Przy okazji wyborów pojawił się w Internecie zestaw haseł mających wymiar aksjologiczny, które powinny decydować kogo, ktoś identyfikujący się z nimi powinien wybrać. Oczywiście rozpętała się burza. I przy okazji zostałem do tego wywołany. By przedstawić swoje stanowisko odpowiem na reakcje jednego z Internautów na te hasła:

1. Ochrona życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci.
2. Małżeństwo jako związek mężczyzny i kobiety.
3. Szacunek do wiary i tradycji.
4. Sprawiedliwe prawo.
5. Troska o byt materialny.

Ad. 1 – Internauta pisze – w odniesieniu do pkt. 1: . Trudno przemilczeć, tak właśnie jest, jest to ogromny dramat naszego społeczeństwa, na ostatnim punkcie jest to, na czym większości nam zależy. To przestaje być ważne, jeśli bandyta z konfederacji mówi nam, że kobiety z gwałtu muszą rodzić, ma ów może ciekawe pomysły, niestety patrz punkt pierwszy, tego nijak przeskoczyć się nie da, nie da się.
Ad. 1 – moja odpowiedź: dziecko z gwałtu, jest też człowiekiem od samego jego poczęcia. Cóż ono jest winne temu, że zostało tak poczęte. Kobietę zgwałconą należy otoczyć jak najbardziej wrażliwą opieką, by przyjęła, że to dziecko z gwałtu jest też jej częścią życia i by otoczyła je swoją miłością i opieką. I niech mi nikt nie mówi co by było, gdyby twoja córka została zgwałcona. Niech nigdy to nie nastąpi. Ale, gdyby tak się stało, to postąpiłbym jak powyżej. Zaś gwałciciela, w świetle tego jak działa w Polsce wymiar (nie)-sprawiedliwości spotkałaby kara ode mnie. Nie liczyłbym sie tu z żadnymi dla mnie konsekwencjami. Poza tym problem dzieci z gwałtu to taka jest wymówka dla aborcjonistow. Bo tak naprawdę chodzi o inne poczęcia dzieci. I ich zabijanie np. za pomocą pigułki „dzień po”. Moi Studenci nawet kiedyś mnie pytali czy nie boję się wyznawać takich poglądów? Nie, nie boję się. Zycie ludzkie jest najważniejsze, nie tylko ze względów religijnych. Jeśli ktoś jest ateistą czy też agnostykiem, to powinien to wiedzieć z biologii, że zaczyna sie od poczęcia. To jest jedyna granica, którą da sie ustalić. Bo te wszystkie inne „granice życia”, mające uzasadnić zalegalizowanie aborcji, są sztuczne i się zmieniają. Ta jedna – poczęcie – jest stała. Jeden z Internautów stwierdził, że kandydat na prezydenta RP, mający takie poglądy – wyznaje bandytyzm. Pytam wiec politycznie: na czym polega „bandytyzm” kandydata, który ma takie poglądy? Na tym, by nie zabijać? Paradoks też, w odniesieniu do tego pytania o wartość życia ludzkiego, polega na tym, że ludzie skupiają się wyłącznie na poczęciu, a nie naturalnej śmierci. Zycie ludzkie jest całością. I na tym polega jego niezbywalna wartość. Jeśli pozwolimy formalnie na zabijanie nienarodzonych dzieci: któż je przecież obroni? To niebawem będziemy zabijać osoby starsze, niedołężne, a potem ze względów ekonomicznych nieprzydatne. Tak przecież jest już na zachodzie Europy. To jest oczywiście problem bardzo prosty – wartość życia ludzkiego jest wartością niepodlegającą jakiejkolwiek polemice. Jednak ze względu na to, że jednak jest podnoszona w przestrzeni publicznej – w kontekście zwłaszcza jego istnienia i trwania, trzeba jasno określić, ze głównie ta polemika toczy się w kręgu cywilizacji białego człowieka i wyznań religijnych (???) wywodzących się rzekomo z chrześcijaństwa. Niestety.
Ad. 2. – Internauta pisze: Nie rozumiem pojęcia „małżeństwo” innego niż ekonomiczny, cóż takiego złego się stanie jeśli ktokolwiek z kimkolwiek?
Ad. 2 – moja odpowiedź – tak małżeństwo sakramentalne – ale tez małżeństwo formalne – to małżeństwo kobiety i mężczyzny. Reszta to związki partnerskie. Owszem – tak jak proponuje to Internauta – to rozwiązanie formalne (ekonomia). Cóż jednak stoi na przeszkodzie, jeśli ktokolwiek z kimkolwiek – by ze względów ekonomicznych (Internauta) dokonywali czynności ekonomiczne na wspólny rachunek? Niech założą spółkę.
Ad. 3 – Internauta pisze: Szacunek tylko polegający na tolerancji.
Ad. 3 – moja odpowiedź – pewnie z tym się bym w 100% zgodził, gdybyśmy tolerancję rozumieli jako nieprzyzwalanie na zło. Bo czyż tolerancja jest przyzwolenie na to, jak w islamie traktuje się kobiety?? Czy tolerancja jest przyzwolenie na prawo szariatu?? Czy tolerancja jest brak reakcji władz uczelni i posłów, w tym najbardziej zainteresowanego i wywołanego do odpowiedzi w artykule? na: https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/czlowiek-ryszarda-terleckiego-oskarzany-o-przemoc-na-up-w-krakowie/ms885cx? Czy tolerancja jest przyzwolenie na rozprzestrzenianie się komunizmu i banderyzmu w Polsce, przy równoczesnym słusznym potępieniu innego totalitaryzmu – hitleryzmu? A przecież miedzy komunizmem, banderyzmem i hitleryzmem nie ma żadnej różnicy.

