Wybory to zawsze gorący okres gdzie rozbudzone emocje wszystkich możliwych opcji ścierają się ze sobą na wszystkie możliwe sposoby. Te prezydenckie natomiast, te gdzie nasz głos ma otrzymać konkretna osoba, często stają się areną intensywnej bezpardonowej walki. Już regułą stało się, że kampanie wyborcze celowo są tak projektowane, że niemal wszystkie strony politycznego sporu podgrzewają do czerwoności nastroje społeczne, dążąc do rozbudzenia silnych emocji. Cel jest jeden, sprawienie by wyborcy zamiast kierować się logiką i rozumem, czyli świadomie dokonywać ważnych dla ich kraju wyborów, podejmowali decyzje pod wpływem uczuć – strachu, wrogości, złości, nienawiści, zawiedzionych nadziei czy zranionej dumy!

Emocje kontra świadome decyzje

Ten mechanizm wykorzystywany przez polityczne elity jest dobrze poznany w psychologii i z tej perspektywy można śmiało stwierdzić, że emocjonalne decyzje są z reguły mniej korzystne i mogą prowadzić do błędnych wyborów. Badania w dziedzinie psychologii poznawczej i behawioralnej wielokrotnie potwierdziły, że silne emocje ograniczają zdolność racjonalnego myślenia, wpływają na przetwarzanie informacji i mogą prowadzić do tzw. widzenia – myślenia tunelowego.1 Te mechanizmy dobrze opisał psycholog Daniel Kahneman, laureat Nagrody Nobla, w swojej pracy na temat heurystyk i błędów poznawczych. W badaniach tych jasno pokazuje, jak bardzo łatwo ludzie ulegają tzw. skrótom myślowym, stereotypom budowanym na uprzedzeniach, zwłaszcza gdy są pod wpływem silnych emocji, zamykają się w tzw medialnej bańce. Podkreśla, że tzw. system 1 naszego mózgu czyli myślenie intuicyjne i emocjonalne, często dominuje nad systemem 2 czyli nad myśleniem logicznym i racjonalnym. Najczęściej przy celowym pobudzaniu systemu 1 prowadzi to do dokonania wyborów, które nie są korzystne i optymalne w dłuższej perspektywie.2

Można zatem pewne mechanizmy rządzące naszym postrzeganiem świata porównać do algorytmów jakie sterują systemami informatycznymi, co jest przedmiotem szerokiej analizy przez psychocybernetyke. W takim podejściu do problemu, emocje działają w ludzkim mózgu jak potężne algorytmy, które przetwarzają bodźce – informacje z otoczenia, wspomnienia, myśli i generują reakcje – zarówno wewnętrzne: fizjologiczne zmiany, odczucia, jak i zewnętrzne: zachowania, decyzje. Tak jak algorytm w informatyce jest zaprojektowany do osiągania konkretnych celów np. generowania obrazów, muzyki czy tekstu, lub w np. w wyszukiwarkach szukania odpowiedzi na pytania, – tak ludzkie emocje również ewoluowały, aby służyć konkretnym celom przetrwania i funkcjonowania tak w środowisku naturalnym jak i w społeczeństwie.3 Uczucie strachu np. ma nas chronić przed zagrożeniem, radość motywować do powtarzania przyjemnych doświadczeń, a złość informować o naruszeniu granicy naszej wewnętrznej lub zewnętrznej przestrzeni. Niestety problemy pojawiają się, gdy świadomie lub nie, zewnętrzne podmioty – czy to specjaliści od marketingu, czy politycy, czy też nawet inni ludzie w codziennych interakcjach próbują manipulować tymi emocjonalnymi tz. naszymi naturalnymi algorytmami w celu osiągnięcia sobie wiadomych korzyści. Robią to, dostarczając specyficzne, określone bodźce np. porównania do jednoznacznie historycznie negatywnych osób lub systemów, prowokacyjne hasła, oskarżenia oparte na celowo dobranych, lub wykreowanych faktach, wzruszające historie, czy katastroficzne wizje przyszłości, które mają na celu wywołanie pożądanych reakcji u odbiorcy. Kiedy te emocje są silne i nie są filtrowane przez świadomą refleksję, najczęściej przejmują kontrolę nad procesem decyzyjnym!

