Podczas mojego środowego wernisażu przypomniało mi się, to wszystko o czym z jakiegoś powodu zapomniałam. Rozmawiając z moimi przyjaciółmi, ludźmi których lubię i szanuje, zbierając ciepłe bardzo recenzje i uznanie, zrozumiałam, że moim chlebem jest sztuka. Jak to przy spowiedzi twórczej bywa, chlebem nie tylko powszednim. Raz rozpina się ona na blejtramie, innym razem na nogach, czy w sukience. Nie potrafię określić siebie w jednej jej formie. Tyle samo miłości rodzi się we mnie kiedy lepię model wanny z gliny jak przy sztaludze .Sztuka użytkowa czy ta na potrzeby duszy są moim życiem. Jako artystka, opętana na swój sposób grzechem tworzenia popełniłam ostatnio wykroczenie nie do wybaczenia. Ubzdurałam sobie, ze będę zmieniać świat na lepszy. Nie da się tego zrobić w dużej formie, bez grupy ludzi. Problem w tym, ze ludzie ostatnio są inni niż z mojego dzieciństwa, młodości, z mojego wychowania. W innych wartościach wychowali mnie rodzice, dziadkowie. Świat poszedł w stronę egoistycznej formy, tchórzostwa na skale niezrozumiałą i rozgrywania cudzymi emocjami na rzecz własnych zysków. Fałszywi prorocy głoszą ze swoich „ambon” kazania, które maja tylko jeden cel, zagrać na ich prawdy i oprawić w koronę tylko ich głowę. Nie da się zmienić świata, ale można zmienić swój własny podwórek.

Wczoraj zakończyłam prace nad moją nową kolekcją butów. Kilka godzin przeżywałam twórczy orgazm. Mierzenie poszczególnych modeli dało mi tyle radości ile moja wernisaż dzień wcześniej. Jak to kobieta, paradowałam od lustra do lustra ciesząc się jak małe dziecko…są!!! Ostanie lata, szczególnie miesiące walczę z wykorzystywaniem mojego dorobku i nazwiska, wymyśliłam sobie min przez to różne inne pasje dodatkowe, zajęłam głowę nowymi zajęciami. Nie dla pieniędzy, dla ukojenia myśli, potrzeby budowania własnych emocji. I ta wystawa a później te buty, przypomniały mi, ze w moim życiu nie ma mocniejszego odczuwania, piękniejszej muzyki, jak ta, która rodzi się w procesie twórczym związanym ze sztuką. I tak dzisiaj odwracam się od kilku moich pomysłów zbawiania świata, niesienia misji, bo nieść jej z fałszywymi prorokami się nie da i wracam do…siebie.

Autor: Ewa Minge
Światowej sławy polska projektantka mody i znana oraz ceniona osobowość medialna pochodzenia tatarskiego. Stworzyła niepowtarzalną markę Eva Minge, któr powstała w 1989 roku, jej założycielka – Ewa Minge od lat regularnie prezentuje swoje kolekcje na najbardziej prestiżowych, światowych wybiegach m.in. w Paryżu, Mediolanie, Rzymie, Moskwie, Montrealu, Cannes, Kijowie, Barcelonie, Berlinie czy Dubaju. Kreacje projektowane przez Ewę Minge od początku istnienia marki zdobywają uznanie i serca klientów na całym świecie. Kreacje projektantki wybierały między innymi Paris Hilton, Ivana Trump, Kelly Rowland, Cheryl Cole, LaToya Jackson, Hofit Golan, Tiffany Hines, Sophie Monk czy Adriana Sklenaříková Karembeu. Oficjalna strona: https://www.facebook.com/ewamingeofficial/