Widzę, że część znajomych prawicowców nie może przełknąć gorzkiej piguły.

Wyniki wyborów wskazują bardzo prostą rzecz: kto będzie miał władzę a kto jej mieć nie będzie.

Tak samo, jak w przypadku wyborów krajowych, które PiS nominalnie wygrał, gdzie wynik wyborczy nie przełożył się na realną władzę, którą przejęła Koalicja Obywatelska, tak w przypadku wyborów do sejmików wojewódzkich – nominalna wygrana PiS w Mazowieckiem i Łódzkiem nie przełoży się na władzę prawicy, gdyż Koalicja Obywatelska ma w nich większość. Cóż z tego, że poszczególne komitety występowały samodzielnie, skoro w praktyce są w stanie w każdej sytuacji przegłosować prawicę?

Moralne zwycięstwo, to za mało, aby sprawować władzę! Tutaj potrzebne jest zwycięstwo realne!

Zatem PiS wygrał w pięciu województwach, przy czym w województwie podlaskim zupełnie minimalnie i wystarczy nieobecność jednego radnego, żeby siły się wyrównały.

To naprawdę nie jest dobry wynik i czas zdać sobie z tego sprawę!

Na rysunkach – koalicje większościowe w sejmikach:

Sądząc po tryumfalizmie przywódców, realna głęboka porażka wyborcza prawicy będzie przykryta niewiele wartym wynikiem ogólnym. Jesteśmy świetni, jesteśmy wspaniali – damy Wam jeszcze więcej tego samego…

Nic tam – za miesiąc wybory europejskie i zapewne kolejna wtopa… Kupuję paluszki i czekam, kiedy wreszcie ten beton pęknie…