Bez względu co powiedzią politycy, celebryci, specjaliści, dziennikarze, kampania społeczna typu – to tylko dwa tygodnie i uratujesz babcie i dziadka, którzy walczyli za ciebie w powstaniu, to każdy myślący będzie wiedział, że zostaliśmy do niej wepchnięci mimo sprzeciwu społeczeństwa.
Nadal będą ludzie chcieli głosować tylko pomiędzy PIS i KO?
Jedni i drudzy są przecież za udziałem Polaków w tej wojnie i są już winni śmierci ludzi z okresu covida (set tysięcy nadmiarowych zgonów), są winni temu, że ta wojna na Ukrainie trwa i zostało zabitych lub okaleczonych blisko milion ludzi (tak, tak i to tylko na samej Ukrainie). Dostarczanie broni na Ukrainię, to wspołudział, jak dolewanie oliwy do ognia (a mamy informacje, że mogli się dogadać i skończyć tę rzeź wcześniej).
Trudno mi uwierzyć, że moje pokolenie +/- wiekowo będzie tak TRAGICZNIE BEZNADZIEJNIE GŁUPIE i zgodzi się na to „tak po prostu”.
Gdyby powiedzieli, że każda kobieta, która dostanie skierowanie do wojska nie będzie mogła usunąć ciąży jak ją rusek zgwałci, to pewnie na ulicach zaroiłoby się od wrzeszczących i skaczących jak kangury bab.
A tak, chyba jesteśmy straceni?
W TV pomiędzy tureckim serialem a ukrytą prawdą wystąpi Pazura, Janda, …Piaska sfilmują ze szpitala, że dostał odłamkiem z ruskiej rakiety i przekonają, że to tylko dwa tygodnie i im szybciej to zrobimy, to tym szybciej wszystko będzie jak dawniej.
Pokażą, że jakiś celebryta chciał wstąpić do armii, ale takaaaaaa kolejka długa była, że mu zamknęli koszary przed nosem i nie wie jak z tym teraz żyć ;-)
—
Jeżeli wepchną nas do wojny, to:
Z rynku pracy zniknie ogromna ilość młodych jeszcze ludzi, szczególnie specjalistów. Wyjedzie każdy, kto będzie mógł i miał gdzie a grozić mu będzie w Polsce powołanie do armii.
Wiele firm zacznie wówczas padać.
Dojdzie znów do konfrontacji (jak za covida), silnego podziału w społeczeństwie, w rodzinach odnośnie tego kto jak się zachowa i co powinien a co nie. Podziały pocovidowe do dziś są silne. Wiele osób od tamtego czasu nie rozmawia z kimś z własnej rodziny a co dopiero inni.
Mamy najmniejszą ilość urodzeń od zakońćzenia II światowej a takie fikołki z naszym udziałem w wojnie na Ukrainie dobiją nas jeszcze mocniej. Nic się nie będzie tu rodzić.
Dostęp do lekarzy będzie jeszcze bardziej ograniczony. Pewnie emeryty, które poprą nasz udział w wojnie nie są zdolne to ogarnąć, że tak się stanie.
Warszawskie słoiki przypomną sobie, że są ze wsi i trzeba „odrestaurować” relacje, aby było jak coś gdzie uciekać.
Część urzędników, głupich jak but, ale za to sprytnych, stanie się milionerami. Jak za pisu będzie wiele rzeczy w specjalnym trybie robione, kupowane, zamawiane, … „Raj!”
itd.
Autor: Diario
Zostaw komentarz