Dokładnie takie mechanizmy rządzą dzisiaj w kampaniach wyborczych gdzie manipulowanie emocjami to standardowa strategia! Skupianie się na podziałach, straszenie „drugą stroną” czy budowanie poczucia zagrożenia ma za zadanie wzbudzić lęk, który motywuje do głosowania na „jedyną słuszną” opcję, często bez głębszej analizy programów czy kompetencji kandydatów! Ludzie, jednak w przeciwieństwie algorytmów w informatyce, mają zdolność do metakognicji – czyli myślenia i wartościowania własnego myślenia i odczuwania. Możemy zatem rozpoznać, że czujemy strach, złość czy ekscytację, i świadomie zdecydować, czy pozwolimy tym emocjom kierować naszymi działaniami, czy też poddamy je dalszej analizie i oprzemy się na racjonalnym rozumowaniu i podejmowaniu decyzji. To właśnie ta zdolność do refleksji i samoregulacji procesów poznawczych i decyzyjnych wyróżnia nas w świecie przyrody! Wspomniane wcześniej kampanie wyborcze, które wykorzystują emocje, dążą właśnie do ominięcia tej ludzkiej zdolności do racjonalnej refleksji. Poprzez ciągłe bombardowanie bodźcami wywołującymi silne uczucia, próbują sprawić, by emocje stały się jedynym algorytmem, jedynym filtrem kierującym wyborem, tłumiąc racjonalną analizę i krytyczne myślenie!

Polski kontekst

Jak to wszystko się ma do wyborów prezydenckich 2025 i do sytuacji w jakiej znalazł się nasz kraj?

Przede wszystkim w tym miejscu warto jasno podkreślić, że w gruncie rzeczy to nie dwa zwaśnione, wrogie sobie obozy wybierają prezydenta. To jeden naród z długą i bogatą demokratyczną tradycją staje przed urnami. Naród który jak żaden inny w swojej historii potrafił stawić czoła największym totalitaryzmom i przyczynić się do ich upadku! Naród który tak dużo wnosił i wnosi do światowego dziedzictwa kulturowego oraz naukowego postępu! Naród którego spora część na przestrzeni dziejów oraz współcześnie w wyniku różnych zawirowań została rozproszona niemal po całym świecie ale nigdy nie zapomniała o swoich korzeniach i wartościach związanych z ojczyzną! Pamiętajmy że pomimo różnic w poglądach, wszyscy dzielimy wspólną historię, kulturę i co najważniejsze – mamy tylko jeden kraj, który nazywa się Polska! Miejmy na uwadze także i to, że na podziałach najbardziej wygrywają siły nieprzychylne rozwojowi naszego kraju i konkurujące z nim! Dlatego, te wybory mają również niezwykle istotne znaczenie dla całej Europy. Świadczy o tym fakt, że ważne decyzje w Unii Europejskiej na prośbę Ursuli von der Leyen zostały wstrzymywane w oczekiwaniu na wynik polskiej elekcji. Także i z USA płyną intensywne sygnały zainteresowania tym kto w Polsce przez najbliższe 5 lat będzie sprawować urząd prezydenta.

Dlaczego? Ponieważ Polska, ze swoim potencjałem, zasobami, położeniem geopolitycznym i rosnącą dynamicznie gospodarką, może stać się jedną z sił przewodnich w Unii Europejskiej i zainicjować pozytywne, tak bardzo wyczekiwane i konieczne zmiany w skali kontynentu. To kto zostanie prezydentem, będzie zatem warunkować w jakim kierunku podąży nasz kraj i jaki rezonans wywoła to w całej Unii Europejskiej. Pamiętajmy że odpowiedzialne i mądre wybory, oparte na refleksji, analizie i dążeniu do konsensusu, a nie na emocjonalnych podziałach, mogą realnie przyczynić się do budowania silnej i zjednoczonej Polski w sercu Europy! I właśnie z tą myślą 1 czerwca stańmy przed urnami wyborczymi, z myślą o przyszłości naszych dzieci, nas samych, naszej ojczyzny!

1. Gdy widzimy tylko negatywne aspekty sytuacji, to popełniamy błąd widzenia tunelowego. Nasze myśli mogą mieć na przykład następującą postać: Ależ ta matematyczka jest wredna. Jest beznadziejna, nie potrafi uczyć. Okropnie się ubiera. https://annajanowska.com/2020/05/21/bledy-myslenia/

2. Kahneman Daniel, Pułapki Myślenia, Media Rodzina, Poznań 2012

3. Maltz Maxwell, Psycho-Cybernetics, Profile Books, London 2023