokumentalnej. Godny jest nie tylko do nominacji oskarowej, ale i Oskara. Mam nadzieję, że pan Witold zajmie się przede wszystkim kręceniem kolejnych dokumentów. Ma do tego wybitny talent.
Zastanawiam się co jest przyczyną, że nie został on wyświetlony w TVP, mimo, że premiera odbyła się dwa lata temu, a w internecie nie tylko miałam trudności by się na niego zalogować, a na dodatek jest ocenzurowany. Gdy oglądaliśmy go po raz drugi, to w 56 minucie został on zablokowany. Na ekranie pojawiła się informacja „Ten film został wskazany przez społeczność You Tube jako nieodpowiedni lub obraźliwy dla niektórych grup widzów”. Ja nie widziałam w nim nic co byłoby w nim nieodpowiedniego lub obraźliwego. Świat powinien wiedzieć o krzywdzie jaka dotknęła chrześcijan i jazydów w Iraku.
Wszystkim, którzy go nie widzieli gorąco polecam. Warto go zobaczyć. Może wam się uda.
Foto: kadry z filmu
Zostaw komentarz