Antyszczepionkowa histeria (a może raczej hersteria?) wyraźnie już zaczyna być odwrotnie proporcjonalna do ilości niezaszczepionych osób.

Im więcej z nas wystawia ramię i godzi się na wpuszczenie „szczypawki” czy też „trutki na szczury” (bo i tak antyszczepionkowe szury nazywają publicznie szczepionki) i nie dostaje z tego powodu pomieszania zmysłów, udaru, nie zamienia się w zombie czy też tylko zwyczajnie umiera, tym głośniejsza staje się narracja drugiej strony.

Ba, coraz wyraźniej słychać, że przechodzi… w wycie.

Oto kolejny wygłup pani profesor Doroty Czajkowskiej-Majewskiej (okazjonalnej publicystki GazWar), rozpowszechniany oczywiście na portalach rozsiewających rosyjską propagandę:

Po rozpoczęciu szczepień na covid dzieci i nastolatków odnotowano wśród nich tysiące powikłań i zgonów poszczepiennych. W tabelach i na wykresach zamieszczonych poniżej znajdują się aktualne dane o powikłaniach i zgonach po tych szczepieniach zgłoszonych do baz VAERS i Vigiaccess, głównie w USA i Europie. Liczby te są bardzo niedoszacowane, bo wiadomo, iż zgłaszanych jest ok. 1% wszystkich powikłań, których może być ok. 100 razy więcej.

Przerażające, prawda? Tylko jakoś dziwnie pani Majewska nie podaje źródeł swoich wstrząsających informacji – zamiast podać weryfikowalne źródło (źródła) Majewska pisze krótko – wiadomo.

Zatem komu wiadomo?

Kto prowadził jakiekolwiek badania w tym zakresie?

Czemu nikt nie poruszył amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości i rodzinom rzekomych ofiar nie zasądzono miliardowych odszkodowań?

Przecież tak właśnie działa tamtejszy system. Gdyby kocopały Majewskiej były prawdziwe choć w 10% nie byłoby już problemu. Pfizer, Modena i inne koncerny już dawno miałyby innych właścicieli…

Jak bardzo starsza pani odleciała w swojej antyszczepionkowej fobii (od lat bowiem opowiada, jakoby każda szczepionka miała zamieniać ludzi w… zombie!) świadczą fakty.

W UE dopuszczono szczepionkę firmy BioNTech/Pfizer także dla dzieci w wieku od 12 do 15 lat. Czy ta grupa wiekowa w ogóle musi być szczepiona? Nie ustaje debata na ten temat.

W USA i Kanadzie już od kilku tygodni szczepi się nastolatków i starsze dzieci szczepionką firmy BioNTech/Pfizer. Dotąd zaszczepiono tam już kilka milionów dzieci w wieku od 12 do 15 lat.

Po tym, jak uprzednio szczepionka BioNTech była dopuszczona w Unii Europejskiej dopiero od 16. roku życia, w piątek (28 maja) Europejska Agencja Leków (EMA) dała zielone światło również dla szczepień dzieci w wieku od 12 do 15 lat.

Już dzień wcześniej władze federalne i landowe w Niemczech uzgodniły, że od 7 czerwca dzieci powyżej dwunastego roku życia generalnie będą mogły być w Niemczech szczepione przeciwko koronawirusowi – jeśli EMA wyda na to zgodę. Ale szczepień tych wciąż nie zaleciła dotąd Stała Komisja ds. Szczepień (STIKO).

Tymczasem również Japonia planuje zatwierdzić szczepionkę BioNTech/Pfizer u nieletnich od 12 roku życia. W międzyczasie także Moderna ogłosiła, że w czerwcu złoży wniosek o globalne zatwierdzenie swojej szczepionki przeciwko SARS-CoV-2 dla dzieci i młodzieży. Według zapewnień firmy, szczepionka wykazała stuprocentową skuteczność i w badaniach klinicznych z udziałem uczestników w wieku od 12 do 17 lat była dobrze tolerowana.

https://www.dw.com/pl/szczepienie-dzieci-i-m%C5%82odzie%C5%BCy-przeciwko-covid-19-argumenty-za-i-przeciw/a-57713862

Powyższy tekst został opublikowany 30 maja b. r. Poza Kanadą i USA nikt wtedy jeszcze nie szczepił dzieci, i to w wieku od 12 lat.

Ale pani Majewska wie lepiej. I to do tego stopnia, że w swoim opublikowanym na słynnej z rozpowszechniania wszelkiego rodzaju oszołomstwa tzw. stronie Dakowskiego przytacza tabelki, w których ujmuje nawet niemowlęta!

I to pomimo bezspornego faktu, że w USA (w Kanadzie również) póki co szczepi się dzieci pow. 12 roku życia, w Europie natomiast dopiero przyjmowane są zapisy na szczepienia w niektórych krajach.

Ale Majewska wie lepiej. Jej źródło „wiadomo” wszak nigdy nie kłamie. ;)

Absurdalność informacji emerytowanej pani profesor po części wynika z jej wieloletniej antyszczepionkowej fobii. Jeśli ktoś zapomniał, to przypominam, że prof. Majewska wsławiła się nie tylko twierdzeniem o szczepionkach zamieniających ludzi w bezwolne cyborgi, ale też obwinianiem szczepień za słabe wyniki naszych piłkarzy w ostatnich mistrzostwach świata.

