W klasycznym stylu operacyjnym służb minionego systemu znów rozgrywa się przed naszymi oczami spektakl dezinformacji odwracającej. To stara technika – prosta, ale skuteczna: z ofiary czyni się sprawcę, ze sprawcy – ofiarę. Tak właśnie próbuje się dziś przepisać historię śmierci Barbary Skrzypek, długoletniej współpracowniczki Jarosława Kaczyńskiego. Zamiast refleksji nad okolicznościami śmierci, pojawia się nachalna narracja mająca przerzucić ciężar winy na samego Kaczyńskiego – jakby to jego telefon, nie brutalny aparat politycznej presji, miała odegrać rolę.
Równocześnie, w równoległej konstrukcji propagandowej, upolityczniona prokurator, która sama była uczestniczką nagonki i atmosfery zastraszania, przedstawiana jest jako prześladowana bohaterka. Jakby to nie ona była narzędziem systemu represji, ale jego ofiarą. To typowe odwrócenie wektorów winy – dobrze znane z podręczników KGB i PRL-owskiego MSW.
To nie tylko manipulacja – to metoda. I jeśli nie nazwiemy jej po imieniu, z czasem prawda również stanie się ofiarą.
Zostaw komentarz