W środę (18.04.2018 r.) zdesperowani rodzice weszli do parlamentu i rozpoczęli okupację. Walczą o prawo do godnego życia swoich bliskich. Zapewne protest będzie miał identyczny przebieg, jak w roku 2014. Warto przypomnieć, że wtedy wspierali ich posłowie, którzy obecnie dzierżą ster władzy w Polsce i tworzą rząd PiS.

Nigdy nikt nie może zapomnieć, że właśnie dzięki tej ogromnej DETERMINACJI Rodzice wywalczyli podwyżkę świadczeń na rzecz każdego niepełnosprawnego dziecka. Dzięki nim właśnie nie otrzymuje nikt kwoty 500 zł, a przeszło 1400 zł. Obecny protest dotyczy podwyższenia świadczenia w kwocie 153 zł oraz podwyżki renty socjalnej.

Tak wyglądała proces zmian po ostatnim proteście, z 620 zł świadczenie wzrosło najpierw do tysiąca złotych, a dziś wynosi 1407 zł. Jednak, jak mówi Iwona Hartwich, wiele innych postulatów do dziś nie zostało zrealizowanych. – Donald Tusk postawił nam wtedy ultimatum, że mamy wybrać jeden postulat. Wybraliśmy ten, który wydawał nam się najważniejszy – mówi. Rozwiązanie dla pozostałych miał znaleźć okrągły stół ds. niepełnosprawności, ale wielokrotne spotkania nie przyniosły efektów, które by zadowoliły opiekunów.

Liczyli, że dostaną pomoc po zmianie władzy, lecz według Iwony Hartwich tak się nie stało. – Powstają kolejne zespoły, a z ich pracy nic nie wynika. Nie mamy już pieniędzy, żeby jeździć na kolejne spotkania. Dlatego postanowiliśmy odwiesić protest. Dziś jesteśmy głosem dorosłych dzieci niepełnosprawnych, których poziom życia pogarsza się wraz z wiekiem. To są jedyne środki na utrzymanie. To głodowe świadczenie.

Co ciekawe, w 2014 r. posłowie PiS, którzy wtedy wspierali nasz protest, zgadzali się z nami. Pan Jarosław Kaczyński całował nam dłonie i obiecał pomoc. Beata Kempa przyniosła nam wtedy miękkie koce, z panem Mularczykiem jedliśmy jogurt. Dziś nie chcą się z nami spotkać. Protestujący domagają się spotkania z Jarosławem Kaczyńskim, premierem Mateuszem Morawieckim i minister polityki społecznej Elżbietą Rafalską. – Najbardziej zależy nam na Kaczyńskim, bo to on podejmuje decyzje w tym państwie – mówi Iwona.

To pierwsza okupacja Sejmu za rządów PIS.

Trudno …bez walki jesteś na pozycji przegranej, o czym i ja doskonale wiem. JESTEM Z WAMI …, bo dobro maluczkich jest największym priorytetem.

Wstyd DECYDENCI, żeby tak upokarzać chorych…i nie ważne, czy z prawej, lewej strony. Chory, nie znaczy GORSZY!! NIGDY W ŻYCIU!!

Tylko przykro, że w tym kraju o swoje prawa, godność człowieka trzeba zabiegać takimi metodami.

Głusi są decydenci wobec KRZYKU ” POMOCY”. Chorzy byli, są i będą między nami. Gruba kurtyna nie przykryje problemów ludzi, którzy cierpią. Spychanie ludzi „do krawężnika” …PORAŻKA KOLEJNYCH EKIP WŁADZY.

Fot. RON – Rodzice Osób Niepełnosparwnych/Galeria TUTAJ