Jak Herod Herodiadzie, tak Tusk przyniósł jego głowę na półmisku. I wręczył osobie, która wprawdzie nie tańczy, lecz za to przeklina bez wdzięku.
Do niedawna nie wiedziałam o istnieniu Waldemara Sługockiego. Został odwołany. Nie będzie wiceministrem, bo nie głosował za aborcją. A nie głosował, bo był służbowo w USA z wizytą zaplanowaną od kwietnia.
Mnie ta dymisja jednak śmieszy. Śmieszą mnie też komentarze. Poczynając od komentarza samego zainteresowanego. Wpierw tłumaczył, że spotykał się z ludźmi z amerykańskich uniwersytetów i z NASA; że rozmawiali o rozwoju polskiego sektora kosmicznego, który gromadzi już 500 podmiotów gospodarczych i 15 000 osób. Gdy odwołany skończył się tłumaczyć, to podziękował premierowi. Dziękuje i rozumie.
Nie wykluczam, że daleko zajdzie. Gibkość jest dziś w cenie.
A tak na serio: dlaczego został odwołany?
Z tą Herodiadą żartowałam. Nasza rodzima Herodiada od ch***, wypie*** itd., zna się na rzeczy, więc mówi dziś: „Nie ze mną te numery, Brunner”!
No to dlaczego zdymisjonował? Bo mógł! – I to ma nam wystarczyć? Tak, teraz wszyscy wiedzą, czego się trzymać.
Fot. Władysław Hasior: „Wyszywanie charakteru”
(rok 1972).
Autor: Liliana Sonik
Urodzona 30 sierpnia 1954 r. w Krakowie – polska filolog, wychowanka DA Beczka, po śmierci Stanisława Pyjasa założycielka Studenckiego Komitetu Solidarności, publicystka, dziennikarka, publikowała w „Tygodniku Powszechnym”, „Rzeczpospolitej”, „Dzienniku Polskim”, „Głosie Wielkopolskim”, „Gazecie Wyborczej”, „Znaku”. Pracowała w Radio France Internationale i TVP.
Zostaw komentarz