Ad. 4. – Internauta pisze: Na to czekam ja i podobni do mnie, ludzie, którzy pragną sprawiedliwości i umieszczenia bandytów, szczególnie partyjnych tam gdzie ich miejsce, w pierdlu, przy oklaskach kolejnych zastępujących je elit, ale ze wskazaniem, że nie będą powielać tych „antycnót”, „antynarowych”.
Ad. 4. – moja odpowiedz – oczywiście stanowienie niesprawiedliwego prawa, w ostatnich – długich już latach stało się norma (przykład współczesny: przecież od zawsze uczono, ze ustawa jest saanem prawa, a uchwala ma charakter intencjonalny i nie ma formalnego statusu prawa, a tu dziś mocą uchwały, bo istnieje obawa, ze prezydent ustawę zawetuje, wprowadza się obowiązujący stan prawny. To przecież absurd) , Ale jeszcze większym problemem są dwie kwestie: bezkarność „ludzi z układu” – i tu nie ma znaczenia, z jakiego układu oraz brak poczucia przyzwoitości sędziów wydających wyroki, orzeczenia, postanowienia i inne sądowe decyzje w sposób urągający elementom prawa. Bo czyż nie jest złamaniem prawa kradzież cudzego listu, zwłaszcza, ze się wiedziało co w nim jest? Czyż nie jest złamaniem prawa maltretowanie fizyczne i psychiczne kobiety – vide: przywołany wyżej link? Czyż nie jest bezprawiem nazywanie kogoś iunctim: Żyd i złodziej? I takich przykładów można przywoływać nieskończoność. To jest problem poleskiego wymiaru sprawiedliwości najważniejszy – niekierowanie się przez sędziów elementarnymi zasadami przyzwoitości.

Ad. 5 – Internauta pisze: Oddam wszystko za powyższe, nie interesuje mnie moje dobro materialne , jeśli mogę zrobić cokolwiek wobec powyższego i jest to możliwe, jako patriota oddam wszystko!
Ad. 5 – moja odpowiedź – i z tym się zgadzam, choc te powyższe, przynajmniej w odniesieniu do pkt. 1, 2, 3,4 –rozumiemy jednak inaczej.

Autor: dr hab. Józef Brynkus, prof. UP Kraków
Pracownik Katedry Edukacji Historycznej Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Pochodzi z rodu górali podhalańskich i orawskich. Polski historyk i nauczyciel akademicki, profesor UP Kraków, poseł na Sejm VIII kadencji.