Przyjrzyjmy się jednak ciut bliżej źródłu informacji pani Marii Doroty.

Baza VAERS (Vaccines Adverse Reporting System) to system dobrowolnego raportowania o niepożądanych odczynach poszczepiennych (NOP) prowadzony przez oficjalne rządowe agendy w Stanach Zjednoczonych, tj. Centrum Kontroli i Profilaktyki Zachorowań (CDC- Centers for Disease Control and Prevention) oraz Agencję Żywności i Leków (FDA- Food and Drug Administration).

Baza VAERS jest zbiorem informacji o NOP, gdzie każdy może zgłosić niepożądany odczyn poszczepienny. Do VAERS napływa rocznie około 30 000 zgłoszeń, w tym zaskakująco mało zgłoszeń bezpośrednio od osób zaszczepionych – takie zgłoszenia to zaledwie 7%. Pozostałe zgłoszenia pochodzą od firm – producentów szczepionek oraz świadczeniodawców.

Na stronie VAERS można znaleźć informacje o niepożądanych odczynach poszczepiennych, które nie zostały zweryfikowane pod względem przyczynowo-skutkowym. W bazie zebrano NOP, które wystąpiły po szczepieniu, ale nie ma pewności ani dowodów, czy mają jakikolwiek związek ze szczepieniem. Dane z bazy VAERS obejmują bardzo szeroki zakres wszelkich informacji o stanie zdrowia osób szczepionych, ale dzięki temu umożliwiają szybkie wychwycenie nowych niepokojących sygnałów dotyczących bezpieczeństwa szczepień, tj. nieoczekiwane zwiększenie liczby zdarzeń określonego typu. Zebrane informacje w bazie VAERS podlegają szczegółowej analizie dopiero w następnych etapach.

https://zdrowie.gdynia.pl/hpv/artykuly/jak-nalezy-interpretowac-dane-o-nop-z-bazy-vaers/

Jako ciekawostkę, świadczącą zresztą o rzetelności danych z VAERS świadczy nie tak odległy przykład, kiedy to jedna z lekarzy – anestezjologów zamieściła informację, że w wyniku szczepienia pacjent… zamienił się w Hulka. Wątpię, by ktoś nie znał tej postaci, ale na wszelki wypadek przypominam. Hulk to postać znana z komiksów od 1962 r. W 2003 r. doczekał się nawet filmu pod tym samym tytułem. Tak naprawdę to poczciwy naukowiec, Robert Bruce Banner, który jednak wskutek wypadku w laboratorium uległ napromieniowaniu promieniami gamma. I od tej pory pod wpływem stresu zamienia się w potężnego mięśniaka, który potrafi złapać rakietę w locie czy też rzucić czołgiem na sporą odległość. Oczywiście tylko tym, który zagraża Wolności i w ogóle amerykańskiemu stylowi życia.

Co prawda w obszernej wyliczance, jaką pani Majewska zamieszcza pod swoim przerażającym tekstem Hulka nie znajdziemy. Ale i to, co jest, mocno ogranicza zaufanie. Oto szczepienie antycovidowe powoduje ból głowy związany z piorunem, i to aż w 65 przypadkach. Można również spodziewać się też stanu pocztowego (44), czy też nagłego upośledzenia umysłowego (469 zgłoszeń!). Szczepienia wywołać miały także stwardnienie rozsiane (171) oraz jego nawrót (143).

Nawaliła niektórym regulacja głowy (i to aż 58 razy) a w 27 przypadkach doszło do zaniku mózgu.

Szczepienia te odpowiedzialne były też za wodogłowie (21), utratę zdolności pisania (dysgrafia – 39) i Parkinsona (56).

U pewnej grupy osób spowodowały zupełny odlot, wywołując stan marzycielski (34).

Przerażające jest, że u pewnych osób powstał pierwotny ból głowy związany z aktywnością seksualną (15).

Oj, będą się teraz powoływać na szczepienie, będą… ;)

A tak zupełnie na serio. Nie wiem, jakie są odczucia czytelników pani Majewskiej. Domniemywam jednak, że żaden z nich nawet nie próbuje zaznajomić się bliżej z materiałem, jaki wg niej ma uzasadniać jej tezy.

Im po prostu wystarczy, że tekst jest autorstwa pani profesor, która na dodatek pracowała ongiś w Hameryce.

To jest właśnie bariera, na razie nieprzekraczalna, uniemożliwiająca jednak jakikolwiek dyskurs z antyszczepami.

Wznieśli na swoje ołtarzyki kilku omc świętych (Zieliński, dr Hałabała i Majewska), od czasu do czasu tylko posiłkują się jakimiś oszołomami zza granicy, a próby racjonalnej argumentacji określają jako żydowską propagandę, bądź też głos agentury koncernów farmaceutycznych.Najgrzeczniej zaś krótko jako antypolskie lewactwo. ;)

I gdyby nie chodziło o zagrożenie życia byłoby naprawdę śmiesznie. Szczepionki odpowiadające za zanik mózgu… To nawet lepsze, niż szczepionki zamieniające ludzi w zombie.

.

Chociaż, po prawdzie, coś w tym jest. Szczepionki (nie tylko antycovidowe) spowodowały u niektórych nie tyle zanik mózgu, ile zanik zdolności jego używania.

Czego profesor Majewska jest niestety przykładem.

8.06 2021

.

fot. pixabay